Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

Jak nie podkład to co?

Share

Uwielbiam weekendy.  Długie, leniwe poranki, spacery, ogldanie filmów, czas na książki i blogi. Wszystkie zalety wolnych dni, nawet zwykłe sobotnie ogarnianie mnie nie zniechęca.

Lubię też to, że w weekendy jeśli zostaję w domu ograniczam makijaż do minimum. Nawet, o zgrozo, czasami wogóle się nie maluję.

Zwykle jednak, by nie straszyć Męzablogerki nakładam małe conieco na twarz.

I tu wkracza ten duet.

Moja lekcja dodawania numer dwa. Pierwsza dotyczyła ust. Teraz kolej na twarz.

Podkład wymaga precyzji. Od dawna nie sprawdza mi się nakładanie go dłońmi, zwykłe mizanie po twarzy, tak jak nakłada się krem nawilżający. Im bardziej starzeje się moja skóra, tym więcej wymaga ode mnie makijaż. A więc podkład czeka na poniedziałek.

A na twarzy ląduje duet:

Jeden z tych ulubieńców:

Krem CC Mary Kay spf 15

Lekki krem o pięknym poślizgu, nie lepki i nie tłusty. Daje delikatne do średniego krycie, nawilża. Nie podkreśla porów i zmarszczek, zostawia piękny wilgotny efekt wykończenia tzw dewy. Zawiera Niacynamid ( pochodna wit B 3 o odziałaniu rozjaśniającym) wit E, emolienty i wyciąg z kory wierzby. Jest genialny.
Krem BB Hydra + Guerlain. Jeden z moich nawilżających ulubieńców na lato. Delikatny i bardzo lekki, pięknie wygładza i wyrównuje kolor cery, krycie delikatne ale w sam raz by schować zaczerwienienia. Trwały o pięknym rozświetlającym wykończeniu. Nie podkreśla suchych miejsc i porów.

Krem CC Estee Lauder Revitalizing Supreme 
Najmocniej odywia z tych 3 kremów i daje najsłabszy kolor. Sięgam po ten krem gdy moja skóra wariuje i potrzebuje silniejszej pielęgnacji. Co prawda nie koloryzuje prawie wcale, zostawia tylko taki zdrowy odcień cery, wypoczęty. Ale ładnie wygładza, chowa pory i drobne zmarszczki.
Lubię go mieszać z pozostałą dwójką.



oraz:


Na koniec na wierzch nakładam sypki podkład mineralny Bare Minerals  medium C25

Stworzony na bazie czystych minerałów, nie zawiera talku, pięknie łączy się ze skórą, kryje, wygładza i ma ładne satynowe wykończenie. Dozuję go oszczędnie, bo jest niesamowicie wydajny. Omiatam twarz odrobinką i już. Da się uzyskać nim pełne, mocne krycie. Wolę go używać na bazę z koloryzujących kremów, moja skóra wygląda wtedy młodziej, bo mineralne kosmetyki na dojrzałej skóre dają często efekt postarzających.

Przy tych produktch mogę pozwolić sobie na swobodniejszą aplikację, a efekt końcowy jest bardzo ładny i trwały. Mieszam kremy, czasem daję ich więcej, czasem mniej, tak samo z pudrem, omiatam leciutko, lub okreżnymi ruchami wcieram go więcej.

Kremy nawilżają i wyrównują kolor, podkład poprawia koloryt, zostawia ładne wykończenie i utrwala makijaż.

A wszystko razem wygląda naturalnie, tak jak skóra w makijażu nude.


fot po lewej niestety cera bez niczego, problemy widoczne jak na dłoni: pory, zaczerwienienia, przebarwienia, te cholerne pieprzyki, zmarszczki. Zgroza ( można nie patrzeć w lewo)


fot po prawej, jest tu lepiej ( mam nadzieję:) kolor wyrównany, skóra wydaje się być gładsza, najgorsze problemy schowane.




Latem bardzo często tak się maluję nie tylko w weekendy.


Robicie takie makijażowe mieszanki na twarz?

18 komentarze:

  1. Ja podkładów itp nie lubię, używam pudru;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja na szczęście nie należę do osób mających problemy z cerą, dlatego u mnie występuje najczęściej BB lub nic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękne krycie :-)
    Ja lubię kremy BB, ale tylko azjatyckie. Te perfumeryjne się u mnie nie sprawdzają, a może jeszcze nie trafiłam na "swój" :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię bardzo kremy BB ale koreańskie i azjatyckie, ostatnio przypadł mi też do gusty krem BB Under Twenty, ale to nie to samo co oryginały :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie zamówiłam BB Nude od Diora bo próbka wywołała u mnie zachwyt :) Coś czuję,że to będzie hit na lato!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też tak ratuję soboty domowe ;)
    u mnie świetnie się sprawdza Galenic Aquasublime .

    OdpowiedzUsuń
  7. ja już właściwie zupełnie przestawiłam się na kremy BB i CC, po podkłady sięgam zdecydowanie rzadziej niż kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jak już mam lenia to nic nie nakładam i straszę wszystkich ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja podkłady bardzo lubię ! Za to BB creamy jakoś do mnie nie przemawiają :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie trafiłam jeszcze na krem BB, który by mi odpowiadał ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja BB zostawiam na lato, na codzień używam podkładu Astor lub Rimmel, czasami Revlon a w soboty buźka goła jeśli nie wychodzę z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kremy BB używam jedynie latem, a zimą fluidy rozświetlające. Moim numerem jeden obecnie jest: Vichy Teint Ideal :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kremy BB używam wiosną i latem, a zwykle podkład, ponieważ moja buzia potrzebuje krycia ze względu na przebarwienia

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny efekt, nie lubie ciezkiej tapety. Wolę nawet jak niedoskonałości przebijają i wszystko wygląda naturalnie;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Próbowałam kiedyś Revitalizing Supreme CC Estee Lauder i bylam nim zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam o tych produktach. Ja ostatnio mam problem z dobraniem odpowiedniego podkładu, a czasem muszę coś zmienić. ;-)
    Pozdrawiam, zapraszam na rozdanie na moim blogu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Skóra nadal wygląda naturalnie i o wiele lepiej :) Ja sobie robię takie totalnie nie-makijażowe dni, do straszenia chyba już się wszyscy przyzwyczaili :P
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy:)