Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

, , , , , , , ,

10 tanich kosmetyków które warto kupić

Share
Pytanie często zadawane blogerkom urodowym/kosmetycznym to:

 Warto kupować tanie czy drogie kosmetyki?

To tak jakby pytać czy warto umawiać się z blondynem czy brunetem:) Odpowiedz brzmi, to zależy. 

To zależy od wielu czynników: co się lubi, czego szuka, czego oczekuje od produktu, jaką ma się cerę . Ogólnie od odpowiedzi co ten kosmetyk ma dla mnie zrobić. I często okazuje się, że tani kosmetyk spisze się lepiej niż jego drogi odpowiednik i vice versa.





Zajrzałam dziś do mojego kufra i wyjęłam 10 tanich kosmetyków które lubię, których używam i z których działania jestem bardzo zadowolona. 


1.Essence stay all day longlasting eyeshadow. Trwały cień w kremie, dobrze znany wielbicielkom takich kosmetków, trwały, fajne kolory, dobry też jako kolorowa baza np do smokey. Cena:  11 zł


2. Bell face modeller 4 w 1. Nietypowy kosmetyk do konturowania. Dwa  kolory, konsystencja musu, pięknie zmiękcza rysy, można nim precyzyjnie zacienić to co chcemy schować np drugą brodę:) cena  25 zł


3.Pierre Rene  Skin balance 12 h action extra longlasting  ostatnie podkładowe odkrycie, porównywalny do Revlon Colorstay, to taki gatunek podkładu. Matowy, kryjący, trwały. Cena: 23zł


4. Eveline Art scenic korektor 2 w 1  kryjąco-rozświetlający  nadaje się pod oczy i na małe niedoskonałości. Ładnie stapia się ze skórą, krycie średnie, dobry kolor. Dostał nagrodę Piękność roku 2011. Cena  12  KLIK


5. Delia Onyx  korektor do brwi 3 w 1 . To już klasyk, machnąć brwi i gotowe. Cena 10 zł


6.Hean baza pod cienie Stay on . Już mi się kończy, ma dobry poślizg, ładnie wygładza powiekę i podbija kolor cienia oraz oczywiście przedłuza jego pobyt na oku. Cena 12,99 zł  KLIK


7. Celia  pomadka-blyszczyk 2 w 1  słynna szmineczka, która zbiera same pochwały, ja też ją lubię, leży pod lustrem w przedpokoju, wystarczy przejechać raz po ustach i można lecieć, efekt naturalny i swieży, nie da się nic popsuć w makijażu, mój  kolor  nude. Cena: 10 zł KLIK



8. My secret fashion  lipgloss  błyszczyk z bardzo udanej serii ten kolor to nr 117 kremowy, neutralny karmel.  Cena: 11,90


9.Avon  supershock  gel eyeliner czarna to mój ulubiony kosmetyk Avonu, doskonała pigmentacja, łatwo robi kreski jest bardzo trwała.  Dostała nagrodę Piękność roku 2010. Cena : 14 zł KLIK

10. My secret matt eye shadow  prawdziwe kolorowe perełki, mega pigmentacja, dobra konsystencja, zawsze nakładam na bazę pod cienie.  Cena 5  zł


Wracam do tych kosmetyków, a to dużo znaczy .

A jakie są wasze tanie hity?

59 komentarze:

  1. żadnego z nich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam Bell face modeller 4 w 1 - i dla mnie to bubel wszech czasów ;)
    pasudna pigmentacja i krycie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie jest super, nie oczekuje od niego krycia tak jak nie oczekuje krycia od brazera,on ma za zadanie delikatnie przyciemnic skórę, jak brazer, bo jakby kryl to nie nadawałby sie do konturowania raczej :)

      Usuń
    2. jako korektor jakies krycie powinno mieć ;)
      ja mam wersję z różem akurat i jest straszny

      ale dobrze, że komuś pasuje ;) każdy ma inne oczekiwania i 'wymogi' ;)

      Usuń
  3. Z tych rzeczy mam tylko pomadkę Celi, ale chciałabym wypróbować resztę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że wycofują te cienie w kremie z Essence :(
    Zaciekawiłaś mnie tym cudem do modelowania twarzy z Bell.
    Bazę z Hean od dawna mam ochotę wypróbować :).
    Uwielbiam szminko-błyszczyki Celii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiedziałam,że je wycofuja, o kurteczka, szkoda

      Usuń
    2. Ja też nie wiedziałam... Mam nadzieję, że zdążę jeszcze sobie kupić.

      Usuń
  5. I ile tu fajnych, polskich kosmetyków:)))
    FaceModeller to ciekawy kosmetyk, tylko moim zdaniem kolory są fatalne:( Bazę Hean tez bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Baza Hean uwielbiam! :) Reszty nie znam :( pozdr

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdzie można dostać ten podkład z Pierre Rene? zaciekawiłaś mnie porównując go do mojego ulubionego Revlonu Color stay:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze micer z Biedry i jesteśmy w domu :)).

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam żadnego z powyższych,ale przy okazji im się na pewno przyjrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja jednak jestem innego zdania:) Nie spotkałam się z tanim kosmetykiem ktory spełnił moje oczekiwania,choć nie skreślam ich bo co dobre dla mnie niekoniecznie dobre dla innych, jestem wybredna i szukam dobrej rzeczy i dobrego składu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam żadnego z tych produktów, ale 2 i 3 bardzo mnie zaciekawiły :)

    OdpowiedzUsuń
  12. koniecznie musze siegnac po produkt Delii do brwi. wiele o nim cztalam i wciaz zapominam

    OdpowiedzUsuń
  13. nie mam żadnego z tych produktów, alee wszystkie wydają się niezmiernie ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi się wydaje, że bardziej się opłaca inwestować w kosmetyki pielęgnacyjne, natomiast w kolorówki nie... I trzeba pamiętać,że marka to nie wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam pomadko-błyszczyki z Celi :) wszsytkie inne poszły w kąt ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. kilka z tych kosmetykow znam i rowniez lubie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Właśnie mi przypomniałas ,że muszę sobie sprawić nową bazę pod cienie i właśnie HEAN mi chodzi po głwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaintrygował mnie korektor Eveline oraz Bell Face Modeller. Bazę Hean mam już grubo ponad rok, i tak jak świetnie służyła na początku, tak teraz używanie jej to potworna mordęga - zasycha mi na powiece suchymi plackami, przez co cienie, szczególnie matowe, wyglądają na niej nieestetycznie. A jeszcze gorsze jest to, że tylko niektóre cienie trzyma dobrze cały dzień - większość jednak po 6 godzinach już zbiera się w załamaniu - szczególnie perłowe. Nie wiem, dlaczego tak mi się z ta bazą dzieje - na początku wszystko było ok. Niestety rozglądam się już za zamiennikiem dla niej.

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę wreszcie wypróbować ten podkład, tylko trochę gorzej z dostępnością :(

    OdpowiedzUsuń
  20. muszę wypróbować tę pomadkę z Celii.

    OdpowiedzUsuń
  21. bardzo dobry, przydatny post. śmieszy mnie niezmiernie snobizm absolutny, ale to już tylko moje prywatne zdanie. są rzeczy w tańszych markach, po które naprawdę warto sięgnąć. ze swojej strony dorzuciłabym tu jeszcze paletkę do brwi Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Z tego wszystkiego znam tylko pomadkę i też ma u mnie 100 punktów za całokształt :)

    OdpowiedzUsuń
  23. bardzo zaciekawił mnie ten face modeller :)

    OdpowiedzUsuń
  24. akurat nie mam nic z tego, ale ja również mam swoich ulubieńców ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Znam i lubię baze hean, pomadki celii.
    Zaciekawiło mnie porównane podkładu z PR do CS Revlona. Zdecydowanie będę musiała go bliżej obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jedyny produkt, który miałam z Twojej listy to cienie My Secret. Lubię je ale niestety strasznie łatwo się kruszą :/

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawy post, tańsze nie znaczy gorsze:)

    OdpowiedzUsuń
  28. 2 - tego kosmetyku nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam pomadkę Celii i bazę Hean, ale cień w kremie od Essence mnie zawiódł. Mam dwa odcienie: złoty i różowy i o ile ten pierwszy jest całkiem spoko, to drugi jest dla mnie klasycznym bublem.

    OdpowiedzUsuń
  30. Na pewno planuję przetestować pomadkę Celii :)

    OdpowiedzUsuń
  31. mi baza hean przestała się sprawdzać:(

    OdpowiedzUsuń
  32. Hmmm... Ja bym dorzuciła korektor Essence i oczywiście tusz do rzęs Wibo w zielonym opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Cienie My Secret i Miyo bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Znam Celię, która w moim prywatnym rankingu wygrywa ze słynnym Lip Butter Revlonu, kredki Avonu SuperShock uważam za niezłe ale niektóre kolory potrafią mnie podrażniać więc nie zawsze to, co tanie jest takie super.

    Wychodzę z założenia, że są produkty gdzie lubię postawić na jakość i tutaj cena nie gra roli, ale są też takie, gdzie nie widzę sensu, by płacić więcej.

    OdpowiedzUsuń
  35. Kredka Supershock jest genialna. Celia chodzi za mną od dawna, ale nie mogę się doszukać! Od siebie polecam cienie i róże Miyo oraz pomadki Golden Rose : ))

    OdpowiedzUsuń
  36. Pomadkę z Celii lubię, ale niestety bardzo nie odpowiada mi jej zapach. Mam dwa cienie z My secret (z serii błyszczącej) i jeden jest świetny, a drugi sprawuje się już trochę gorzej, więc trzeba sprawdzać jakość przed zakupem.

    OdpowiedzUsuń
  37. U mnie baza z hean nie sprawdza się zbyt dobrze, nie bardzo przedłuża trwałość cieni ;P

    OdpowiedzUsuń
  38. Baza Hean - faktycznie bardzo dobra, cienie My Secret dopiero co poznałam, a już polubiłam (swoją drogą normalna cena to jakieś 7,50, nie 5) - w końcu matowe Miyo są równie dobre, więc można się było spodziewać tego samego. Bell do konturowania się u mnie nie sprawdził, te kolory są według mnie nienaturalne... A pomadko-błyszczyki Celii są dla mnie okej, ale mogłyby się tak nie rozpuszczać i nie łamać... Resztę sprawdzę :D

    OdpowiedzUsuń
  39. szczerze to nic nie miałam z tych kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Co do bazy Hean, to u mnie nie sprawdza się zbyt dobrze. Artdeco jest o wiele lepsza. Tak, być może kosztuje dwa razy więcej, ale baza pod cienie starcza na baaaaardzo długo, więc inwestycja się zwróci. Zresztą pisałam o Artdeco u siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo dobre porównanie ;p
    Na bazę Hean czaję się dobrych kilka miesięcy i w końcu muszę poszukać w Szczecinie sklepu, który ma w swojej ofercie ich kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. z tej listy znam tylko Celię :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Mam bazę z Hean ponad 1,5 roku i jestem z niej bardzo zadowolona, był to zakup w ciemno i uważam go za udanego :) Szminka z Celii także podbiła moje serce ;) szkoda, że szybko ją zużyłam .

    OdpowiedzUsuń
  44. Od cieni z Essence wolę te w kremie z Catrice ale co do matów z My Secret zgadzam się w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja z powyższej kolekcji mam tylko pomadkę z Celii. Lubie ją, ale mam wrażenie, ze czasem mi ciut wysusza usta, więc używam ją raz kiedyś. Bazę Hean mam zamiar kupić, bo Virtualowa mnie już trochę męczy. Cieni My Secret nie mam, ale jeśli się nie mylę to są bliźniaki MIYO (produkuje je Pierre Rene) i tu się zgodzę, że są warte zakupu (szczególnie za tę cenę!). A co do tanich, polskich kosmetyków to jak najbardziej jestem za!!! To, ze coś jest drogie, nie oznacza, że jest dobre...To czasem oznacza, że ma lepszy, wartościowszy skład, ale też często znaczy to tylko tyle, że dział marketingu mocno się zajął firmą i produktem, i tyle :) Ja bym dopisała do listy cienie, lakiery i tusze z Wibo (Lovely), podkład Pharmaceris (choć nie najtańszy) i micel z Biedry :) I pewnie jeszcze sporo :)

    OdpowiedzUsuń
  46. napewno 2 i 3 bym chciała użyć. A firme Essence i My Secret uwielbiam tanie kosmetyki a dobre

    OdpowiedzUsuń
  47. zwróciłaś mi uwagę na ciekawe kosmetyki, szczególnie na ten brązer Bell :)

    OdpowiedzUsuń
  48. U mnie tak jak i u Ciebie gości już ponad rok kredka żelowa Avon Super Shock, na prawde jest Super :) ciekawa jestem tego bronzera z Bell, chyba się na niego skusze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  49. Numery 4,5 i 9 to moi ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
  50. W niższej cenie zawsze kupuję lakiery do paznokci i kosmetyki do oczu w kolorach, po które rzadko będę sięgać oraz takie, których mam wiele i często je zmieniam. Natomiast na podkład, puder czy krem jestem w stanie wydać o wiele więcej.

    OdpowiedzUsuń
  51. Kupuję najczęściej kosmetyki marki Pierre Rene, uwielbiam je :) Ceny mają rewelacyjne, szczególnie przy promocjach, a jakość naprawdę świetna. Fluid, o którym piszesz, jest moim ulubieńcem od długich lat, idealnie kryje i rozświetla twarz, ale poza tym czaję się też na promocje ich cieni do powiek czy tuszów do rzęs, bo są naprawdę fajne i bez problemu wszystko wytrzymuje cały dzień na swoim miejscu :)

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy:)