Warto kupować tanie czy drogie kosmetyki?
To tak jakby pytać czy warto umawiać się z blondynem czy brunetem:) Odpowiedz brzmi, to zależy.
To zależy od wielu czynników: co się lubi, czego szuka, czego oczekuje od produktu, jaką ma się cerę . Ogólnie od odpowiedzi co ten kosmetyk ma dla mnie zrobić. I często okazuje się, że tani kosmetyk spisze się lepiej niż jego drogi odpowiednik i vice versa.
Zajrzałam dziś do mojego kufra i wyjęłam 10 tanich kosmetyków które lubię, których używam i z których działania jestem bardzo zadowolona.
2. Bell face modeller 4 w 1. Nietypowy kosmetyk do konturowania. Dwa kolory, konsystencja musu, pięknie zmiękcza rysy, można nim precyzyjnie zacienić to co chcemy schować np drugą brodę:) cena 25 zł
3.Pierre Rene Skin balance 12 h action extra longlasting ostatnie podkładowe odkrycie, porównywalny do Revlon Colorstay, to taki gatunek podkładu. Matowy, kryjący, trwały. Cena: 23zł
4. Eveline Art scenic korektor 2 w 1 kryjąco-rozświetlający nadaje się pod oczy i na małe niedoskonałości. Ładnie stapia się ze skórą, krycie średnie, dobry kolor. Dostał nagrodę Piękność roku 2011. Cena 12 KLIK
5. Delia Onyx korektor do brwi 3 w 1 . To już klasyk, machnąć brwi i gotowe. Cena 10 zł
6.Hean baza pod cienie Stay on . Już mi się kończy, ma dobry poślizg, ładnie wygładza powiekę i podbija kolor cienia oraz oczywiście przedłuza jego pobyt na oku. Cena 12,99 zł KLIK
7. Celia pomadka-blyszczyk 2 w 1 słynna szmineczka, która zbiera same pochwały, ja też ją lubię, leży pod lustrem w przedpokoju, wystarczy przejechać raz po ustach i można lecieć, efekt naturalny i swieży, nie da się nic popsuć w makijażu, mój kolor nude. Cena: 10 zł KLIK
8. My secret fashion lipgloss błyszczyk z bardzo udanej serii ten kolor to nr 117 kremowy, neutralny karmel. Cena: 11,90
9.Avon supershock gel eyeliner czarna to mój ulubiony kosmetyk Avonu, doskonała pigmentacja, łatwo robi kreski jest bardzo trwała. Dostała nagrodę Piękność roku 2010. Cena : 14 zł KLIK
10. My secret matt eye shadow prawdziwe kolorowe perełki, mega pigmentacja, dobra konsystencja, zawsze nakładam na bazę pod cienie. Cena 5 zł
Wracam do tych kosmetyków, a to dużo znaczy .
A jakie są wasze tanie hity?
żadnego z nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńmam Bell face modeller 4 w 1 - i dla mnie to bubel wszech czasów ;)
OdpowiedzUsuńpasudna pigmentacja i krycie
dla mnie jest super, nie oczekuje od niego krycia tak jak nie oczekuje krycia od brazera,on ma za zadanie delikatnie przyciemnic skórę, jak brazer, bo jakby kryl to nie nadawałby sie do konturowania raczej :)
Usuńjako korektor jakies krycie powinno mieć ;)
Usuńja mam wersję z różem akurat i jest straszny
ale dobrze, że komuś pasuje ;) każdy ma inne oczekiwania i 'wymogi' ;)
Z tych rzeczy mam tylko pomadkę Celi, ale chciałabym wypróbować resztę ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wycofują te cienie w kremie z Essence :(
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym cudem do modelowania twarzy z Bell.
Bazę z Hean od dawna mam ochotę wypróbować :).
Uwielbiam szminko-błyszczyki Celii!
nie wiedziałam,że je wycofuja, o kurteczka, szkoda
UsuńJa też nie wiedziałam... Mam nadzieję, że zdążę jeszcze sobie kupić.
UsuńI ile tu fajnych, polskich kosmetyków:)))
OdpowiedzUsuńFaceModeller to ciekawy kosmetyk, tylko moim zdaniem kolory są fatalne:( Bazę Hean tez bardzo lubię:)
1 i 7 jak najbardziej tak ;)
OdpowiedzUsuńBaza Hean uwielbiam! :) Reszty nie znam :( pozdr
OdpowiedzUsuńGdzie można dostać ten podkład z Pierre Rene? zaciekawiłaś mnie porównując go do mojego ulubionego Revlonu Color stay:)
OdpowiedzUsuńJeszcze micer z Biedry i jesteśmy w domu :)).
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z powyższych,ale przy okazji im się na pewno przyjrzę:)
OdpowiedzUsuńNo ja jednak jestem innego zdania:) Nie spotkałam się z tanim kosmetykiem ktory spełnił moje oczekiwania,choć nie skreślam ich bo co dobre dla mnie niekoniecznie dobre dla innych, jestem wybredna i szukam dobrej rzeczy i dobrego składu.
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego z tych produktów, ale 2 i 3 bardzo mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie musze siegnac po produkt Delii do brwi. wiele o nim cztalam i wciaz zapominam
OdpowiedzUsuńnie mam żadnego z tych produktów, alee wszystkie wydają się niezmiernie ciekawe :)
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że bardziej się opłaca inwestować w kosmetyki pielęgnacyjne, natomiast w kolorówki nie... I trzeba pamiętać,że marka to nie wszystko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadko-błyszczyki z Celi :) wszsytkie inne poszły w kąt ;)
OdpowiedzUsuńkilka z tych kosmetykow znam i rowniez lubie :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przypomniałas ,że muszę sobie sprawić nową bazę pod cienie i właśnie HEAN mi chodzi po głwie ;)
OdpowiedzUsuńBazę i Celie uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie korektor Eveline oraz Bell Face Modeller. Bazę Hean mam już grubo ponad rok, i tak jak świetnie służyła na początku, tak teraz używanie jej to potworna mordęga - zasycha mi na powiece suchymi plackami, przez co cienie, szczególnie matowe, wyglądają na niej nieestetycznie. A jeszcze gorsze jest to, że tylko niektóre cienie trzyma dobrze cały dzień - większość jednak po 6 godzinach już zbiera się w załamaniu - szczególnie perłowe. Nie wiem, dlaczego tak mi się z ta bazą dzieje - na początku wszystko było ok. Niestety rozglądam się już za zamiennikiem dla niej.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie wypróbować ten podkład, tylko trochę gorzej z dostępnością :(
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować tę pomadkę z Celii.
OdpowiedzUsuńZ tego wszystkiego znam tylko pomadkę i też ma u mnie 100 punktów za całokształt :)
OdpowiedzUsuńbardzo zaciekawił mnie ten face modeller :)
OdpowiedzUsuńakurat nie mam nic z tego, ale ja również mam swoich ulubieńców ♥
OdpowiedzUsuńPodkład będzie mój :)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię baze hean, pomadki celii.
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie porównane podkładu z PR do CS Revlona. Zdecydowanie będę musiała go bliżej obejrzeć.
Jedyny produkt, który miałam z Twojej listy to cienie My Secret. Lubię je ale niestety strasznie łatwo się kruszą :/
OdpowiedzUsuńCiekawy post, tańsze nie znaczy gorsze:)
OdpowiedzUsuń2 - tego kosmetyku nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadkę Celii i bazę Hean, ale cień w kremie od Essence mnie zawiódł. Mam dwa odcienie: złoty i różowy i o ile ten pierwszy jest całkiem spoko, to drugi jest dla mnie klasycznym bublem.
OdpowiedzUsuńNa pewno planuję przetestować pomadkę Celii :)
OdpowiedzUsuńmi baza hean przestała się sprawdzać:(
OdpowiedzUsuńHmmm... Ja bym dorzuciła korektor Essence i oczywiście tusz do rzęs Wibo w zielonym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńCienie My Secret i Miyo bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńZnam Celię, która w moim prywatnym rankingu wygrywa ze słynnym Lip Butter Revlonu, kredki Avonu SuperShock uważam za niezłe ale niektóre kolory potrafią mnie podrażniać więc nie zawsze to, co tanie jest takie super.
OdpowiedzUsuńWychodzę z założenia, że są produkty gdzie lubię postawić na jakość i tutaj cena nie gra roli, ale są też takie, gdzie nie widzę sensu, by płacić więcej.
Kredka Supershock jest genialna. Celia chodzi za mną od dawna, ale nie mogę się doszukać! Od siebie polecam cienie i róże Miyo oraz pomadki Golden Rose : ))
OdpowiedzUsuńPomadkę z Celii lubię, ale niestety bardzo nie odpowiada mi jej zapach. Mam dwa cienie z My secret (z serii błyszczącej) i jeden jest świetny, a drugi sprawuje się już trochę gorzej, więc trzeba sprawdzać jakość przed zakupem.
OdpowiedzUsuńU mnie baza z hean nie sprawdza się zbyt dobrze, nie bardzo przedłuża trwałość cieni ;P
OdpowiedzUsuńBaza Hean - faktycznie bardzo dobra, cienie My Secret dopiero co poznałam, a już polubiłam (swoją drogą normalna cena to jakieś 7,50, nie 5) - w końcu matowe Miyo są równie dobre, więc można się było spodziewać tego samego. Bell do konturowania się u mnie nie sprawdził, te kolory są według mnie nienaturalne... A pomadko-błyszczyki Celii są dla mnie okej, ale mogłyby się tak nie rozpuszczać i nie łamać... Resztę sprawdzę :D
OdpowiedzUsuńszczerze to nic nie miałam z tych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńCo do bazy Hean, to u mnie nie sprawdza się zbyt dobrze. Artdeco jest o wiele lepsza. Tak, być może kosztuje dwa razy więcej, ale baza pod cienie starcza na baaaaardzo długo, więc inwestycja się zwróci. Zresztą pisałam o Artdeco u siebie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre porównanie ;p
OdpowiedzUsuńNa bazę Hean czaję się dobrych kilka miesięcy i w końcu muszę poszukać w Szczecinie sklepu, który ma w swojej ofercie ich kosmetyki ;)
z tej listy znam tylko Celię :)
OdpowiedzUsuńMam bazę z Hean ponad 1,5 roku i jestem z niej bardzo zadowolona, był to zakup w ciemno i uważam go za udanego :) Szminka z Celii także podbiła moje serce ;) szkoda, że szybko ją zużyłam .
OdpowiedzUsuńOd cieni z Essence wolę te w kremie z Catrice ale co do matów z My Secret zgadzam się w 100% :)
OdpowiedzUsuńJa z powyższej kolekcji mam tylko pomadkę z Celii. Lubie ją, ale mam wrażenie, ze czasem mi ciut wysusza usta, więc używam ją raz kiedyś. Bazę Hean mam zamiar kupić, bo Virtualowa mnie już trochę męczy. Cieni My Secret nie mam, ale jeśli się nie mylę to są bliźniaki MIYO (produkuje je Pierre Rene) i tu się zgodzę, że są warte zakupu (szczególnie za tę cenę!). A co do tanich, polskich kosmetyków to jak najbardziej jestem za!!! To, ze coś jest drogie, nie oznacza, że jest dobre...To czasem oznacza, że ma lepszy, wartościowszy skład, ale też często znaczy to tylko tyle, że dział marketingu mocno się zajął firmą i produktem, i tyle :) Ja bym dopisała do listy cienie, lakiery i tusze z Wibo (Lovely), podkład Pharmaceris (choć nie najtańszy) i micel z Biedry :) I pewnie jeszcze sporo :)
OdpowiedzUsuńnapewno 2 i 3 bym chciała użyć. A firme Essence i My Secret uwielbiam tanie kosmetyki a dobre
OdpowiedzUsuńzwróciłaś mi uwagę na ciekawe kosmetyki, szczególnie na ten brązer Bell :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak jak i u Ciebie gości już ponad rok kredka żelowa Avon Super Shock, na prawde jest Super :) ciekawa jestem tego bronzera z Bell, chyba się na niego skusze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnr 6 i 9 - b.lubię:)
OdpowiedzUsuńNumery 4,5 i 9 to moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńW niższej cenie zawsze kupuję lakiery do paznokci i kosmetyki do oczu w kolorach, po które rzadko będę sięgać oraz takie, których mam wiele i często je zmieniam. Natomiast na podkład, puder czy krem jestem w stanie wydać o wiele więcej.
OdpowiedzUsuńKupuję najczęściej kosmetyki marki Pierre Rene, uwielbiam je :) Ceny mają rewelacyjne, szczególnie przy promocjach, a jakość naprawdę świetna. Fluid, o którym piszesz, jest moim ulubieńcem od długich lat, idealnie kryje i rozświetla twarz, ale poza tym czaję się też na promocje ich cieni do powiek czy tuszów do rzęs, bo są naprawdę fajne i bez problemu wszystko wytrzymuje cały dzień na swoim miejscu :)
OdpowiedzUsuń