Po zmęczeniu zimowymi ciężkimi i czarnymi kurtkmi , czapkami, szalikami i wszechogarniającą, depresyjną szarością, szukam koloru wszędzie gdzie się da. Moja blada twarz potrzebuje czegoś co ją ożywi i odmłodzi.
Nie ma drugiego bardziej skutecznego kosmetyku do tego zadania niż róż.
Przeglądałam drogeryjne półki w poszukiwaniu nowych odcieni i zaciekawiły mnie róże Max Factor Creme Puff Blush nawiązujące nazwą do kultowego pudru, który można kupić od 60 lat.
Max Factor Creme Puff Blush to róż wypiekany.
Róż wygląda jak mozika głównego z koloru dopełniającym , ale po zmieszaniu zostaje kolor główny i jest wyrazisty . Wielokolorowe pigmenty dokładnie zmielono i dobrano tak, by podkreślić naturalny kolor skóry.
Nie wszystkie odcienie dają takie samo krycie . Najmocniejszy jest nr 30 Gorgeous Berries i 15 Seductive Pink, najdelikatniejszy, idealny dla bladolicych i początkujących jest nr 05 Lovely Pink, jak różowy rozświetlacz.
Opakowanie jest solidne, klasyczne, w stylu Maxa Factora.
Gdy dotykasz powierzchni, róże jak na wypiekany kosmetyk nie są twarde tylko deliktne i jakby lekko wilgotne, po przejechaniu pędzelkiem nabierają mniej koloru niż na palce. Dobrze się rozcierają, dają się stopniować, ale w tych jaśniejszych odcieniach tylko do pewnej granicy.
Pat McGrath, Globalna Dyrektor Kreatywna Max Factor, mówi: “Róż to produkt, bez którego nie wyobrażam sobie mojej pracy – to najszybszy sposób na stworzenie iluzji wystających kości policzkowych, które zachwycają nas na wybiegach. Za kulisami stosujemy róż na policzki, skronie, podbródek, prawie tak jak bronzer. W ten sposób najłatwiej pozbyć się z twarzy zmęczenia.”
„Za pomocą pędzla nałóż róż na wystające części twarzy – kości policzkowe i łuk brwiowy, oraz odrobinę na szyję. Dzięki temu zapewnisz sobie eleganckie, odbijające światło wykończenie.”
Kolory Max Factor Creme Puff Blush swatch, światło dzienne od lewej:
05 Lovely Pink
30 Gorgeous Berries
25 Alluring Rose
20 Lavish Mauve
10 Nude Mauve
15 Seductive Pink
Róż na twarzy wytrzymał u mnie ok 4 godzin, ale ja często dotykam policzków.
Kolory idealne dla mnie to najmocniejszy, żywy , mocno napigmentowany:
30 Gorgeous Berries
i śliczny, cukierkowy, rozświetlający różowy 15 Seductive Pink.
Który wam się podoba?
Cena : 49,99 zł
Przypominają mi popularne w internecie róże Milani :) najbardziej podoba mi się ten jagodowy, takiego jeszcze nie mam :3
OdpowiedzUsuńam Milani tylko 1 i bardzo lubie
UsuńTa 15 jest zachwycająca:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Seductive Pink :)
OdpowiedzUsuńNoooo!
OdpowiedzUsuńMax Factor chyba dawno nie miał tak ciekawej nowości :)
prawda, tylke te opakowania takie ciut retro co nie?
UsuńPiękne, prawdziwie wiosenne kolory :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tych różach, zwłaszcza w dwóch najjaśniejszych odcieniach, ale jakoś jeszcze się trzymam, a raczej po-wstrzymuję przed zakupem... śliczne są!
OdpowiedzUsuńpoczekaj na promocje:) ja tak robie czesto
Usuńwszystkie mi się podobają, wszystkie chciałabym, piękne kolorki!
OdpowiedzUsuńTestowałam je, ale zaskoczyła mnie właśnie łatwość nabierania koloru, przywykłam do róży Bourjois, które są na tyle delikatne że samałe szanse na zrobienie plam.
OdpowiedzUsuńpigmentacja i konsystencja to duzy plus tych rozy
UsuńLubię kosmetyki wypiekane, 15 śliczny :)
OdpowiedzUsuńja tez, na dlugo starczaja
Usuń5,15 i 20 to takie moje kolorki :)
OdpowiedzUsuńdobre numerki:)
UsuńŚliczne kolorki ;0
OdpowiedzUsuńWidziałam dziś w Rossmannie, ale kompletnie nie wiem który odcień by pasował do mnie;P
OdpowiedzUsuńSeductive pink jest dosc uniwersalny, wyprobuj go na buzi
Usuńładne, wiosenne kolorki :)
OdpowiedzUsuńSeductive Pink idealnie wpisuje się w moje potrzeby:) Bardzo dobrze czuję się w takich odcieniach.
OdpowiedzUsuńjest sliczny no i ta nazwa:) kupilas?
UsuńTe róże ostatnio królują na YT, wszyscy je bardzo zachwalają.. jestem ich bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńnie widzialam, muse obejrzec, kogo kanal polecasz?
UsuńPodobają mi się marmurkowe kosmetyki. :-)
OdpowiedzUsuńmi tez i wypiekance:)
UsuńGdybym miała wybierać, padłoby na pewno na kolor przydymiony, mniej żywy niż Twój typ - tylko takie róże sprawdzają się w przypadku mojego makijażu.
OdpowiedzUsuńa moze sproboj inny, odmiana dziala odswiezajaco i efekt moze Cie zaskoczyc
UsuńWygladaja bardzo ladnie, szkoda ze ja mam cala inna mase rozy ktore czekaja na przetesowanie :P
OdpowiedzUsuńja tez mam duzo i wciaz mi malo:)
Usuńciekawe kolorki, choć nie wiem czy u mnie sprawdziłby się jakiś ;)
OdpowiedzUsuńmusisz isc do drogerii sobie wyrobbowac, to duza paleta i te jasne sa uniwersalne
UsuńTen najmocniejszy jest cudny.
OdpowiedzUsuńprawda:)
UsuńCudowny wybór kolorów. W zasadzie tylko ten najmocniejszy nie wpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńmnie zawsze kusza najmocniejsze
UsuńMuszę przyznać, że do tej pory żaden kosmetyk MaxFactor nie zatrzymał mojej uwagi na dłużej. Te róże rokują na zmianę:)
OdpowiedzUsuńbo oni sa tacy zachowawczy, tradycyjni i ciut nudni, wszycy lubia ich tusze, a te roze to zaskoczenie
Usuń25 mogłaby mi się spodobać :-) ja uwielbiam napigmentowane róże :-)
OdpowiedzUsuńwiele osób chwali nr 10, ale jak dla mnie byłby za mało napigmentowany :-)