Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

Pamiętnik z wakacji. Cz 3

Share
Lato nieubłaganie zmierza w stronę jesieni, a mój urlop się skończył. Miejskie życie jest przereklamowane. Stanowczo. Jakoś tak duszno tu i głośno.  A pierwszej nocy po powrocie pogryzł mnie komar, więc same widzicie.

Wspominam sobie ostatni tydzień pobytu na letnisku. Pogoda była na medal, udało nam się wyskoczyć nad morze, więc pełnia szczęścia.

Przec całe wakacje latałam wysmarowana kremami z filtrem. Najczęściej używałam tych trzech:



Bioderma Photoderm Bronze +. Fluid przyspieszający opalanie z filtrem ochronnym Bioderma skutecznie chroni i stymuluje naturalną opaleniznę. Kompleks BIOPROTECTION® pobudza naturalny system obronny skóry oraz chroni przed zmianami w obrębie DNA. Ma bardzo lekką, jedwabistą konsystencję. Nie bieli, nie zatyka porów. Nie zawiera parabenów. Jest fototrwały i wodoodporny.


- Eisenberg Sublime Tan Anti- age 50 spf. Krem którego użuwałam codziennie zamiast kremu na dzień. Leciutki, szybko się wchłania, nie bieli i nawilża. Ma w sobie opatentowaną formułą Tio-Moléculaire®
z  wyciągiem z szarotki alpejskiej, bisabolol. Nie tylko dokładnie chroni przed słońcem ale jest też jednocześnie kremem przeciwzmarszczkowym. Idealne 2 w 1.

- Avene Very High Protection spf 50+. Emulsja do skóry wrażliwej, zapewnia ochronę przed szerokim spektrum promieni UV. Kompleks fotoochrony jest stabilny oraz skuteczny. Nie traci swoich własciwości nawet przy dłuższym przebywaniu na słońcu. Pre - tokoferyl, prekursor witaminy E chroni komórki skóry przed szkodliwym wpływem wolnych rodników. Ma w sobie wodę termalna Avene oraz . Formuła bardzo wodoodporna, jest lekkim fluidem, dobrze się rozsmarowuje.

Używałam ich też na dekolt i całe ręce. Spisały się świetnie. Polecam.

Nie tylko się leniłam i opalałam.




Odwiedziałam Basię , jej córkę i śliczną wnuczkę ( pozdrawiam:) z pracowni Artegato . W jej urokliwym domu dosłownie w środku lasu, pogawędziłyśmy i obejrzałam  piękną biżuterię. Ale tym razem nic nie kupiłam. Za to wybrałam talizman z runą. Czarny, morski kamyk z wyrzeźbioną runą Fehu. Nie wiem czy w to wierzę, ale zaszkodzić nie zaszkodzi:)  Wierzycie w takie rzeczy?


Mam dla was dużo zdjęć i całą masę kosmetycznych zaległości, a na dobry początek 
MAKIJAŻOWY KONKURS z Mary Kay. ( bez głosowania, wiem ,że nikt go nie lubi:)





znajdziecie go tu

15 komentarze:

  1. czytałam kiedyś o runach. Jakoś wiara w takie rzeczy do mnie nie trafia, ale jako ciekawostka jak najbardziej ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne zdjęcie. Na runach kompletnie się nie znam. Domyślam się,że wybrana runa coś oznacza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja to Fehu i znaczy bydło czyli bogactwo , oby przyciagnela pieniazki:)

      Usuń
  3. Lubię Runy:) Ale rzadko po nie siegam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja od lat o nich nie myslalam a tu taka niespodzianka:)

      Usuń
  4. Moim talizmanem jest kasztan,który dostałam kilka lat temu od mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kasztany przeganiaja zla energie, zawsze nosze jesienia w kieszeni:)

      Usuń
  5. W kwestii filtrów pozostanę przy Vichy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też już po urlopie :/ I też towarzyszył mi krem z Biodermy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Musze się wczytać w te Runy :) zainteresował mnie temat:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moimi ulubionymi kremami z filtrem sa te z linii słonecznej firmy Soraya !
    Sa tam zarówno filtry 50 jak i przyspieszacze wiec każda z was znajdzie coś dla siebie.
    Ja mam bardzo delikatna, jasna i wrażliwa skore wiec wybrałam krem z filtrem 50 i 30.
    Oba sprawują się doskonale ! Super sie rozprowadzają, szybko wchłaniają sa wodoodporne i naprawdę super chronią. Te wakacje udały sie bez żadnych poparzeń myślę ze pozostanę wierna tej serii ! POLECAM

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy:)