Eisenberg, nuxe, olejek
Pamiętnik z wakacji. Cz. 2
Drogi pamiętniczku.
Letnie dni uciekają w mgnieniu oka. Wypełnione są słońcem w dzień, burzami w nocy, po których pojawiły się w lesie żółte kapelusze kurek. Jakie są pyszne w jajecznicy na śniadanie. Pływam, biegam, spaceruję i przypominam sobie jak to jest fajne grać w badmintona.
Gościmy się , śmiejemy, pieczemy kartofle w ognisku i kiełbaski na patyku. Ugryzło mnie z 30 komarów i widziałam żmiję.
Pięknie jest. Lato leśnych ludzi.:)
Całe to słońce, jezioro i nawet morze wyczynia różne rzeczy z moją skórą i włosami, cieszę się więc, że mądrze spakowałam olejową pielęgnację. Dbają i upiększają czyli :
- Nuxe Huile Prodigieuse Or suchy olejek ze złotymi drobinkami, nawilża, odżywia i pięknie podkreśla opaleniznę. Zawiera . Używam go na dzień, zwłaszcza gdy ubieram się bardziej cywilizowanie, podmalowuję oczy i jadę do miasteczka na zakupy. Nogi ślicznie lśnią malenkimi drobinkami, a opalnizna się pogłębia, łapie karmelkowy odcień. Smaruję nim też ręce i dekolt. Oczywiście fajnie nawilża i bardzo ładnie pachnie.
-Eisenberg Soin Bi-Phase Ultra Hydrating Biphasic Care face, body, hair. Wszechstronny, dwufazowy kosmetyk z atomizerem. Używam go na ciało, twarz i na końcówki włosów. Skóra jest po nim aksamitna, nawilżona i opalenizna dłużej się trzyma, bo nawilżona dobrze skóra wolniej się złuszcza. Oejek nie klei się, Używam go głównie na noc jako ostatni krok pielęgnacji. Lubię to uczucie wygładzenia skóry po nim.
Pozdrawiam was z nad jeziora z nadzieją,że wyglądam jak Pani z Jeziora a nie jak Baba z Bajora
:)
Fajnie, że jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie chcesz kolejnych przygód z komarami, to spróbuj zmieszać dowolny olejek z kilkoma kroplami olejku goździkowego i porządnie się wysmaruj ;)
OdpowiedzUsuńostatnie zdjecie piekne! zazdroszcze :*
OdpowiedzUsuńDzieki kochana:)
UsuńNie cierpię komarów! Tak mnie ostatnio pogryzły, że drapałam się gdzie popadnie :/
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te olejki z Nuxe, ale ich cena jest dosyć wysoka;/
OdpowiedzUsuńOlejku Nuxe zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia Asieńko :) ja nad jeziorko też wybieram się na dniach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejek Nuxe:) Udanego wypoczynku:)
OdpowiedzUsuńahhh jeziorko
OdpowiedzUsuńMarzę o tym olejku i w końcu sobie kupię ale kiedy nie wiem. ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa działania tych produktów :)
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie pograła w badimntona!
OdpowiedzUsuńTen olejek już dawno zainteresował mnie jak spotkałam go w aptece :)
OdpowiedzUsuńFajnie tam :D Uwielbiam ten olejek, ale bez drobinek :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego olejku ;)
OdpowiedzUsuńLubię olejek Nuxe ale raczej ten bez drobinek.
OdpowiedzUsuńEisenberga jeszcze nie próbowałam.
Fajnie tak być na chwilę leśnym "ludziem" ;)
Kupiłam ostatnio ten olejek Nuxe :)
OdpowiedzUsuńzazdraszam tego klimatu w jakim masz przyjemność przebywać:) olejek nuxe bardo lubię i chętnie podkręcam nim opaleniznę :) a na Eisenberga mam wielką ochotę:D
OdpowiedzUsuń