Mam bardzo dużo cieni do powiek, kiedy mówię dużo to mam na myśli naprawdę duuuużo:) To mój drugi po szminkach makijażowy bzik. Maluję oczy codziennie i lubię to robić. Oczywiście w całej tej powodzi cieni mam pewna grupę tych najczęściej używanych. Jakie to kolory? Głównie zimne lub neutralne, beże, kawowe, szarości, złote, granatowe, butelkowa i leśna zieleń, fiolety, świetliste wanilie i piaskowe.
Osatnio kupiłam wreszcie osławionego 410- C'mon Chameleon z Catrice. Bardzo ładny kolor. I tak mi się zachciało kolejnych zakupów, że aż strach. Ale naprawdę nie umiałam się zdecydować ani na markę cieni, ani na kolor.
Postanowiłam zwrócić się do najbardziej zaufanej i zorientowanej grupy- do was moi kochani.
Jaki cień kupić?
?
Co was ostatnio zachwyciło, który z waszych cieni uważacie za najbardziej godny polecania?
Proszę, podajcie markę i kolor w komentarzach.
Potem ruszę na zakupy:)