Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

, , , ,

Co nowego - Tęczowe cienie Freedom System Rainbow Eyeshadow Inglot

Share
Czy już widziałyście nowe cienie Inglot? Tęczowe cienie Freedom System Rainbow Eyeshadow, to 3 idealnie dopasowane kolory, które można używać samodzielnie lub mieszać w dowolnych konfiguracjach. Cudowne, intensywne i matowe w pięknych kolorach, że aż trudno im się oprzeć. Wypatrzyłam je na amerykańskich stronach już jakiś czas temu, a teraz już są u nas i w moich spragnionych łapkach.

A teraz mały apel.

Szanowny Panie Wojciechu, kochamy Pana markę od tak dawna. Prosimy o premiery produktów najpierw u nas w Polsce, niech to fanki z całego świata czytają nasze posty i nam zazdroszczą nowości z Inglota czekając, aż pojawią się u nich, a nie na odwrót:)

Rainbow Eyeshadow jak je zwą na zachodzie, pasują do nowych paletek, można ułożyć sobie z nich ulubioną kombinację kolorów. Specjalna technologia produkcji pozwala na jednoczesne umieszczenie 3 barw w jednym cieniu do powiek. I wygląda to prześlicznie. Kojarzy mi się z próbnikami farb, gdzie kolorowe paseczki biegną przez odcienie danego koloru.
Cienie są intensywne, pięknie się rozcierają i dobrze pracują na powiece. Robię nimi kolorowe kreski przy pomocy takiego specjalnego płynu.

Cienie są już w w warszawskich Złotych Tarasach i w Wola Parku. W Krakowie w Galerii Krakowskiej. Niedługo we wszystkich salonach Inglot na terenie kraju.

cena cienia 15 zł, cena mojej kasetki ok 155



Moja paletka

Otwarta wygląda tak


Kilka odcieni nałożonych palcem , bez bazy, zobaczcie jakie są intensywne.

Jeszcze nie raz o nich napiszę.

42 komentarze:

  1. wygladaja mega ;) chociaz ja wole perlowe ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaa widziałam je! jak narazie się powstrzymałam przed kupnem, kolory są piękne tęczowe, może jakiś makijaż wrzucisz? chętnie popatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pewnością przygarnę kilka z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no właśnie, inglot polskie klientki traktuje trochę po macoszemu, nawet nie ma polskiej strony internetowej...

    OdpowiedzUsuń
  5. zachęciłaś mnie :P ale najpierw wezme z 5 na sprobowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie prawie dostałam zawału z zachwytu <3 jakie ceny????? Aaaaa jak tylko wrócę do Krk to pędzę kupić jakieś :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. faktycznie śliczne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja jestem ciekawa jak niby nakłada się trzy kolory na powiekę naraz :) bo ja takich sztuczek nie potrafię.
    niestety śmiem twierdzić, że Inglot nie tylko w kwestii nowości traktuje Polskę po macoszemu, ale także w kwestii jakości produktu. te w PL sprzedawane mają się nijak do tych sprzedawanych w USA. niestety na minus.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chcę te cienie!!! Boskie są:)

    OdpowiedzUsuń
  10. boskie kolorki :D
    chyba sie skusze i kupie . xd
    --
    zapraszam do mnie na rozdanie

    http://natalka-poleca.blogspot.com/2011/07/giveaway.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyłączam się do apelu. Też widziałam je już jakiś czas temu i czekam na nie w Trójmieście...

    OdpowiedzUsuń
  12. super! na bank kupię kilka wariantów :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolory mają piękne. Oj chyba się skusze - a jak wychodzą cenowo ???

    OdpowiedzUsuń
  14. ale sliczne !


    http://bajeczneopowisci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! jakie piekne, piekne, piekne!!:) jak najbardziej moje klimaty, no kurde!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Też miałam nadzieję, że u nas się pojawią ;D I wqrza mnie, że rodzima firma wprowadza nowości najpierw zagranicą. To taki problem równolegle??? Nieładnie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super pomysł z połączeniem kolorów. Zazdroszczę Ci tej paletki :) Nie będę oryginalna i zapytam - jaka cena? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. witaj nominowałam twój blog, szczegoły na moim blogu zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie nie ma tak dużych palet najwieksze są 10 ale już wiem że sobie złoże paletkę z tych cieni!

    OdpowiedzUsuń
  20. jak dla mnie WOW:) świetna notka, nie wiedziałam, że INGLOT ma taką nowość

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojojoj.... śliczności. Ile uczyniła ta paleta?

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczne są! :D Ciekawe jaka cena...

    OdpowiedzUsuń
  23. Aaaa uwielbiam cienie Inglot a te są cudowne będę czekać aż pojawią się u mnie :D
    Ile zapłaciłaś za tą paletę ???

    OdpowiedzUsuń
  24. rzeczywiście prezentują się przepięknie!
    jestem ciekawa jaka jest ich cena?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Śliczne te kolorki. :) Bardzo mi się podobają. :D Pigmentacja też fajna.


    one-chance-for-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Rany jakie śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj, przyznaję, że strasznie rozzłościł mnie fakt wprowadzenia tych cieni napierw zagranicą. No w końcu jednak Polkom marka Inglot zawdzięcza najwięcej, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziewczyny
    dopisalam ceny, ciesze sie,ze spodobaly sie Wam cienie, ja jestem w nich zakochana:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wooooooow az mi sie oczy zasmialy na sam widok!!! Cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  30. piękne! I matowe-może te zamiast palet Sleek? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. świetne rozwiązanie - muszę je mieć !!!

    OdpowiedzUsuń
  32. tak mi się one spodobały, a zlikwidowali mi w mieście inglota :(

    OdpowiedzUsuń
  33. Cudne! kiedy ja je dorwę ach :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Wyglądają cudownie! Na pewno jakiś kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  35. napisałaś że cena jednej kostki to 15zł a Twoja paletka z 20 cieniami kosztowała ok 155zł czyli...połowę tego co powinna? (20cieni po 15zł każdy to 300zł)

    OdpowiedzUsuń
  36. wygladaja super, ale wlasciwie nie ma za duzo tych kolorow :) chociaz jakby to pomnożyc przes 3 które sa w kazdym to wychodzi duzo :P szkoda tylko ze nie maja zadnych metalicznych i perlowych w takim wydaniu

    zapraszam do siebie an rozdanie

    OdpowiedzUsuń
  37. Niestety u mnie jeszcze ich nie ma :|

    OdpowiedzUsuń
  38. uwielbiam te cienie, ale fakt, że Rainbow Eyeshadow były dostępne najpierw poza Polską...ehh- dla mnie to jest głupie, że marka polska robi premierę swoich produktów poza Polską. Jako,s nie słyszałam o produktach duńskich czy niemieckich aby pokazywały się najpierw w USA czy UK, a potem w kraju macierzystym.

    Trochę to przypomina premiery polskich filmów- premiera swiatowa kilka miesięcy przed premierą polską w kinach...WTF?

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy:)