Dostałam na DVD fantastyczny box z 6 filmami z Audrey Hepburn ( dzięki kochana J:) i jest tam słynne Breakfast at Tiffany’s z 1961 roku.
Nie wiem ile razy już widziałam ten film, ale za każdym razem oglądam go z zapartym tchem.
Audrey Hepburn uważała, że została źle obsadzona w roli uroczej Holly Golightly, a teraz większość ludzi kojarzy ją głównie z tego filmu. Jej twarz z lookiem stworzonym do roli zdobi niezliczone plakaty i gadżety, a jej styl jest kopiowany wciąż od nowa i stał się ikoną.
Najdziwniejsze jest to, jak aktualny jest ten film mimo upływu tylu lat.
Holly Golightly jest wiecznie żywa. Nie brak dziewczyn żyjących tak jak ona. Pogoń za pieniędzmi, miłością i ciuchami z kotem w tle. Może nie porównałabym Holly do galerianek, ale jej styl zarabiania pieniędzy niebezpiecznie zbliża ją do pięknych studentek z ogłoszeń towarzyskich.
Całe szczęście w filmie Miłość wygrywa, Kot jest odnaleziony i wszystko kończy się dobrze.
Autor - Truman Capote nie był zadowolony z wyboru aktorki do roli głównej, chciał Marylin Monroe, ale ona nie przyjęła propozycji, obawiając się zagrania dziewczyny swobodnych obyczajów.
Zdjęcia do filmu rozpoczęły się ledwie w 3 miesiące po tym jak Audrey urodziła syna, a w filmie jest taka szczuplutka, jej szyja w niektórych ujęciach jest aż przeraźliwie chuda. Bohaterka filmu miała ledwie 19 lat, Audrey już 31.
Słynny styl Holly naśladują kobiety na całym świecie, jednak tak naprawdę 1 kultowa czarna sukienka projektu Huberta de Givenchy przewija się przez cały film. To dodatki, kapelusz, biżuteria odmieniają ją za każdym razem.
Piosenka Moon river została napisana specjalnie dla Hepburn i to jej uporowi zawdzięczamy jej pojawienie się w filmie, chcieli ją wyciąć w post produkcji, trudno sobie wyobrazić teraz film bez tej melodii.
Rolę Kota grało 9 kotów.
O jej makijażu, słynnych brwiach , pięknych kreskach, różowych, rozświetlonych policzkach można mówić godzinami, ale ja oczywiście zwróciłam uwagę na szminkę.
Przez film przewija się kilka odcieni kolarowych pomadek na ustach aktorki. Zresztą jej look z tego filmu jest jednym z najulubieńszych makijaży kobiet od 1961 r, tak samo jak jej czarne sukienki.
Ale jedna scena, słynna scena w taksówce zwróciła moją uwagę. Holly przebiera się i maluje usta. Ma złote lusterko i złotą oprawę pomadki, której marki nie widać w filmie. Za to kolor jest widoczny. Piękny blady brzoskwiniowy róż.
Słowa:
A girl doesn't read this sort of thing without her lipstick
Pomadka której użyła była stworzona specjalnie dla niej przez Revlon i nazywała się Love in the Afternoon. Ta szminka sprzedaje się od 54 lat z numerem 415, i nazywa się teraz Pink in the afternoon niesamowite, prawda?
fot światło dzienne Revlon Pink in the Afternoon
Podobny kolor w delikatniejszej, mniej kryjącej wersji znajdziecie w szmince Guerlain Rouge Automatique Jardin de bagatelle.
fot na ustach światło dzienne Guerlain Rouge Automatique Jardin de bagatelle.
Lubicie Śniadanie u Tiffaniego ?
fot. mat. prasowe i pieknoscdnia
Wspaniały post. Nie miałam pojęcia o większości rzeczy (np. tych 9 kotach ;) a już najmniej o szmince. Kocham ten film, kocham Audrey, zwłaszcza, że moja mam była do niej podobna (to nie moja ocena, żeby nie było).
OdpowiedzUsuńIdziesz w dobrym kierunku Asia :)
dziekuje za dobre slowo:) Mama na pewno byla piekna kobieta:)
UsuńMam tą samą pomadkę ! Chociaż nie wiem, dlaczego moja się nazywa Pink In The Afternoon, ale opakowanie, kolor i numer się zgadzają :)
OdpowiedzUsuńbo teraz tak sie nazywa, jak Ci sie spisuje?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPo tym poscie zachcialo mi sie tej szminki ale u mnie nie ma Revlonu buuu
UsuńUwielbiam Audrey <3 kobieta z mega klasą (bo za Marylin nie przepadam, dobrze, ze nie zagrala w tym filmie :x) w kazdym razie świetny post, lubię takie ciekawostki na temat moich ulubionych filmów ;) no i koniecznie kupię tą szminkę ! ;)
OdpowiedzUsuńciesze sie, ze sie spodobalo, kup i daj znac jak wyglada u Ciebie
UsuńKupiłam, jest cudna! <3
UsuńUwielbiam! film ponadczasowy ! :-) jeden z moich ulubionych, oglądałam kilka razy ;-) buzka
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
ach piękna i ten kot! <3
OdpowiedzUsuńkot i ona cudowne:)
UsuńTen kolor pomadki jest super:)
OdpowiedzUsuńPoproszę więcej tego typu notek. PRZECZYTAŁAM jednym tchem :)
OdpowiedzUsuńjak mi milo, postaram sie o wiecej:) znudzily mi sie po tylu latach recenzje w kazdym poscie:)
UsuńBędę czekać :)
Usuńgenialny post! Czego ja się tu dowiedziałam :) Pomadka ma cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńbardzo dziekuje:) kolor bardzo twarzowy, swietny na wiosne
UsuńNigdy nie oglądałam "Śniadania..." :)
OdpowiedzUsuńrzecz do nadrobienia
Usuńno proszę ciekawostka ze szminką w roli głównej, nabrałam ochoty by obejrzeć ten film :)
OdpowiedzUsuńzobacz koniecznie i daj znac czy Ci sie spodobal, ja go uwielbiam od pierwszego obejrzenia
UsuńLubię takie ciekawostki :) Sama mam takie 'detektywistyczne' zapędy, jeśli chodzi o filmy czy muzykę :)
OdpowiedzUsuńwiesz, ja to mam fiola na tym tle, kocham historie i biografie
UsuńBardzo ciekawy post! Nie pomyślałabym nawet, że szminka Audrey jest w sprzedaży.
OdpowiedzUsuńdziekuje:) a kupisz sobie?
UsuńPiękna Audrey <3
OdpowiedzUsuńKocham Audrey, a szminkę muszę mieć :) Tak przy okazji Audrey była również pierwszą gwiazdą dla której został stworzony zapach, był nim L`Interdit Givenchy :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za informacje, kocham takie ciekawostki
UsuńOooo, dzieki za informacje, zastanawialam sie co ta Audrey ma na ustach i czy jeszcze taka pomadka jest w obiegu :)
OdpowiedzUsuńjest i to ponad 50 lat, calkiem niezly wynik
UsuńChyba się wychowałam w kosmosie bo nigdy nie widziałam tego filmu!
OdpowiedzUsuńAle nie ma tego złego, leżę chora w łóżku to zaraz go sobie odpale :-)
to zycze zdrowia i daj znac jak sie film spodobal:)
Usuńach, piękna Audrey :)
OdpowiedzUsuńno prosze, jaka ciekawostka!
OdpowiedzUsuńnie wiedzialam o tym, choc ta pomadka od dawna mi sie podoba :)
wiesz, ja wczesniej nie wrocilam na nia uwagi:)
UsuńTeż uwielbiam ten film, dawno go nie widziałam co prawda, więc wiem już co będę oglądać jutro :)
OdpowiedzUsuńi jak, nadal sie podoba?:)
UsuńSuper notka . Tyle ciekawostek, a najlepsza na koniec ;)
OdpowiedzUsuńciesze sie, ze sie spodobala, zaintrygowala mnie ta pomadka z filmu i tak wyszlo:)
UsuńChyba jestem dziwna... cały film obejrzałam tylko raz i szczerze mówiąc jego fabuła mnie nie porywała, za to zachwycałam się kreacją Audrey.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten film, Audrey, jej styl :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post I 9 kotkow ha ha mam ochote na te szminke ! Film uwielbiam
OdpowiedzUsuńCzuję, że muszę zajrzec do Revlona :D Nie miałam pojęcia o historii tej pomadki! :D
OdpowiedzUsuńGuerlain Rouge Automatique Jardin de bagatelle jaki to numer? I jaka cena? I gdzie można dostać? Bo mi internety szaleją jak wpisuję :)
OdpowiedzUsuńKolor niesamowicie mi się podobał ale nie przyszło mi do głowy żeby go poszukać, dlatego dzięki Ci wielkie :) Już wiem co sprawię sobie na koniec sesji ^^
OdpowiedzUsuńA jakieś info o fryzurach Audrey? Jakiś oficjalny tutorial? Nie mogę nic znaleźć :(
OdpowiedzUsuń