Odchudzam się. Znowu. Nie liczę już ile to razy zaczynałam walkę o zrzucenie choć paru kilo ( a wierzcie mi jeśli o mnie chodzi parę to stanowczo za mało:) Zwykle gdy myślę o odchudzaniu natychmiast tyję parę kilo, sama myśl o tym sprawia, że jestem głodna.
Próbowałam diety kopenhaskiej. Koszmar z uczuciem słabości, bólem głowy, sennością ,szpinakiem i kawą bez mleka. Efekt jojo gwarantowany.
Dieta rozdzielna się sprawdzała, ale dawałam sobie spokój na dłuższą metę.
Teraz postawiłam na łatwą, dwutygodniową fazę uderzeniową przed wiosną i wskoczeniem na rower oraz w wiosenne ciuchy. To dieta Allevo.
Informacje o niej znajdziecie TU
Pociąga mnie jej prostota. 5 posiłków, naprawdę nie głoduję. Nie są to oczywiście jskieś smakołyki, ale dają radę. Nie muszę liczyć kalorIi, kombinować z menu, sprawdzać czy mogę to, czy tamto. To jest wygodne i łatwiejsze dla kogoś o słabej woli jak ja.
Jest zbilansowana, nie boli mnie głowa, nie jestem osłabiona, wręcz przeciwnie mam dość energii by iść wczoraj na basen i trochę popływać. Smoothie owocowe są słodkawe więc nie takie złe, ulubiony to bananowo malinowy. Zupa z porów też jest ok.
Lykam jeszcze błonnik, piję wodę. Wytrzymałam 5 dni, cały cykl to dwa tygodnie.
Oczekuję spadku wagi, zmniejszenia łaknienia, zwłaszcza na słodycze.
Traktuję ją jako preludium przed zdrowszym, rozsądniejszym odżywianiem do którego dodam moją ulubioną jazdę na rowerze
Godzina jazdy na rowerze to ok 500 spalonych kalorii. Super:)
Co się przydaje przy tych saszetkach z proszkiem? Blender i takie cosik do mieszania, moje jest z Ikei.
Trzymajcie za mnie kciuki, dam znać jak mi idzie na koniec fazy uderzeniowej, czyli za 8 dni, które muszę przetrwać.
Co myślicie o takim sposobie?
Na samą myśl o diecie robię się pieruńsko głodna :D
OdpowiedzUsuńJa również,ale muszę się wreszcie za siebie wziąć - wiosna tuż,tuż,tuż...
Usuńja zawsze na diecie jestem mega glodna, ale teraz nie jest tak zle
Usuń3mam kciuki,
OdpowiedzUsuńja chudzielec jestem, ciężko mi było przytyć swego czasu
teraz łatwiej, ale też potrafię się zmobilizować i jak trzeba zrzucę tyle ile chcę
ćwiczę codziennie, piję siemię lniane, dużo warzyw, owoców... i jak najmniej smażonego i tłuszczów...
za to słodyczy sobie nie odmawiam, nie potrafię ;)) na szczęście bardziej tuczą zwykłe posiłki niż słodkości :P
we wszelkie specyfiki typu allevo nie wierzę ;) jak się człowiek sam nie zbierze w sobie to preparat nic mu nie pomoże
a ja uwazam ze pomoze, latwiej jest tak zacynac niz amemu komponowac posilki i liczyc kalorie
UsuńBardzo mocno trzymam kciuki! Sama próbuję teraz zrzucić parę kilo, bo przytyłam przez zimę - tak jak pisałam, ćwiczyłam 30 day shred, ale niestety parę dni temu kolana odmówiły posłuszeństwa :( Mam nadzieję, że Tobie uda się osiągnąć wymarzoną wagę bez zbyt wielu jedzeniowych wyrzeczeń :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia! ja sama myślałam kiedyś o tej diecie..
OdpowiedzUsuńdzieki
Usuńdieta jest głupia. racjonalne zywienie czyli 4 5 posiłkow dziennie bez podjadania rowe spacer bieganie duzo wody i zielona herbata przepis na sukces.
OdpowiedzUsuńdaj znac ile chudniesz tygodniowo czy ile juz schudlas na tym
OdpowiedzUsuńja postawiłam na aktywność fizyczną ;) właśnie jestem po serii ćwiczeń i leżę półżywa na kanapie :P
OdpowiedzUsuństaram sie wiecej ruszac, dzis mam fajne zakwsy:)
UsuńMyślę, że to jeden z gorszych sposobów na odchudzanie. W każdym razie z pewnością nie jest o racjonalne i zdrowe żywienie. Tak czy inaczej życzę powodzenia w odchudzaniu i sugeruję wizytę u dietetyka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnie zgadzxam sie, to tylko faza poczatkowa a nie sposob na zycie, latwa i zbilansowana
UsuńŁatwa jest to prawda, ale nadal twierdze, ze nie jest to prawdziwe zdrowe jedzenie.
Usuńdieta, jaka by nie była, zawsze pozostanie dietą. a więc w jakiś sposób męczarnią, bo akurat wtedy, kiedy nie można czegoś jeść, to na to coś przychodzi ochota :( mój odwieczny problem. a odmawianie sobie słodyczy to już w ogóle katorga. też zaczęłam walkę z sadłem, bo się upasłam w tamtym roku strasznie, a jeszcze ciążą dobiłam. niestety na dietę nie mogę sobie za bardzo pozwolić bo karmię piersią. jedynie mi pozostaje racjonalne żywienie i więcej ruchu :(
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Ciebie. daj znać jakie rezultaty daje ten wynalazek
Jednym z głownych problemów z odchudzaniem jest strach przed słowem dieta. Kazdy z nas ma jakaś diete, ale w tzw mormalnym codziennym zywieniu nie nazywamy tego dieta. Dlatego demonizujemy to słowo, przez co na sama mysl nas skreca. Owszem odmawianie sobie przyjemnosci w postaci słodyczy jest niezwykle trudne, dlatego czesto po cykl nowej diety od razu za nie chwytamy i robi sie efekt jojo. Dlatego nalezy na poczatku ograniczyc słodycze, a w szczegolnosci słodycze na noc. Warto systematycznie ograniczac słodycze, aż dojdziemy do jednego małego batonika czy kawałka czekolady do kawy czy herbaty. Teraz idzie wiosna wiec warto przemyslec jakas aktywnosc fizyczna i znowu nie rzucac sie na głeboką wodę,bo się zniechęcimy i nic z tego nie wyjdzie. Z czasem stanie sie to rutyna i przyjemnością. Co do sumplementów takich jak Alevo, może i są one zbilansowane, ale nie ucza zdrowego żywienia, dają nam prosty (niekoniecznie smaczny) posiłek, ale czy po takiej ,,kuracji" wyciągniemy wnioski dla siebie? :) pozdrawiam i trzymam kciuki
Usuńwlasnie teraz czuje ze bardzo mi te koktaile pomogly w rozstaniu sie ze slodyczami i to bez ssania w dolku
Usuńja nie przekonania do takich systemów, chociaż może to dobre dla samej psychiki na początek, ale na pewno aktywność fizyczna warta jest zachodu
OdpowiedzUsuńruch to wazna czesc zmiany stylu zycia bardzo w to wierze
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki ale ja bym coś innego Ci poleciła. Przede wszystkim dużo ruchu i więcej posiłków a mniejsze ich porcje. Ja ćwiczę dodatkowo skalpel Chodakowskiej codziennie i po tym pije białko. Zero słodyczy i alkoholu. Widzę jak sylwetka się zmienia i minimalnie waga. Polecam :)
OdpowiedzUsuńgratuluje i trzymam kciuki
Usuńwytrwałości!:)
OdpowiedzUsuńdzieki, tego mi bardzo potrzeba
UsuńJa też bardzo mocno trzymam kciuki bo właśnie sama zaczynam walkę z kilogramami. Ja jednak postawiłam na zdrowe odżywianie, bo te wszystkie preparaty to sama chemia i wolę przeznaczyć te pieniądze na kupno jakichś nowalijek czy dobrej zielonej herbaty. Najważniejsze już zrobiłaś, postanowiłaś działać. Martwię się troszeczkę czy nie zrobisz sobie jakiejś krzywdy jedząc 5 posiłków opartych o te specyfiki. Mam nadzieję, że na bieżąco napiszesz parę słów jak Ci idzie.
OdpowiedzUsuńnowalijki to sama chemia, lepsze sa juz mrozonki
UsuńPowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolennikiem takich "diet". Mogą wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku. Sama schudła kilkadziesiąt kilogramów (ciągle nad tym pracuje:)) i powiem Ci, że wcale nie trzeba być na "diecie" by zrzucić zbędne kilogramy i wymodelować sylwetkę. Zdrowe odżywianie sprawia mi niesamowitą radość (a na pewno zaczynałam z większą nadwyżką niż Ty:)), mogę sobie pozwolić na różnorodność, nie żyje o jednym liściu sałaty, mam mnóstwo energii a fitness, bieganie i rower sprawiają mi mnóstwo radości. Nie pakuj się w Allevo na dłuższą metę. Nie chce Cie zniechęcać, ale naprawdę to nie jest najlepsze rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńdzieki, ale to nie jest na dluzsza mete, ale ulatwia mi start. Zycze ci powodzenia dakj znac jak ci idzie
UsuńNie wierzę w takie rzeczy. Niby chudniesz, ale potem wracając do zdrowego nawet żywienia waga wraca niczym efekt jojo... :/
OdpowiedzUsuńAle i tak życzę Ci wszystkiego dobrego! :)
trzymam kciuki i czekam na relację z efektów końcowych! ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie zaczęłaś dobrze...
OdpowiedzUsuńJa specjalistką nie jestem, ale swoje pociążowe (+ trochę) dość sprawnie straciłam.
Jak tylko skończysz z koktajlami (o ile wytrzymasz 2 tyg. papek...) wrócisz do poprzedniej wagi...
Jeśli chcesz schudnąć, to po prostu mniej jedz. Mniej i zdrowo. No i trochę ruchu nie zaszkodzi...
etam, to mniej nigdy mi sie nie sprawdzalo, stawiam po allevo na ruch i walke ze slodyczami, zobacze czy to wystarczy
UsuńPicie takich koktajli mnie nie przekonuje :/
OdpowiedzUsuńJestem na diecie 3d Chili i sobie chwalę :)
Powodzenia! Chętnie wypróbowałabym tą dietę, ale dość kosztowna jest
OdpowiedzUsuńWitaj! Post jak znalazl, dzis obliczylam swoje BMI bo od kilku tygodni czulam ze po prostu TYJĘ! Wyszlo 25,5 czyli NADWAGA!
OdpowiedzUsuńDzis mowie stop! Tez myslalam o allevo ,zachecila mnie piekna Anna Guzik reklamujaca ten specyfik,jednak duza ilosc chemii mnie odstrasza, wole bardziej naturalne metody, zastanawiam sie na dieta grup krwi, jest bezpieczna i nie powoduje efektu jojo a z tym u mnie jest ciężko ( juz trzy razy mialam jojo) zobaczymy, jak ktoś to kiedyś powiedział schudnąć wcale nie jest tak bardzo trudno, najtrudniej jest utrzymac ta wage:) zycze Ci powodzenia i wytrwalosci:) polecam poczytac o tych grupach krwi, nie jest to glupie nawet na moje sceptyczne podejcie do wszelkiego rodzaju diet;) pozdrawiam i trzymam kciuki!
dzieki, na razie sie trzymam:)
UsuńŻyczę powodzenia i nie "wyszydzam" Twojego sposobu - na każdego działa coś innego, u mnie wystarczyłoby odstawić cukier i słodycze, przede wszystkim czekoladę i pewnie już bym schudła, ale jestem od tego poważnie uzależniona... :c
OdpowiedzUsuńdokladnie, dzieki za dobre slowo:)
UsuńMoim sposobem na schudnięcie miało być ćwiczenie, wytrzymałam około miesiąc ale jakoś motywacja mnie opuściła :(
OdpowiedzUsuńz ta motywacja to zawze klopot, taka juz jest wredota z niej:) dasz rade trzymam kciuki:)
UsuńTaka dieta to niestety gwarantowane jojo. Nie życzę Ci tego oczywiście, ale na logikę - posiłki z proszku nie mogą być zdrowe, to nie jest jedzenie.
OdpowiedzUsuńZ tego co wypisałaś tylko dieta rozdzielna ma szanse powodzenia, i nie mam tu na myśli schudnięcia tymczasowo (bo na bank schudniesz po Allevo - na jakiś czas), ale schudnięcia na stałe.
Polecam: http://makeyourselfbetter.blogspot.com/
Trzymam kciuki, też mam ochotę znowu trochę schudnąć, ale niestety kiepsko mi idzie :(
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki :) Ty za mnie też trzymaj. Ja zdecydowałam się na treningi Ewy Chodakowskiej i kontrolowanie tego, co jem. Jak na razie też idzie nieźle ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam, Ewa dla mnie na razie za trudna ,tylko rower i plywania daje rade
UsuńTrzymam kciuki i będę kibicować :)
OdpowiedzUsuńdzieki, to wiele dla mnie znaczy:)
Usuńpowodzenia , ja też :P
OdpowiedzUsuńMyślę,że jak po 5 dniach masz taką siłę i motywację to będzie dobrze i dotrwasz :D Ciekawa jestem efektów, trzymam kciuki,żeby były jak największe ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńdzieki kochana:
Usuńja też się właśnie za siebie biorę i chcę zrzucić co nieco. Ostatnio udało mi się zrzucić 14kg, teraz przybyło mi ze trzy i znów rozpoczynam walkę. Po tych wszystkich dziwnych zupkach i koktajlach dietetycznych robię się pieruńsko głodna i już mniej głodna jestem jak nic nie zjem niż jak się czymś takim doprawię. Chyba taka moja uroda... Trzymam kciuki! ;]
OdpowiedzUsuńnie jestem po nich bardzo glodna, ale Twoje wyniki sa imponujace, oby tak dalej
UsuńDietę kopenhaską miała moja znajoma przed ślubem, jest to dieta, która trwa 13 dni, a efektu jojo nie ma, przynajmniej tam mówi większość osób, która ją stosowała i moja koleżanka. Fakt jest to męczące ale efekt jest tego wart. A produktów Allevo strasznie nie lubię, o czym pisałam już u siebie na blogu. Może i przez 1 godz. czuję się najedzona, ale głód powraca ze spotęgowaną siłą.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki kochana, mam nadzieję, że efekty będą warte tych męczarni :)
ja bym nie dała rady, za bardzo kocham jeść, ale trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńo, ja też się zabieram za siebie. mniej słodyczy i... Ewa Chodakowska :D tak mi się zawsze chciało z niej śmiać, a teraz włączam Skalpel i do dzieła :D
OdpowiedzUsuńa za Ciebie trzymam kciuki i życzę powodzenia! :) raportuj, jak Ci idzie, to motywuje! :)
Trzymam kciuki. Ale najlepsze efekty przynosi zbilansowana dieta i ćwiczenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń"5 posiłków zapewnia 550 kcal" :O
OdpowiedzUsuńzniszczysz sobie metabolizm taką dietą :/
niesadze by tak sie stalo, to tylko 2 tygodnie
Usuńoj, oj... jestem przeciwniczką tego typu diety. To wszystko co masz w tych saszetkach to sama chemia - zresztą na pewno o tym wiesz. Dobrze, że wiesz o tym iż 5 posiłków dziennie to nie za dużo. Również się odchudzam i wiesz, co? Jem więcej niż przed odchudzaniem! Jestem pod kontrolą dietetyka i właśnie u niego nasłuchałam się dużo o szkodliwości takich "wspomagaczy" diet jak np. ta Allevo. W odchudzaniu nie ważne są tylko kalorie, a wartości odżywcze. Bo to właśnie witaminy i mikroelementy takie jak żelazo, krzem, potas itd. pozwalają na odpowiednie przyswajanie pokarmu i spalanie i wydalanie zbędnych elementów z Twojego ciała. Nie wiem ile kosztuje Cię ta dieta Allevo, ale może warto rozważyć wizytę u dietetyka? Tam otrzymasz dietę indywidualnie dostosowaną do Twoich potrzeb, będziesz jadła to co Ci smakuje i nikt na siłę nie będzie Ci wmuszał jedzenia owsianek itd., jeśli tego nie lubisz.
OdpowiedzUsuńW każdym razie będę Cię wspierać i obserwować Twoje poczynania :)
Życzę powodzenia. Słyszałam o tego typu dietach, że naprawdę działają, jednak ciężko w nich wytrwać. Ja osobiście, kiedy chcę schudnąć po prostu mniej jem, ograniczam niepotrzebne kalorie w postaci np. soków i staram się jeść posiłki składające się głównie z warzyw. Do tego więcej ruchu.
OdpowiedzUsuńruch to super sprawa, staram sie go uprawiac
UsuńTak jeszcze patrze na to Allevo i nie mogę się powtrzymać od jeszcze jednego komentarza :)
OdpowiedzUsuńPopatrz. Zrzucenie paru kilo to nie jest kwestia kilku dni prawda? Jestem pewna, ze się ze mną tu zgodzisz. I to nie jest też tak, że jak już schudniesz to możesz znowu zacząć jeść po staremu, a sylwetka będzie ciągle szczupła.
Jak patrzę na to Allevo to wiem, że może pociągnęłabym na tych brejkach może góra 5 dni, bo widok normalnego jedzenia by mnie dobijał. Po prostu nie da się na tym jechać całe życie.
A zdecydowanie lepiej jest jeść normalne jedzenie tylko wiedzieć co, w jakich proporcjach i jak często. To wchodzi z czasem nawyk i nie ma obaw przed powrotem wagi do stanu wejściowego. Bo umiesz wtedy i wiesz jak normalnie jeść. Będąc na diecie też można jeść pizzę, uwierz mi! :)
to oczywiste ze to nie jest na cale zycie, to tylko tak jak pisalam preludium do zdrowszych nawykow
Usuńżyczę sukcesów :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zwolenniczką stosowania po prostu zdrowego jedzenia. Zgadzam się z Akadi - ta dieta trwa chwilę, a chcąc mieć efekty najlepiej jest przyjąć zdrowy styl życia i wtedy efekt będzie murowany, a przy okazji będziesz tryskać zawsze zdrówkiem, zamiast faszerować się chemią :). Niemniej jestem ciekawa efektów po skończeniu tego:)
OdpowiedzUsuńto ma byc taki paczatek, nie mam zamiaru tak zyc caly czas
UsuńJa uważam, że odchudzanie się to efekt chwilowy i kompletnie bez sensu. Wolę jeść zdrowo, nie jeść po 20 i czasem skusić się na to co lubię, przy tym ćwiczyć codziennie:)
OdpowiedzUsuńCzy doszedł mail ode mnie? Mam dziwne wrażenie, że moja poczta ześwirowała...
OdpowiedzUsuńdoszedl, dzieki:)
UsuńInformuj na biezaco o rezultatach :) ja trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńdzieki, finisz we wtorek
Usuńja po cudownie odchudzających tabletkach nie sięgam już po żadne specyfiki... przytyłam 10 kg w przeciągu dwóch tygodni, czułam się potwornie. teraz zbieram psychiczne siły na dietę, ale na pewno nie jakąś szaloną obiecującą cuda wianki - szukałam diety, która pozwalałaby mi jeść, a nie się głodzić. i trafiłam na artykuł o diecie dash - polecam poszukanie o niej informacji w sieci. skoro lubisz rower i trochę ruchu, to może spróbuj takiego sposobu odżywiania zamiast pić chemiczne koktajle? nie wierzę w to, że efekty po allevo będą długotrwałe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
co wszyscy z ta chemia, jakie tam one chemiczne, nie bardziej niz sosy , zupki , kaszki i nne proszki. Traktuja ja jako preludium, na razie pomogla mi pozbyc sie ochoty na slodycze a to juz cos
UsuńPowodzenia!:)
OdpowiedzUsuńDziewczyno, nie truj sie tym syfem :)
OdpowiedzUsuńJezeli to Ci pomoze, to osobiscie przestalam miec kompletnie ochote na slodkie i czipsiory, gdy zaczelam jesc surowki.
Kupilam sobie tarke elektryczna i jade seler, marchew, jablko. Prawie codziennie jadlam takie cudenka, z roznych warzyw i nie jadlam slodyczy, ba, nawet nie mialam ochoty.
Jedz warzywka i rybki kochana, nie faszeruj sie chemia.
Mowie, to z serducha i martwie sie, gdy ludzie wierza, w takie cudenka.
jadam duzo warzyw, jakos mi nie pomagaja przegonic ochoty na slodycze, marchewka to nie czekolada:)
Usuńsama chemia ...
OdpowiedzUsuńpoczytaj sklad kaszki dla dzieci, moze sie zdziwisz znajdujac podobienstwa,
Usuńdasz rade, ja tez sie musze wziac za siebie
OdpowiedzUsuńjakos to idzie, ale chce mi sie cos pysznego:)
UsuńZawsze tak jest na diecie, ze jak nie wolno to od razu chce sie cos pysznego. Przeszłą te dietę i uważam że jest smaczna i miesiąc można spokojnie wytrzymać, pierwsze dwa tygodnie tak jak jest napisane w instrukcji tylko posiłki z saszetek, potem nieco kombinacji. Chemia jest we wszystkim, nawet świeżym mięsie i świeżych owocach. A tu przynajmniej odpada noszenie zakupów, gotowanie i sprzątanie, bo te czynności są znikome. Mi dieta pomogła stracić 5 kg w ciągu miesiąca, i co najważniejsze te kilogramy nie wrócily. Cały czas mam kilka saszetek i czasami je sobie robie zamiast posiłków, bo np zupa brokułowa jest pychotka.
OdpowiedzUsuń