Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

,

Zirytowana

Share
Naprawdę nie wiem czemu my w kraju nad Wisłą ( a zwłaszcza ja) o wszystkim dowiadujemy się ostatni, a w dodatku nawet nie wiemy, czy to na czego widok ślinimy się na zachodnich blogach wogóle dotrze do polskich sklepów.  Irytuje mnie to, muszę przyznać.


Kochane marki w te lub wewte, to albo tamto i dość tych wygłupów. Chcę mieć możliwość zakupienia tych samych kolekcji co koleżanki z za zachodniej granicy w tym samym czasie.  Tak tak, Catrice to do was, ale nie tylko do was, ta mowa.


A teraz przyczyny mojego uniesienia. Wypatrzyłam cuda kolorowe i trafiły one na moją wish listę

 Cała kolekcja Catrice Neo Geisha, a zwłaszcza cienie





i Lip & Cheek Color 





Catrice eye color mono ( zwłaszca ten ostatni) w stałej ofercie ( kto mi powie czy są u nas?)





 Paletka Catrice Absolute Nude





Catrice Camouflage cream






Tą samą uwagę mam też do wielu innych marek, bardzo często jest tak, że produkty trafiają do Polski spóźnione mocno, nawet o całe miesiące, w internecie już szum ochy i achy, a my patrzymy smętnie na kolorowe obrazki z myślą, wejdzie li to cudo do nas czy nie. Jak dzieci przed wystawą cukierni.


Czy was też to tak  irytuje, czy to ja przesadzam?


Ale Catrice śliczne, prawda?:)



fot z  http://beautifulwithbrains.com

60 komentarze:

  1. Słusznie! Letnie kolekcję zimą albo wcale i zimowe na lato...
    Dlaczego traktuje się nas jako gorszy rynek? Jak zachód nie zużyje to trafia do nas?

    OdpowiedzUsuń
  2. buu, pewnie, że śliczne i wcale nie przesadzasz! chciałabym, żeby jak najszybciej w moje łapki trafiły Lip & Cheek Color :(, wyglądają mega!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. tez sie zgadzam , mnie tez to irytuje... palete bym przygarneła..

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mnie to irytuje ;/ A jeszcze bardziej to że najjaśniejsze odcienie podkładów wielu firm nie są dostępne w Polsce ;/ Swój sprowadzałam z UK. ehhh porażka. Cienie z serii Geisha sa bodajże w DM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolory podkładów to osobna bajka, równie irytująca:)

      Usuń
  5. Nie mogę się doczekać aż pomacam te kamuflaże. Na paletę też miałam ochotę, ale po obejrzeniu zdjęć w internecie chcica na Catrice mi przeszła i zapałałam miłością do kompletnie nieosiągalnej w naszym kraju (bo te cuda z Catrice pewnie pojawią się za miesiąc lub dwa) paletki MUA Undressed.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam dziś tą limitowankę (tylko nie w polsce niestety)i cienie nieźle napigmentowane tylko kolory na zdjęciach reklamowych przekłamane;| A reszta na pewno pojawi się w szafach bo to stały asortyment;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczęściara, tylko czy u nas też?

      Usuń
    2. Na pewno będą tylko jak zwykle nie wiadomo kiedy;/ ale jest jeden plus można na spokojnie poczytać recenzję na zagranicznych blogach i przemyśleć zakupy;p
      Ja najbardziej ubolewam, że omija nas tyle świetnych limitowanek;(

      Usuń
  7. Też mnie to irytuje bo tak jak Ty oglądając zdjęcia na blogach zapisuję co mnie interesuje żeby później "pomacać" w drogerii ale niestety nie wszystko znajdujemy na miejscu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przesadzasz. Paletka i kamuflaże :love:

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przesadzasz... często się "ślinię" do kosmetyków które u nas także powinny być a nie ma. A co my jakiś gorszy kraj?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie irytuje głównie gdy do PL docieraja jakies okrojone kolorystycznie wersje, bo to że jest opóźnienie to niestety raczej nie do zmiany. Zawsze w kraju producenckim nowość jest pierwsza i jest to naturalne :)

    OdpowiedzUsuń

  11. Paletka Catrice Absolute Nude na tę paletę sama bym się skusiła! ale u nas pewnie będzie za kilka miesięcy, o ile w ogóle będzie :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Tą paletkę chętnie bym przygarnęła:)

    OdpowiedzUsuń
  13. chcę paletkę już <3
    również mnie to irytuje, te opóźnione limitki, ale jeszcze bardziej to, że nie wszystkie są u nas dostępne :/ nie rozumiem tego, my jacyś gorsi jesteśmy? :/

    OdpowiedzUsuń
  14. No niestety :( Nie doceniają nas jak konsumentki...

    OdpowiedzUsuń
  15. Oczywiście, że nie przesadzasz! Ja również mam ochotę na te produkty! Lip & Cheek Color biorę wszystkie! : ))

    OdpowiedzUsuń
  16. Z jednej strony też mnie to denerwuje, a z drugiej przynajmniej po obejrzeniu tylu swatchy często wykreślam coś z listy zakupów co pewnie bym kupiła, a okazuje się bublem.
    Niedługo nowości Catrice i Essence powinny się pojawić :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz rację,ja jeszcze zauważyłam(już nie ma tego) douglasboxy,to co się nie sprzedało za zachodnią granica trafia na nasz rynek:( smutne to,ale taka jest prawda,a na niektóre limitki tej firmy,albo jej siosty e.możemy poptrzec tylko na fotkach koleżanek z Niemiec:(

    OdpowiedzUsuń
  18. mam dokladnie takie same odczucia jak Ty, jestesmy gorszym rykiem i trzeba sie z tym pogodzic ;/

    OdpowiedzUsuń
  19. Paletka podobno kiepska, widziałam już pierwsze swatche ;]

    OdpowiedzUsuń
  20. paletka nude bedzie moja <3


    www.kasiabanaszak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak, mnie to też trochę irytuje - pamiętam, że nakręciłam się strasznie na dwa produkty Revlonu, najpierw masełka, a potem balm stainy - przetrząsnęłam internet i się okazało, że u nas ich wtedy jeszcze nie było. Na szczęście już są, ale z wielomiesięcznym opóźnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  22. mam Catrice eye color mono ten złoto - zólty i Camouflage cream;)- (współpracuje z Catrice) Te nowe produkty mają być dostępne w pierwszej połowie marca.
    A na kokardi.pl dostaniesz dwa produkty z limitki Neo Geisha: róż i czarną kredkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak Ci się podoba Camouflage? Daje radę jak korektory wysokopółkowe ? Ile będzie kosztował?

      Usuń
    2. na razie jestem zadowolona, ale nie mam porównania do dobrych wysokopółowych produktów, tzn. miałam okazje używać jednego, ale nie spełnił moich wymagań, był wręcz do kitu;// mogę powiedzieć, że jest to jeden z lepszych korektorów jakie aktualnie posiadam w kosmetyczce, ale szału i efektu wow nie robi. nawet zastanawiam się nad pozbyciem moich dwóch pozostałych korektorów (maybelline i make-up factory).
      Ceny jeszcze nie znam bo czekam na materiały prasowe

      Usuń
  23. Doskonale cię rozumiem. O ile na kosmetyki, które mają wejść do stałej oferty mogę poczekać, to najbardziej szlag mnie trafia, gdy np limitowane kremy do rąk z Essence są produkowane w Polsce (!!!), ale u nas ich nie uświadczysz. Trzeba sprowadzać z Niemiec lub przepłacać na Allegro. To był tylko przykład, ale wiele kosmetyków z niedostępnych limitek u nas są produkowane w Polsce. :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Są też dobre strony tego, że niektóre rzeczy dostajemy ostatni (o ile dostaniemy), bo można wykreślić z wishlisty rzeczy, które się nie sprawdziły dziewczynom za granicą :)

    Ja czekam na nowości Catrice i Essence, bo z wielką chęcią przyjrzałabym się nowym produktom :)

    OdpowiedzUsuń
  25. U nas jest już edycja limitowana, ale nadal nie ma stałych nowych produktów (Belgia). ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Neo Geishy u nas nie będzie, przynajmniej jeżeli chodzi o Naturę, reszta powinna pokazać się dwóch miesięcy, w Hebe na pewno szybciej

    OdpowiedzUsuń
  27. absolute nude musi byc moja ! gdziekolwiek ja znajde:D

    OdpowiedzUsuń
  28. piekne kolorki:) wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten róż w kremie pierwszy, piękny!
    No niestety, ja już powoli przywykam.. A nowości od Catrice powinny być w marcu już.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie przesadzasz, mnie też strasznie to irytuje :)
    Podobają mi się cienie z kolekcji Geisha i te kremowe kamuflaże. Zielony cień z kolekcji Mono przypomina mi jeden Kobo z kolekcji Fashion ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. W ogóle nie dziwię się Twojej irytacji. Od pewnego czasu mam wrażenie, że jesteśmy traktowani jak jarmark Europy. Polskie i niemieckie sieciówki teoretycznie oferują te same bluzki czy swetry. Tylko dziwnym trafem te kupione u zachodnich sąsiadów służą mi przez kilka miesięcy, a te nabyte w Polsce po pierwszym praniu tracą kolor i przypominają ścierkę do podłogi.

    To samo dotyczy kosmetyków. W USA mamy do czynienia z bogactwem odcieni podkładów. Do Polski już nie docierają te najjaśniejsze.

    Catrice i Essence wypuszczają limitki. Tylko część z nich dociera do Polski. Zazwyczaj odbywa się to ze sporym opóźnieniem.

    W niemieckich Rossmannach znajdziemy rozbudowaną ofertę Alterry. Do nas dotarły tylko niektóre kosmetyki pielęgnacyjne.

    Czasami zastanawiam się, czy te decyzje są podparte jakąś analizą ekonomiczną. Czy naprawdę jasne podkłady są skazane na brak zainteresowania, podobnie jak limitki Catrice i Essence, które do nas nie docierają?

    OdpowiedzUsuń
  32. JA widziałąm na zywo i mnie te produkty akurat nie zaciekawily ;) Ale rozumiem irytację- jeszcze gorsze ze czesto te firmy swoje limitki do Polski w ogole nie daja :( Jak np alterra teraz tez zrobililimitkę ktorej w pl nie bedzie :(

    OdpowiedzUsuń
  33. przesada.
    wystarczy omijac blogi i nie bedziesz sie martwila co cie omija;]

    OdpowiedzUsuń
  34. irytuje, to delikatnie powiedziane.. użyłabym innego słowa :P

    OdpowiedzUsuń
  35. Te firmy w ogóle mnie nie kręcą, ale my juz chyba zawsze będziemy zaściankiem Europy

    OdpowiedzUsuń
  36. Mnie to nie rusza, wolę jak coś ktoś inny przetestuje niż na sobie prawdzić że to badziew:) I nie przykładam w ogóle wagi do limitek czy "modnych" kolekcji - cień to cień i ma dobrze malować, a czy jest nówka czy oklepanym od 6 lat beżowym cieniem z inglota mi rybka:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Może gdy wszystkie się odpowiednio zirytujemy to przyniesie to jakiś efekt ? :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zachwyciłam się paletką Nude :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Paletka Absolute Nude - kolory fantastyczne...
    Dobrego piątku :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Lubię produkty Catrice
    ciekawi mnie paletka ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Mam nadzieję, że nie długo polityka firm się zmieni i będziemy mogły w Polsce cieszyć się nowymi kosmetykami w tym samym momencie co reszta świata :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie przesadzasz- mnie też to wkurza nieziemsko. Limitowane kolekcje Essence i Catrice są czasem naprawdę piękne, a do nas do sprzedaży trafia zaledwie mała ich część. I ja kurcze nie wiem, czym to jest spowodowane. Bo w Polsce limitki rozchodzą się na pniu (do dziś pamiętam, jak w dzień wypuszczania na polski rynek limitki Wild Craft poszłam do natury, a tam już tylko same lakiery zostały- wszystko rozeszło się w parę godzin), a tymczasem we Włoszech na przykład limitki leżą, leżą, leżą, chyba tylko turyści z Polski je kupują.

    OdpowiedzUsuń
  43. cudowne te cienie z neo geisha <3
    a co do tego o czym piszesz, podpisuję się rękami i nogami!
    Bardzo mnie też irytuje brak kosmetyków p2 w Polsce, bo ta ich limitka powaliła mnie na kolana: http://www.dm.de/de_homepage/p2_home/limited_editions/248584/p2_i_feel_pretty.html
    Wiadomo, można zamówić przez internet, ale wolę zobaczyć, obmacać... Eh, co z tą Polską?

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja akurat nie śledzę aż tak kolekcji. Co jakiś czas chodzę po drogeriach i patrzę, co nowego i czasami się przykro robi, jak u nas są np. 4 nowe szminki i 5 nowych lakierów, a reszta leży Bóg wie ile... Najczęściej u mnie wymienia się essence.

    OdpowiedzUsuń
  45. Śliczności, zwłaszcza seria Geisha.

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie irytujcie sie - po prostu robcie zakupy! To najlepszy sposob by pokazac wszystkim - nie tylko koesmetycznym - markom, ze Polska MA potencjal. A tak, przy malutkiej sprzedazy nie oplaca sie po prostu wprowadzac niszowych linii i limitowek na rynek...Dla was to irytujace, a dla nich to przeciez jest BIZNES.

    OdpowiedzUsuń
  47. Niedawno zakochałam się w tej marce :) Zwłaszcza w cieniach do powiek i różach (chociaż cienie mono tak średnio mi się spodobały) ;)

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy:)