Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

Codzienny makijaż. Rutyna czy szaleństwo?

Share
Rutyna. Codzienność. Dni mijające w mgnieniu oka, ledwie był weekend już jest następny. Czy wy też tak macie, czy tylko mi czas tak szybko płynie?

Dni są tak podobne do siebie, ale staram się je rozjaśnić czymś miłym, wyjątkowym. Czy to wypad do kina ( polecam film Rzeź R. Polańskiego), wieczorna runda z genialną grą planszową Osadnicy ( ostatnio przegrałam 2 razy), spotkanie z przyjaciółkami, ulubione filmy na dvd( mam wszystkie serie Przyjaciół).
Ale codziennie rano, jeszcze w kąpieli planuję swój makijaż. Zawsze inny. I jest to mój sposób na bezstresowy początek dnia:)
Mam skłonność do malowania się na co dzień w podobny sposób, wypracowany metod prób i błędów od lat.
Mimo posiadania całej tony kosmetyków trzymanej w wielkim kufrze na produkty do makijażu , koszykach, szufladach i pudełkach, mam pod ręką ( czyli na parapecie, obok lusterka z Ikei) pewien stały zestaw do tzw na szybko.

Podkład ostatnio MaxFactor lub MAC, baza pod cienie Hean, tusz Misslyn lub Mary Kay. Cienie Make up store Forest ( zieleń), Benefit ( leggy -jasny, where ther's smoke-idealnie przydymiony, Mac -wanilia, toupe), eyeliner mój wierny flamaster z Rouge Bunny Rouge ( od roku nie do zdarcia) lub ten słynny w kremie z Bobbi Brown ( czarny), rozświetlający korektor pod oczy Oh La Lift Benefit , róż Cremeblend blush Mac lady blush i puder spiekany Joko Mineral J04. Na koniec ciut sypkiego pudru Mac, złapać szminkę w biegu z pod lustra w przedpokoju ( Mac lub l'Occitane)

I chociaż zawsze obiecuję sobie. że tym razem zrobię coś innego, kończy się na którymś ze stałych zestawów. A to brak mi czasu bo postanowiłam pospać 10 minut dłużej, a to nie mogę znaleźć cienia który sobie umyśliłam ( wiedziałam , że powinien gdzieś tu być). Zawsze coś mi wypadnie. I mimo, że bardzo lubię swój stały zestaw i zwykłe codzienne makijaże czasem marzę o czymś powalającym i spektakularnym.


A wy jak malujecie się co rano. Rutyna czy szaleństwo?

22 komentarze:

  1. u mnie rutyna. jedynie mogę sobie poszaleć z ustami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej rutyna ;) Chyba, że mam na późniejszą godzinę zajęcia i uda mi się wcześniej wstać. :) Ale zazwyczaj prawie zawsze to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie rządzi rutyna :) niestety. na szaleństwo mogę sobie pozwolić tylko w weekendy, i to te, wolne od uczelni.

    OdpowiedzUsuń
  4. i u mnie podobnie jak u koleżanek wyżej. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. na co dzień rutyna, bo rano nigdy nie mogę się wyrobić ;) ale jak mam czas i chęci to wybieram "szaleństwo".

    wiesz może które odcienie MF Xperience mają zółte, a które różowe tony??

    OdpowiedzUsuń
  7. ja sobie obiecalam,od nowego roku,ze codziennie,bede zmieniac produkty do makijazu i jak narazie mi to jakos idzie,codziennie nakladam inny roz na policzki lub cien do powiek,przeciez to wszystko trzeba zuzywac:))

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie również rutyna. Jak się nieziemsko spieszę to tylko tusz, róż i podkład na mej twarzy goszczą. Normalnie jednak cienie, pudry, rozświetlacze etc. Zwykły makijaż, czasem kolory zmieniam na oczach, ale zasady są te same: jasny w kąciku oka, średni po środku i ciemny na końcu plus kreska. rewelacja. ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja nie umiem się malować:/ choć moim postanowieniem na ten rok jest, że się nauczę to za żadne skarby mi nie wychodzi:/
    ale dam radę!!

    Jakbyś miała ochotę na różowe jajeczko to zapraszam do mnie na rozdanie :)
    pustuleczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Rutyna na całej linii, chyba że się bardzo spieszę ;). Wtedy tylko BBkrem i wypadam za drzwi. Nie mam problemu z wyjściem z domu bez makijażu.

    Ale w podręcznej kosmetyczce noszę puder, tusz i jakąś pomadkę i zdarza mi się wykonywać makijaż w pracy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z rana rutyna, dopiero wieczorem, kiedy gdzieś wychodzę, lub na popołudniu trochę szaleje ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. oczywiście rutyna, rano wolę pospać nieco dłużej, więc tylko podkład, tusz i lecę do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A u mnie teraz szaleństwo, bo mam nieco wolnego i więcej czasu dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja sobie wymyślam różne makijaże. Lubię eksperymentować z wyglądem. A rano popijając kawkę tworzę różne makijaże. Taki mój mały rytuał.

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej rutyna, bo jak wstaję codziennie koło 5 rano to nie chce mi się jakoś wymyślać makijażu :D

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie też rutyna, chociaż na weekendy staram się urozmaicić mój makijaż :). Powiedz mi, jak się sprawuje Twoja maskara od Helenki? :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. W makijażu codziennym u mnie też rutyna:(

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja szaleję rano tylko z ustami, z oczami wolę nie eksperymentować, bo nie mam zbyt wiele czasu na ewentualne poprawki;)

    OdpowiedzUsuń
  19. raczej na co dzień maluję się podobnie, chociaż zdarza się zaszaleć:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Polecam również podkład z Rimmela - efekt bardzo naturalny:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja sobie planuję dzień wcześniej przed snem ;) Maluję się codziennie inaczej, rzadko mam ten sam makijaż dwa razy ;) I właśnie to wymyślanie czegoś nowego jest bardzo ekscytujące, bo jedyną osobą, na której eksperymentuję i się uczę jestem ja sama ;) Pozdrawiam ciepło! ;)

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy:)