Lubię czytać posty o projekcie denko. Ilekroć kończę jakiś kosmetyk z którego jestem zadowolona i mam puste opakowanie planuję go pokazać w swoim , denkowym poście. Zwykle jednak zapominam o tym, a puste opakowanie ląduje w koszu . Tym razem jednak zdążyłam pstryknąć fotkę i to w towarzystwie następcy, albowiem jest to jeden z moich ulubionych kosmetyków i zawsze muszę mieć taki pod ręką.
Mowa o kremowym rozświetlaczu pod oczy Ooh La lift Benefit
, jak widzicie zużyłam już prawie cały, a to któreś z kolei opakowanie.
To nie jest typowy korektor lub rozświetlacz. Wiele osób kupując go w tym celu jest rozczarowanych i pisze negatywne opinie. Moim zdaniem niesłusznie. Dlaczego?
To delikatny, kremowy, bardzo lekki i nawilżający, bladoróżowy krem, aplikowany tak jak błyszczyk pałeczką z miękkim aplikatorem. Można używać go pod oczy, w kąciku oka, w miejscach bruzd i głębokich zmarszczek, nad ustami. Po aplikacji nie widać jasnej plamy jak przy typowym rozświetlaczu, ani nie zamaluje niedoskonałości i zasinień jak korektor. Za to pięknie łapie i odbija światło, wygładza, leciutko napina skórę i ją nawilża.
Zawiera glicerynę, olejek sezamowy, wyciąg z alg, truskawek, rumianku. Do tego witaminy A, D i E. Taki z niego mały spryciarz
.
Nałożony punktowo i wklepany, delikatnie rozświetla skórę pod oczami , nawilża ją i leciutko napina.
Pozwala uniknąć efektu popękanego wachlarza zmarszczek w kącikach oka. Zwłaszcza gdy robi się on po nałożeniu cieni lub pudru. Wtedy wystarczy odrobina Ooh la lift i wszystko znika.
Bardzo go lubię.
Zajrzyj koniecznie
POPULARNE
Obserwatorzy
Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab
Mam na niego w sumie ostatnio chrapkę, również jak czytam innych opinie mam wrażenie, że chyba wymagają czegoś czego ten produkt nie zapewni ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak:) Warto go wypróbować przed zakupem, bo tani nie jest
UsuńWcześniej go nigdy nie widziałam =)
OdpowiedzUsuńDzięki tobie znalazłam mam nadzieję fajny rozświetlacz.
cieszę się:)
Usuńja właśnie na początku byłam rozczarowana bo myślałam, że to będzie korektor, który zdziała cuda z moimi podkrążonymi oczami;/ teraz nakładam go na korektor i jestem zadowolona z efektów:)
OdpowiedzUsuńto super:) Wygrałaś go u mnie, prawda?
Usuńprawda;* i jestem mega zadowolona z tych kosmetyków:)
Usuńto bardzo miło mi to słyszeć:)
UsuńTrzeba wciągnąć go na listę kosmetyków "do wypróbowania" :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę warto:)
UsuńNo właśnie, bo on nie kryje tylko subtelnie rozświetla i napina. Ale ja chyba wolę Touche Eclat YSL w tej roli.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Ja też lubię ten z YSL, ale Benefitu lepiej sobie u mnie radzi
Usuńwypróbuje na pewno
OdpowiedzUsuńwww.deserlandia.blogspot.com
chcę go! <333
OdpowiedzUsuńOoo, bardzo interesujący!
OdpowiedzUsuńOglądałam efekt końcowy po jego zastosowaniu na paru blogach. Był świetny, ale nie jest to kosmetyk dla mnie, ponieważ jestem uczulona na glicerynę, nad czym ubolewam, bo świetnie odwraca uwagę od niedoskonałości, zmęczonego wyrazu twarzy.
OdpowiedzUsuńciekawy produkt! chcialabym sprobowac
OdpowiedzUsuńKilka razy miałam go kupić ale panie z sephory zawsze mi odradzały...
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga( tym razem kosmetycznego ;))
http://magdaikosmetyki.blogspot.com/
Udanego weekendu!
M.
A może dałabyś jakieś fotki "przed" i "po" zastosowaniu tego cudeńka? Kusisz :) Ja miałam kredkę Benefit High Brow, ale niestety nie sprawdziła się i nieco się zniechęciłam do tej firmy. Ale dałabym szansę :)
OdpowiedzUsuńI tak to bywa jak człowiek nie wie do czego służy owy kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńA tak wydaje się kuszący :)
wciąż mnie nim kusisz :)
OdpowiedzUsuńBoskie kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy wystrój bloga oraz do komentowania ;)
http://rockglamfashion.blogspot.com/
w polaczeniu z kredka high brow nalozone jednoczesnie i roztarte ladnie kryja cienie pod oczami :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana :)) Zapraszam do zabawy! KLIK Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmusze pomacac przy kolejnej wizycie w sephorze :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) Bardzo ciekawy blog:) Zapraszam do siebie http://www.love---shopping.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMam ten produkt...ale żeby zachwycał, to nie.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie nim. Będę musiała przetestować.
OdpowiedzUsuń