Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

, ,

W krainie zapachów - Chanel nr 19 Poudre

Share
Kiedy marka decyduje się majstrować przy kultowym zapachu, zawsze myślę sobie: nie, nie ruszajcie go, nie zmieniajcie niczego. Nie wiem, czy to moja stałość uczuć, zamiłowanie do historii czy po prostu sentyment sprawia, że zwykle boję się takich zmian.
Czasami jednak warto dać marce swoje pozwolenie na zmianę, zaufać kreatorom pachnideł, by móc odkryć znajomy zapach na nowo.
Niedawno na sklepowe półki zawędrowała, dobrze nam znana kompozycja Chanel nr 19, już nie ta sama, odmieniona, nowa Chanel nr 19 Poudre.


Jak to się zaczęło?
W 1970 roku za sprawą przez Henri Roberta pojawił się nowy numer w Świecie Perfum. Data nie była przypadkowa. Zapach pojawił się w dniu, w którym urodziła się Gabrielle Chanel : 19 sierpnia. Ten symbol już od ponad czterdziestu lat oddziałuje na świadomość wielu ludzi. Unoszący zielone i irysowe nuty stał się zapachem tysiąca lojalnych kobiet. W 2011 roku, Nr19 otwiera nowy rozdział w swojej historii i oferuje nową kompozycję. Delikatną niczym pudrowa chmurka...

Pewnego dnia spojrzała na zamówione etykiety z napisem „Coco” i pomyślała, że to nie jest odpowiednia nazwa dla tego zapachu. Nazwała go więc „Nr 19”.
Dlaczego Numer 19? Tuż przed śmiercią Coco opowiedziała historię swojej przyjaciółce Carmen Tessier.
To dzień moich urodzin, 19 sierpnia. Jestem spod znaku Lwa. I tak jak lew wyciągam moje pazury kiedy muszę obronić się przed złem. Ale uwierzcie mi, bardziej cierpię kiedy ja drapię niż kiedy jestem drapana.”
Więc jaki on jest? Zapytała rozpylając zapach jeszcze raz. Co o nim myślicie? Wyobraźcie sobie, że przez ten zapach pewien mężczyzna zatrzymał mnie na ulicy. Wychodząc z hotelu Ritz poczułam czyjąś rękę na ramieniu, odwróciłam się i zobaczyłam obcą twarz. Zamierzałam zlekceważyć nieznajomego, kiedy on z amerykańskim akcentem powiedział: „Przepraszam, jestem z dwoma koleżankami, które bardzo chciałyby poznać Pani zapach”

Rozmowa Mademoiselle Chanel z Carmen Tessier na temat Nr19, „LES ANNEES CHANEL” Pierre Galante, 1972, str. 321-322.



Co znaczy 19?

W numerologii, 19 składa się z pierwszej cyfry 1 oraz ostatniej cyfry 9. Połączenie pierwszej cyfry 1 z ostatnią cyfrą 9 jest formą perfekcji i pokoju. Zapach ten ma więc przeznaczenie: jest zapachem perfekcji.
Kolejne odwołanie do numerologii: liczba 19 to 1+9=10, suma ta redukuje się do 1+0 czyli 19 redukuje się do 1. Numer 1 jest powiązany ze Słońcem. Jest elementem rozpoczynającym, tworzącym, innowacyjnym. Szczęśliwy zbieg okoliczności: Mademoiselle Chanel jest spod znaku Lwa... a Słońce jest dominującą gwiazdą znaku Lwa.


Oferując nową odmianę Nr19, chciałem podkreślić znaczenie Irysu dla marki Chanel, wyznaje Jacques Polge. Pomysł na połączenie oryginalnych elementów ze współczesnymi, pudrowymi nutami pojawił się bardzo naturalnie”. Dlatego też w formule zostały użyte wyrafinowane, miękkie i lekkie nuty Piżma ostatniej generacji. Pomimo, że zapach Nr19 POUDRE jest delikatnie mniej zielony, już w pierwszym kontakcie wyraźnie odczuwana jest świeżość nut Neroli z Grass oraz Mandarynki. Następnie, w obecności wirujących nut suszonego korzenia Wetiweru z Haiti nadchodzi Irys Pallida i pojawia się wspomnienie zapachu pudełka pudru lub wosku pomadki. Archetypy prawdziwej kobiecości. Otoczony komfortowym i aksamitnym Białym Piżemem Irys w pełni wyraża swój charakter. Lekko wyczuwalny Bób Tonka o migdałowym charakterze zamyka miękką kompozycję i pojawia się to niepowtarzalne, wyjątkowe uczucie chmurki na skórze.




Jak się udała przemiana? Jeśli kurczowo trzymałabym się zapamiętanych nut i wrażeń, to nowy zapach potrzebowałby czasu by móc mnie do siebie przekonać. Jeśli potraktuję go jak nowe przeżycie, to wąchając nadgarstek, raz za razem, czując jak pięknie rozwija się na mojej skórze, by w końcu ogrzać mnie pudrowym ciepłem, kobiecy, elegancki i nieco wytrawnym ładnie rozbrzmiewa aż do końca. To nie jest prosty zapach, to wyzwanie, które musi zmierzyć się ze swoją legendą.

Jak Wam się podoba nowa 19-tka?


10 komentarze:

  1. Świetna notka. Strasznie za mną chodzi ten zapach. Kilka razy udało mi się powstrzymać i go nie kupić ale czuję, że następnym razem, przy okazji wizyty w perfumerii nie będę już tak silna. Ech, i ten fantastyczny, zielony kolor! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tych nie znam, koniecznie muszę je powąchać w perfumerii:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze tego zapachu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem wręcz zakochana w starej 19, mam nadzieję, ze nowa także przypadnie mi do gustu;) Muszę to sprawdzić:)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę je sobie sprawdzić :)
    a przesłałaś już te perfumy? nadal ich nie mam ;<

    OdpowiedzUsuń
  6. w wielu gazetach kobiecych pisza o nich i juz w sumie od dawna sie na nie czaje by je powachac. no to teraz nie mam wyjscia, jestem mega ciekawa jak pachna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Organizuje konkurs, możesz wygrać biżuterię od MM.
    http://raroika.blogspot.com/2011/09/konkurs-dla-czytelnikow-bloga.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się. zaskakująco, bo jestem wielbicielką starej 19. Nowa jest delikatniejsza, ale uważam ja za udaną. Cieszyłabym się jeszcze bardziej, gdyby jednoczesnie nie zreformułowali klasyka...

    OdpowiedzUsuń
  9. Muzę koniecznie powąchać! :)))))

    OdpowiedzUsuń

Porozmawiajmy:)