Flighty, kolekcje, kolekcje letnie, MAC
Kolekcje letnie - MAC Flighty
Nowa kolekcja MAC Flighty to 16 kremowych cieni w słoiczkach, takich samych jak klasyczne cienie w kremie czyli Paint poty i 4 tusze w intensywnych kolorach. Nowe Big Bounce Shadow to lekkie jak chmurka i kolorowe, intensywnie błyszczące cienie. Nowa, lśniąca formuła pozwala na budowanie krycia od delikatnego, do średniego. Są bardzo lekkie w dotyku, przypominają silikonową bazę, ślizgają się po skórze, są bardzo wydajne, wystarczy odrobinka by na oku pojawiła się metalicznie połyskująca, półtransparentna warstwa. By wzmocnić kolor potrzebna jest następna aplikacja, najlepiej delikatnie wklepać cień by dodać więcej koloru. Nie będzie to tak mocny kolor jak ten z Paint pota, to raczej cienie do bardziej subtelnego, letniego i błyszczącego makijażu. Mam kolor Reward Yourself połyskujący na złoto-rudo jasna, koralowa brzoskwinia ze złotą perłą.
Nowe 4 limitowane, kolorowe tusze do rzęs Zoom Coloured Lash Mascara to drugi składnik kolekcji Flighty. Kolory tuszy są intensywne, mocno widoczne na rzęsach, na całej ich długości, niesamowite. Jeśli mam wybrać faworyta w tej kolekcji to dla mnie będzie to tusz, mój to zielony Green is Green.
Big Bounce Shadow:
-The Cool Elite
- Good Fortune
- Trophy Soft
- Impeccably Rich
- Extra Charged
- Up the Ante!
- Rich Thrills
- Count Your Assets
- Sizzlin’ Diva
- Reward Yourself
- Free as Air
- Spread the Wealth
- Luxury Touch
- My Next Indulgence
- Rich, Sweet
- Black Diamond
Zoom Coloured Mascara
- Blue Charge
- Green is Green
- High Esteem
- Plum Reserve
Mój cień Big Bounce Shadow Reward Yourself
Tak wygląda na skórze :
a to tusz zielony Green is Green, jest tak dobry jak klasyczny Zoom, ładnie wydłuża rzęsy.
Kolekcja dostępna od czerwca.
Ja się tyle złego naczytałam o Flighty, Ty jestes zadowolona z cienia? Może dziewczyny są tak niezadowolona bo liczyły na mocny kolor a w zamierzeniu kolor miał być lekko przezroczysty hmm..
OdpowiedzUsuńA tusz super, świetny kolor!
Ja z Flighty nic nie kupię, naszczescie:D!
Kleopatre, ja jestem zadowolona bo ja lubię takie lekkie koloryki, półprzejrzyste latem na oku, tak jak cień wodny z Chanel, to podobne klimaty. Chciałabym mieć jeszcze ten fioletowy i czarny. A tusz wymiata
OdpowiedzUsuńz chęcią przygarnełabym jakiś kolorowy tusz :D
OdpowiedzUsuńKolorowe tusze są świetne :)
OdpowiedzUsuńja się chyba jedynie na ten fioletowy tusz skuszę. jakoś po tym zalewie negatywnych recenzji cienie nie wiem jak musiałyby mnie rzucić na kolana, żebym była skłonna się do nich przekonać ;)
OdpowiedzUsuńCienie wyglądają ciekawie :) Jednak kolorowe tusze zdecydowanie nie są dla mnie...
OdpowiedzUsuńCzesc;) duuuuużo złego się naczytałam o tych cieniach. Jesteś chyba pierwszą osobą, która je lubi. Używasz z bazą czy bez? Cudowny blog, pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńtiniaczek - to zależy czego się od nich oczekuje, ja też podchodziłam jak do jeża, ale to poprostu lekkie, nabłyszczające cienie, używałam ich na bazę i bez i było ok, ale nakładam malutko, lubię taki połysk na prawie gołym oku. Dla mnie ok.
OdpowiedzUsuń