Moje rzęsy miały ostatnio przykrą przygodę z sztucznymi rzęsami. Teraz, gdy już wszystko skończyło się dobrze, na samo wspomnienie przebiega mnie dreszcz. Rzęsy nie wyglądają zbyt fajnie, a schowane za szkłami okularów potrzebują podkreślenia i pomocy ze strony dobrego tuszu do rzęs.
Po namyśle wybrałam tusz L’Oréal Paris Million Lashes. Pokazywałam wam go w dziale nowości TUTAJ. Tusz ma śliczne opakowanie.Wygląda jak złota rakieta. Ma dużą szczoteczkę, ale nie nie za dużą, nie wsadzam jej sobie w oko, ani nie zostawia śladów na powiece. Moje delikatne i krótkie rzęsy, już po jednej aplikacji nabierają koloru i zaczyna być je naprawdę widać. Są dużo dłuższe, pięknie rozczesane i lekko podwinięte. Czerń jest głęboka i intensywna. Tusz nie osypuje się w ciągu dnia.
Polecam.
Zajrzyj koniecznie
POPULARNE
Obserwatorzy
Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab
Ja zdecydowanie jestem ZA!!!Podoba mi się to,że nie skleja rzęs i jest woodporny.Efekt pogrubionych rzęs od nasady rzęs po same końce to super sprawa.Świetnie podkreśla spojrzenie dzięki wyraźistości głębokiej czerni koloru tuszu.Ja na pewno zostanę przy nim.Myślę,że nawet osoby z alergią mogą go śmiało stosować.Ja mam bardzo wrażliwą skórę i na różne kosmetyki reagowałam łzawieniem oczu,a ten tusz nie powodował łzawienia oczu.Ach...jest bardzo wydajny co jest niesłychanie ekonomiczne.
OdpowiedzUsuń