Pogoda jaka jest każdy widzi. Oczywiście jeśli ma umyte okna na święta, bo przez moje mało co widać:)
Kiedy wracam zmarznięta ( muszę wreszcie zacząć nosić czapkę), robię sobie herbatę z plasterkiem pomarańczy, kakao albo kawę z cynamonem i ogrzewam jednocześnie duszę i ciało.
No właśnie, czemu to korzenne przyprawy przypisaliśmy do zimowej pory, długich wieczorów i ciemnych poranków?
W tym klimacie pozostaniemy, głównie kolorystycznie. Oto mały zestaw kosmetyków w barwach wprost ze sklepu kolonialnego.
Idealne dla ciepłego typu urody, dla zielonych, szarych i niebieskich oczu. Niestety nie dla mnie, bo moja karnacje preferuje zimne, mocne barwy, a szkoda bo nie ma to jak kolor cynamonu, kakao, anyżku....
1. Bourjois Rouge edition nr 05 Brun Boheme bardzo kremowa, delikatna, półmatowa, ładnie kryje
2. Isadora Wonder nail
3. Lovely lakier Baltic sand nr 4
4. Lovely Blin blink nr 5
5. Pierre Rene cień pearl Deep brown nr 36
6. Sally Hansen nr 635
7. Kobo cień Rosy Brown nr 131
8. Makeup factory cień z kolekcji jesiennej mój ulubiony cień ostatnimi czasy, tu jest focia na oku
9. OPI A-Piers To Be Tan z kolekcji San Francisco
10. Collistar Caramel pod linkiem zobaczycie swatch. Jest idealnie miękki i dobrze się trzyma
Lubicie takie kolory?
Ah podoba mi się jesienny OPI, Lovely Blik blik i ciekawi mnie piaskowy Lovely..jakiś nowy kolor?
OdpowiedzUsuńMi takie kolorki pasują, ale o ile z pomarańczami itp jestem bardzo, tak za brązami już niekoniecznie ;)
OdpowiedzUsuńa ja nie mam takich przyprawowych kosmetyków
OdpowiedzUsuńLubię, chociaż wolę chłodniejsze, typu Sally Hansen :) Ale nie mam ani jednego z przedstawionych przez Ciebie kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńWidzę piękną szminkę:) kolory lakierów też mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam brązy! Zgaszone pomarańcze tak to kolory jesieni.MM narobiłaś mi ochoty na ten lakier z Sally
OdpowiedzUsuńW makijażu to właściwie tylko brązy stosuję :)
OdpowiedzUsuńPiekne kolory wszystkie cudownościach i chyba wszystko bym przygarnela od Ciebie ;)?
OdpowiedzUsuńlubię i to bardzo :) choć za korzennymi przyprawami nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńprzepiękne kolory, które niestety nie bardzo pasują do mojej chłodnej karnacji, dlatego staram się je przemycać tylko w lakierach do paznokci:)
OdpowiedzUsuńcudeńka ;) dla mnie idealne!
OdpowiedzUsuńCudeńka :> Wszystko mi się podoba :))))
OdpowiedzUsuńIle dobroci:) OPI śliczny:)
OdpowiedzUsuńZa nr 8 to będę musiała Cie udusić! Przepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa też noszę raczej zimne, mocne kolory, w takich lepiej wyglądam, ale czasem robię wyjątek dla takich ciepłych, brązowych, złotych czy oliwkowych odcieni:)
OdpowiedzUsuńMoja kolory! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo takie lubię, nie tylko w makijażu, ale też w ubraniach, dodatkach, wyposażeniu wnętrz... :-)
Noś tę czapkę, bo szkoda włosów i zatok - dla mnie to argument i czasem już w październiku zasuwam w bereciku.
PS. Pozwalam sobie przepiać Twój obrazek na Pintereście - mam podobny po angielsku, ale wolę po polsku ;-)
Usuńlubię takie kolory na na powiekach, na paznokciach już się gryzą z kolorem moich dłoni ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor lakieru tego z sally hansen, idealny na jesień
OdpowiedzUsuńLubię takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńLubimy bardzo :))
OdpowiedzUsuńMoje kolory, moje :)
OdpowiedzUsuńJak uroczo;D
OdpowiedzUsuń