Zwykle najbardziej lubię, gdy moje ulubione kosmetyki są dostępne w jak największych pojemnościach.
Wiadomo, że wtedy starczą na dłużej i zakup wychodzi taniej.
Jest tylko jeden wyjątek od tej zasady - mini lakiery do paznokci.
Moja koleżanka, szczęśliwa posiadaczka pięknych dłoni prawdziwej damy i nienagannych paznokci, na widok ładnego lakieru do paznokci w buteleczce o normalnej pojemności wzdycha z niechęcią: czemu on jest tak duży.
I rzeczywiście jak wiele z was, mam sporą kolekcję lakierów w ulubionych kolorach, czasami mi zasychają lub gęstnieją , bo nie sposób zużyć takich pojemności. Aż się serce ściska na takie marnotrawstwo, prawda?
Dlatego lubię mini lakiery, małe flakoniki z ulubionych marek. Mogę wtedy pozwolić sobie na kolorystyczne eksperymenty, nie mając wyrzutów sumienia, że jadowicie różowy lakier użyty latem, zaschnie zapomniany.
Mini lakiery pozwalają też wypróbować markę i rodzaj lakieru przed zakupem dużej pojemności.
Po za tym zajmują mało miejsca w kosmetyczce, więc są idealnym towarzyszem urlopów i weekendowych wypadów.
W swojej ofercie ma je wiele marek, ale ja bardzo lubię te z :
Orly Purple crush różowo-fioletowy, żółty Lemonade, jadowity róż Hottie, pomarańcza Holla, truskawkowo-śmietankowy PixyStix, mleczno-morski Green with envy
Vipera Bambini nr 24 pomarańczowy , 44 blady niebieski ,46 miętowy, 38 wrzosowy
Max Factor Max Effect Mini beżowo-kakawy nr 26 Capuccino, nr 38 fioletowy Purple Haze
Yves Rocher porzeczkowo czerwony nr 31 Rouge groseille, ciemno -turkusowy nr 31 Vert canard
Art deco nr 412
Sephora jadowita zieleń lime coctail.( To ich standardowa wielkość)
A co wy sądzicie o takich miniaturkach? Lubicie je?
Zajrzyj koniecznie
POPULARNE
Obserwatorzy
Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab
nie używałam nigdy tych lakierów z orly :)
OdpowiedzUsuńMiniaturki są super:) zawsze chętnie kupuję, bo wiem, że je zużyję. Te o normalnych pojemnościach najczęściej z połową lakieru trafiają do kosza...
OdpowiedzUsuńuwielbiam mini lakiery, zawsze przy kupnie takiego przewija sie mysl ze wykończę go do dna, a kupując dużą pojemność wiem, że pewnie nawet w połowie go nie wykorzystam :(
OdpowiedzUsuńA dla mnie idealna pojemność lakieru to 7-8ml :P
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię miniaturki lakierów ponieważ bardzo rzadko maluję paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńZ tych firm co podobałaś nie miałam orly i MF a z pozostałych zaskoczyły mnie lakiery Vipery - są bardzo trwałe :)
powiem szczerze, że w mojej kolekcji nigdy chyba jeszcze nie było mini lakierów. no może jeden - bezbarwny ze srebrnymi serduszkami, z którego wybierałam serduszka i ręcznie przyklejałam je na kolorowy lakier. nie mam co do nich zdania, zawsze wydaje mi się, że na pojemność jaką mają są zbyt drogie..
OdpowiedzUsuńdołączam do obserwatorów, pozdrawiam!!:)
miniaturki są super, nic się nie marnuje można wykorzystać na full :)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia. Jeśli chodzi o wszelkie możliwe beże na paznokciach, to wielkość nie ma znaczenia, ale jeśli chcę czasem zaszaleć i użyć np. zielonego, o wiele bardziej wolę te mini;)
OdpowiedzUsuńMiniaturki lakierów to świetne rozwiązanie dla lakieromaniaczek :D
OdpowiedzUsuńOj co ja bym dała, żeby mieć te lakiery, których rzadko używam, w małych pojemnościach :] I więcej miejsca, i mniejsze wyrzuty sumienia ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić na jakieś lakiery z Max Factor, ten cappucino jest piękny, no i kusi mnie też słynny Fantasy Fire :)
Bardzo lubię miniatury i najchętniej kupowałabym tylko takie pojemności... Jedyny wyjątek stanowi marka Chanel, w szybkim tempie zużywam ich lakiery, a te najładniejsze kolory są zazwyczaj limitowane. W tym jednym przypadku pozostałabym przy większym rozmiarze :-)
OdpowiedzUsuńJa wolę duże. Miniaturkami ciężko mi się operuje.
OdpowiedzUsuńTeż lubię miniaturki. Zwłaszcza, że pazury maluję rzadko, w życiu nie zużyję lakieru do paznokci, a bardzo lubię je zbierać :)
OdpowiedzUsuńJa również wolałabym żeby więcej firm oferowało lakiery o mniejszych pojemnościach, np. Inglot - rzadko maluję paznokcie, dlatego po prostu szkoda mi pieniędzy :), bo zapewne i tak nie zdążę zużyć przed terminem ważności takiego 'opakowania' ;p.
OdpowiedzUsuńo tak tak:) miniaturki to bardzo dobry pomysl. paznokcie maluje rzadko ale kolorow mam sporo. juz wiele wyladowalo w koszu bo nie zdazylam zuzyc. ostatnio wypatrzylam ze Lakiery L'oreal maja miniaturki.
OdpowiedzUsuńtakże wolę miniaturki, jestem wtedy pewna że choć do połowy zużyję :))) lakiery po naście mililitrów u mnie po czasie zasychają, gęstnieją i niestety lądują w koszu, prawie nietknięte :PPP
OdpowiedzUsuńMiniaturki są świetne, bo nie ma nic gorszego jak wyrzucanie starego lakieru, który użyło się raz. Czasami jednak standardowe wielkości lakierów są jakościowo lepsze od ich mniejszych odpowiedników, np u OPI, mini wersje są o milion razy gorsze i jakbym miała się tym sugerować to bym skreśliła markę OPI na zawsze!
OdpowiedzUsuńhmmm a ja mam z OPI wyłącznie miniaturki... czyli duże są JESZCZE lepsze?
UsuńMoim zdaniem duże OPI są lepsze tylko z jednego (niemniej istotnego) powodu - PĘDZELEK! Mini pędzelki sprawiły, że nigdy więcej - po zakupie czteropaku kolekcji Touring America - nie kupię miniaturek OPI.
UsuńNie da się po prostu tym normalnie operować. Nie ma porównania z pełnowymiarowym pędzlem.
Jeśli chodzi o sam lakier, to śmiem twierdzić, że tu różnicy nie ma :)
Ja tez wolę miniaturki- gdyby byla taka mozliwość to tylko je by kupowalam :)
OdpowiedzUsuńgdyby miniaturki miala kazda z firm, tylko je bym kupowala, ale moim zdaniem zadna sobie na to nie pozwoli, poniewaz ceny tez musialyby isc w dol, a to juz jest strata dla firmy :(
OdpowiedzUsuńe tam, na mini zarabia się w sumie więcej bo mają o wiele mniejszą pojemność (np. 1/4 dużej butelki) a cena jest już np. tylko 30% mniejsza. Nie opłaca się, do tego małe lakiery statystycznie szybciej gęstnieją i tak niż duże, nie pamiętam kiedy rozcieńczałam duży lakier a małe i owszem.
UsuńJa też wolę mniejsze buteleczki i od jakiegoś czasu staram się kupować tylko takie.
OdpowiedzUsuńteż jestem takiego zdania, śliczne masz te kolorki doprawdy :)
OdpowiedzUsuńjestem jak najbardziej za miniaturkami, mogę Ci polecić MIYO dropsy :)
OdpowiedzUsuńmałe lakiery są fajne, bo można bez większych skrupułów mieć ich więcej ;) ale czemu często pędzelki w nich są inne niż w tych pełnowymiarowych? :( o buu
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię, nigdy nie zużywam dużych :/ a kolorów lubię mieć dużo. tylko właśnie - te pędzelki :/
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie wszystkie lakiery mają za duże pojemności. Rzadko maluję paznokcie, więc użyję lakieru kilka razy i muszę wyrzucić, a szkoda tak marnotrawić i produkt i pieniądze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLakiery jak najbardziej MINI byle by pędzelek w nich był MAXI :)
OdpowiedzUsuńe tam, rozcienczalnik do lakierów i nic się nie wyrzuca :P
OdpowiedzUsuńJa lubię tylko mimi lakiery :)
OdpowiedzUsuńfakt duze buteleczki czesto sie jednak marnuja, ale dla mnie jakos bez roznicy mam i mniejsze wersje i wieksze ;)
OdpowiedzUsuńPoza moją uwagą dotyczącą wielkości pędzelków w lakierach OPI, powiem jeszcze tak: często zmieniam kolory paznokci i jestem na dobrej drodze do zużycia kilku lakierów do końca, co kiedyś wydawało mi się niemożliwe :) W takiej sytuacji kupowanie miniaturek mija się z celem. Jednak do testów i podróży bez porównania lepiej jest zaopatrzyć się w małą wersję.
OdpowiedzUsuńMiałam jeden, nie pamiętam jakiej firmy. Zasechł w tempie ekspresowym :(
OdpowiedzUsuńCoraz częściej czytam właśnie o tym, że dziewczyny wolą małe pojemności lakierów. Ja jednak jestem bardziej przekonana do większych pojemności :)
OdpowiedzUsuń