A może wpadacie po drodze do Sephory, promocje przyciągają jak magnes, do koszyczka wpadnie a to lakier, a to kredka i może jeszcze krem? W domu okazuje się, że wacików nadal nie mamy, lakier w takim kolorze za to już jest na półce.
Ja przyznam, że jestem kosmetyczną zakupocholiczką i wyprawa po kosmetyki to dla mnie czysta frajda, maraton po perfumeriach mnie nie męczy, robię zakupy i z listą i spontanicznie, ale o wacikach zwykle zapominam:)
A Wy?
Jutro zapraszam na portal na nowy konkurs:)
zazwyczaj staram się robić zakupy z listą, ale gdy zdarzy sie jakiś spontaniczny wypad na miasto to i zakup jakiś bywa spontaniczny ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zwykle bywa tak - że jak zrobię listę, to jak na złość nic z tej listy w sklepie nie ma. Częściej zakupy są spontaniczne - ale zastanawiam się, czy warto kupić czy nie. Moją słabostką są cienie - tutaj mocno muszę się opanowywać :) no i raz w miesiącu napad na Nature - tutaj nie ma mowy o robieniu listy :) No i jeszcze zakupy przez internet :)
OdpowiedzUsuńco mi się skończyło albo kończy mam zapisane na kartce, jeśli jest tego dużo i z nią pomykam do drogerii. zawsze jednak wychodzę z nadprogramowymi kosmetykami ;) tu promocja, tam nowość :P
OdpowiedzUsuńJak mi wpadnie coś w oko w czym się zakocham, nie ma zmiłuj. ;))
OdpowiedzUsuńU mnie to co właśnie się skończyło wędruje na pierwsze miejsce mojej listy. Jeżeli produkt, który mi się skończył odpowiada mi kupuję go ponownie, jednak jak mam do niego zastrzeżenia zaczynam się się zastanawiać nad czymś nowym - wtedy przeglądam wiele blogów i poszukuję czegoś ciekawego.
OdpowiedzUsuńNa dole listy, mam takie moje małe marzenia, bardziej zachcianki, które chciałabym wypróbować, o których wiele czytałam pozytywnych opinii ale niestety w portfelu studentki skromnie bywa. Wtedy zaczynam trochę odkładać pieniądze i po jakimś czasie myślę czy na pewno to coś jest mi potrzebne - wówczas albo się decyduję na zakup albo nie.
Chodzę do sklepu zapamiętując w głowie co mam kupić. Najczęściej się tam wybieram kiedy się spieszę aby wziąć tylko te potrzebne artykuły. Gdybym chodziła na zakupy mając kilka godzin na zastanowienie na pewno brałabym co popadnie, a część moich zakupów byłaby kompletnie nie przemyślana. Jeszcze czasem mimo pośpiechu biorę coś spontanicznie ale już na prawdę bardzo, bardzo rzadko mi się to zdarza. :)
Też jestem niesamowitą zakupoholiczką. Z tym, że waciki zawsze kupuje na zapas i zawsze mam w każdej szafce :) . To już taka moja mania. Też uwielbiam buszować po perfumeriach, potem niestety mój portfel się buntuje :)
OdpowiedzUsuńja zazwyczaj jak naczytam się o czyms ciekawym na blogu albo forum to szukam jak najwięcej informacji o tym kosmetyku, potem się zastanawiam ndługo, aż w koncu i tak się poddaję i kiupuję - przez net, bo tak jest często taniej
OdpowiedzUsuńzawsze na spontanie kupuję:D chyba że czegoś naprawdę potrzebuje albo w gazetce zobacze jakas promocje;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mam listy. Ewentualnie taką w głowie.
OdpowiedzUsuńDzisiaj na swojej liście miałam masło do ciała, wylądowałam z perfumami. ;D
Jestem minimalistka i zawsze robie zakupy kosmetyczne z kartką. Zwykle kupuje tylko i wylacznie rzeczy mi niezbedne, lub te ktore sie koncza. Pozwalam sobie na szalenstwo jedynie przy cieniach do powiek lub szminkach z inglota ale zawsze jak ide je kupic to wiem czego potrzebuje i nie kupuje nigdy nic wiecej. To taki moj odwyk od niekontrolowanych zakupow bo kiedys nie myslalam i wydawalam nawet 3 razy wieksza sume niz dzis.
OdpowiedzUsuńja od dłuższego czasu kupuję tylko to co potrzebuję :) produkt się kończy, kupuję nowy... nie lubię mieć kilku otwartych mascar, podkładów, pudrów i innych, przeważnie zamykam się w liczbie dwóch aktualnie używanych sztuk :)
OdpowiedzUsuńbardziej spontaniczne zakupy dotyczą lakierów do paznokci :)
Ja generalnie mam tak mało funduszy, że nie mogę latać sobie po sklepach. Poza tym u mnie nie ma w mieście sephory, jest jedynie natura i rossman. :)
OdpowiedzUsuńRobię różne listy, wypisuję wszystko czego potrzebuję, następnie stopniuję ich zapotrzebowanie. Jeśli jednak coś mi się kończy, to tak jak u Anikowej, wędruje na szczyt listy. Niestety czasem zdarza się wrzucić coś zgoła niepotrzebnego i potem wielki żal, że nie ma na coś innego. Waciki dla odmiany zawsze mam. Minimum dwa opakowania zapasu. Kupuję na bieżąco, bo codziennie używam. :)
często zapominam o wacikach :) kupuję te rzeczy, które potrzebuję, ale też często wpada do koszyczka jakiś "bonusik" ;)
OdpowiedzUsuńCzasem idę na zakupy z listą, a czasem wpadam na spontana do drogerii zaszaleć:D
OdpowiedzUsuńKiedyś wychodziłam na zakupy i miałam kupic np podkład, a w sephorze czy douglasie zawsze dostawałam amoku i wracałam z dwoma-trzema rzeczami. Dziś bardziej planuje zakupy, najmniej kupuje kolorówki- zuzywam zapasy z czasów rozpasania, szaleje pielęgnacyjnie, wszak piekna i gładka skóra upiększa najlepiej, za to jesli chodzi o lakiery nie mam hamulców ;)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to zapamiętuję co mi się kończy. Parę miesięcy temu dokupowałam na bieżąco, teraz czekam aż uzbiera się trochę więcej (no i na wypłatę) i wtedy wybieram się na długie przechadzki po drogeriach - przeważnie kupuję inny produkty niż te, które się skończyły, bo lubię próbować i porównywać. oczywiście ZAWSZE wkradnie się jakiś nieplanowany zakup:)
OdpowiedzUsuńzwykle kupuję to co akurat mi potrzeba, jedynie mam zapas żeli pod prysznic ;0
OdpowiedzUsuńNie robię listy, a idąc po coś konkretnego nigdy tego nie ma (natura) :/ moje zakupy są jak najbardziej spontaniczne i niestety jeśli chodzi o lakiery do paznokci to mam sporo pokrywających sie kolorów :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: nowy manicure i rozdanie!
Zawsze robię listę, własnie po to by nie zapomnieć wacików ;), ale nie trzymam się jej sztywno. Jeśli coś mi wpadnie w oko i uznam, że warto kupić, również wędruje do koszyka.
OdpowiedzUsuńTeż zdarza kupić mi się nadprogramowe rzeczy:) Jak się w sobie zbiorę, to kupię tylko to co potrzeba, zwłaszcza jak mam jakiś cel, na który oszczędzam:) Tak było przy oszczędzaniu na netbooka. Ostatnio też wyszłam objuczona z drogerii;) Myślę, że cierpię na umiarkowany zakupoholizm;)
OdpowiedzUsuńja przewaznie ide na zywiol,jak wpadne do SEphory to potrafie godzine w niej siedziec i wyjsc z calkiem innymi zakupami niz planowalam:)
OdpowiedzUsuńprzewaznie nieplanowanie i zawsze spontanicznie laduja mi rzeczy w koszyczku :D
OdpowiedzUsuńzazwyczaj robię zakupy z listą bo bym zbankrutowała :) no ale i tak zawsze coś dodatkowego wpadnie do koszyka ;)
OdpowiedzUsuńzazwyczaj nie planuje niczego, a w dodatku jest mi to wrecz niepotrzebne ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie kupuję według listy i zawsze najpierw wrzucam inne rzeczy a na końcu te najpotrzebniejsze eh my kobiety :D
OdpowiedzUsuńlistę robie tylko na takie podstawowe produkty drogeryjne typu mydła po prysznic, szampon dla męża itd.reszta jest dziełem przypadku :) co wpadnie do koszyka to moje :D jeśli chodzi o kolorowkę to jestem typową sroczką - jak coś mi wpadnie w oko to nie ma szans, żebym w końcu tego nie kupiła ;)
OdpowiedzUsuńMi nie zdarzyło się chyba jeszcze pójść z listą, robię zakupy spontanicznie, ale zawsze jestem z nich zadowolona - mam wszystko czego potrzebuję i raczej nie zdarza mi się kupować tego samego albo prawie identycznych rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńA ja zawsze idę po jedną rzecz i wychodzę z 10 innymi, czesto bez tej jednej którą powinnam kupić ;)
OdpowiedzUsuńZwykle wiem, po co idę do drogerii. ;)
OdpowiedzUsuńrzadko chodzę na zakupy kosmetyczne, raczej wszystko kupuję w nacie :)
OdpowiedzUsuńMniejsze przy okazji zakupów spożywczych w hipermarkecie. Toniki, waciki czy inne takie. Grubsze nabytki kiedy kończę poprzedni egzemplarz: pomadki, błyszczyka, kremu czy podkładu: idę do Sephory, przeglądam alternatywy, a potem albo kupuję to, co poprzednio miałam, albo biorę próbki, testuję i wracam po zwycięzcę testów. Nie robię zakupów impulsywnie, nie kuszą mnie rzeczy nieplanowane, nie spaceruję po sklepach w celu "zwiedzania". Kupuję to, co zaplanowałam, albo nic.
OdpowiedzUsuńTo z resztą dotyczy wszystkich moich zakupów. Pewnie dlatego wiecznie mam problem z ciuchami, bo tego, czego szukam nigdy w danym momencie nie ma. ;)