Make up no make up.

Bardzo ładny trend. Jesteśmy umalowane, ale tego nie widać. Zamiast usłyszeć jaki masz ładny makijaż, słyszymy jak ładnie wyglądasz.
Sprawdza się zawsze i wszędzie. Każdemu w nim do twarzy.

Podstawą jest pięknie wyglądająca cera. Potrzebny nam jest korektor rozświetlający pod oczy i w miejsca bruzd (jeśli je mamy) na grzbiet nosa, środek czoła i brody , na szczyty policzków.(Polecam korektor Estee Lauder Ideal light Brush on illuminator nr 02) Trzeba go starannie wklepać w skórę. Korektorem na niespodzianki i niedoskonałości maskujemy je starannie.(Isadora perfect concealer nr 00) Lekki, naturalny podkład nakładamy delikatnie. Dokładnie rozcieramy na granicy szyi, skroni, przy włosach. Delikatnie pudrujemy twarz, najlepiej pudrem transparentnym.
Oczy malujemy oszczędanie. Na powieki nakładamy bazę, wyrówna koloryt i sprawi, że cienie będą się długo trzymały. ( Art deco Baza pod cienie). Na całe oko aż pod łuk brwiowy nakładamy jasny , lekko połyskujący cień w kolorze beżowym, leciutkim pudrowym różu lub wanilii. Ważne, żeby pięknie zlewał się z kolorem waszej cery.( Bourjois Ombre a paupieres 08 Beige Rose). Pędzelkiem rysujemy tak zwanego banana, linię zaznaczającą załamanie powieki ruchomej, delikatnie ją rozcieramy. Tu dajemy ciemniejszy kolor, jakiś łagodny brąz lub brzoskwinię (Yria Yves Rocher Smoothing eyeshadow Duo 470 Brun ). Brązową kredką zaznaczamy leciutko linię rzęs i rozcieramy ją. Tuszujemy rzęsy, tuszem dającym naturalny wygląd ( klasyk tusz Maybelline Great Lash Mascara).Brwi czeszemy i zaznaczamy lekko cieniem. Policzki muskamy naturalnym różem lub leciutkim brązerem. Usta malujemy błyszczykiem w kolorze naszych własnych ust lub bezbarwnym. Można też palcem wetrzeć w wargi naturalnie wyglądającą szminkę.