Błyszczyk kontra szminka
Umalowane usta przyciągają wzrok. Czasami czerwona szminka starannie nałożona na usta wystarczy za cały makijaż, a błyszczyk dodaje twarzy blasku i świeżości. Ostatnio bardziej popularne były właśnie błyszczyki. Jest ich ogromny wybór , ja sama mam 2 w torebce, 2 przed lustrem w przedpokoju i kilka w łazience, jeden w kieszeni ulubionej marynarki. Łatwo jej aplikować, czy się stoi w korku czy jedzie windą ( gdy jedziemy same:) . Szminka wymaga więcej zachodu. Zwłaszcza taka kryjąca, w mocniejszym kolorze. Bardzo przydaje się do niej konturówka i pędzelek, ale efekt bywa spektakularny. Te lżejsze, jasne można nałożyć szybciej i rozetrzeć palcem. Po za tym, są też szminki przypominające lekkość błyszczyków i błyszczyki jak szminki w płynie. Nic tylko wybierać, przebierać. Pamiętajmy tylko, że kolory ciemne dodają lat i zmniejszają, więc wąskie usta lepiej wyglądają w jasnych kolorach i z choć odrobiną błysku po środku. A wysuszone usta najpierw warto pomasować chwilę szczoteczką i nałożyć balsam albo krem z witaminą A, a potem malować. Bo suche skorki pokrzte kolorem nie wzgldaj dobrze.
A co wy wolicie błyszczyk czy szminkę?
W błyszczykach nie lubię jak przyklejają się do nich włosy rozwiane wiatrem, a w szminkach to, że zawsze zjadam kolor. Ale i tak ich użwam, bo nie ma to jak umalowane usta.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Porozmawiajmy:)