Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

, ,

Mój czerwiec w zdjęciach i newsach

Dużo się ostatnio działo w kosmetycznym światku. Najprzyjemniejsze w tym całym zamieszaniu były spotkania na których nie tylko mogłam zapoznać się z nadchodzącymi nowościami ( a wiecie, że jeśli chodzi o nowe kosmetyki to jestem nałogowcem), ale i porozmawiać z koleżankami blogerkami, a to duża frajda. Pozdrawiam was dziewczyny:)




Zacznijmy od spotkania z marką AA którą dobrze znam, moja ulubiona seria  ich kosmetyków to ich słynne AA Eco, dałam jej nawet nagrodę Piękność roku 2011. Najbardziej lubię balsam do ciała z dynią, chętnie do niego wracam.

Na spotkaniu  pani Dorota Soszyńska z entuzjazmem opowiadała o marce, a blogerki słuchały. Potem pojawiła się Monika Brodka ( ładnie wyglądała). Niestety na kuluarowe pogaduszki z blogerkami nie starczyło mi już czasu, a szkoda.




Bourjois świętuje swoje 150 urodziny. Taka cyfra budzi respekt, prawda?  Jakie nowości nas czekają?

Po pierwsza linia zapachów Glamour Chic , intensywne, kobiece w ślicznych flakonach,  pojawią się na jesieni, oraz widziałam nowy tusz Twist Up Mascara z fajną szczoteczką, nowe kolory lakierów- będzie w czym wybierać.



i tusz Twist Up The Volume Bourjois








Avon odnawia swoją linię do makijażu, nowe formuły, piękne kolory. Moim zdaniem najładniejsze są szminki, co za czerwienie.


Ale najciekawszym newsem było dla mnie wyróżnienie jednej z nas, znanej blogerki Hani Knopińskiej, której program pewnie znacie - Mistrzyni makijażu. Została głównym wizażystą marki w Polsce. To wielki sukces. Gratuluję raz jeszcze.

Zamieniłyśmy kilka słów, to przemiła dziewczyna.



zrobiłyśmy sobie nawet na spotkaniu  sweetfocię z Dorotą z Olfaktoria  i z kosmetykami Avonu:)



Sephora daje wszystkim lekcje makijażu, byłam na takiej i dobrze się bawiłam, dawno nie malowałam się w czyimś towarzystwie , zwłaszcza profesjonalistki, która poprawiła mi kreskę rozcierając ją, dzięki czemu nabrała łagodności. Oj chyba pora pożegnać ostrą czerń na moim oku ( niestety)





Na pieknoscdnia.pl pokazałam co może znaczyć pryszcz w określonym miejscu. Myślę, że to dość ciekawe i nawet jeśli nie wierzymy w ten rodzaj wiedzy medycznej, to coś w tym jest.



Ostatni dziś punkt to zaproszenie was na bloglovin. Możecie czytać mnie używając tej formy, bo google planuje zmiany i wszystkie blogerki przenoszą się tam w panice. Ja też panikuję i was tam zapraszam. Guzik macie w bocznym pasku o góry lub tu:

pieknoscdnia na bloglovin







A jak tam wasz czerwiec? Wreszcie wakacje, jak planujecie je spędzić?





, , , , , , ,

Solo czy w grupie?

Uwielbiam cienie do powiek. Na mojej osobistej liście upodobań zajmują miejsce zaraz za szminkami. Mam ich naprawdę duuuużo i regularnie po nie sięgam gdy robię makijaż sobie lub komuś.

Przy okazji przecierania i układania kosmetyków ( podziękowania dla budowlańców za upiorny,żółty kurz) podzieliłam cienie na dwie części : pojedyńcze i w paletkach.

I tu mam do was pytanie:



Przyznam. że mnie palety kuszą skuteczniej.

Cieszą oko mnogością kolorów i dodatkami typu szminki, brązery lub kredki. Niewątpliwą zaletą palet jest też harmonia barw i tekstur, wygoda podróżowania z gotowym zestawem cieni i oczywiści te palety, które układamy same z magnetycznych wkładów, dobierając kolory indywidualnie.

Czasami jest też tak, że najczęściej używane kolory znikają, a inne są prawie nie tknięte i to jest chyba jedyna wada palet.

Do tego dochodzi pokusa kupowania wydań limitowanych, w sam raz do naszych przepastnych kolekcji ( znacie to?:)

Czyli podsumowując jeśli chodzi o palety ja mówię im zdecydowane TAK.


A oto te , których często używam ostatnio:





Duży zestaw Inglot Reinbow gigantyczny wybór matowych odcieni

5 Couleurs czyli 5-tka Diora nr 854 Rose Charmeuse prześliczne róże

MAC  Jungle Camouflage z kolekcji Carine Roitfeld grnialny brązer w kremie i dobre odcienie na codzień i do brwi

Artdeco z magnetycznymi wkładami napigmentowane, trwałe i miękkie

Niesamowicie cudowna paleta Urban Decay ( dzięki Justynko za wymiankę:) super rozcieranie i trwałość

Tanie i dobre Wet n Wilde ( chcę je wszystkie) piękne kolory ( dzięki xbebe18 za cudny blogbox:))

Smashbox  Softbox bardzo praktyczne kolory

Sephora Artist Color Box wszystko w jednym co najlepsze w Sephorze

Back2MAC. Dostałam pomadkę, wybrałam kolor ....

Miło jest dostać prezent. Prezent od marki, którą się bardzo lubi i której kosmetyki regularnie się kupuje i regularnie zużywa. A gdy tym prezentem jest szminka, to jest po prostu extra:)


Uzbierało mi się 6 opakowań po kosmetykach MAC, które w ramach akcji Back2MAC wymieniłam na śliczną, nowiutką szminkę w czerwonym kolorze Lady Bag. Moja piękna biedroneczka.


Tego rodzaju prezent od firmy dla wiernych klientów jest niestety nadal rzadkością.


Ktoś gdy pisałam o zasadach wymiany zużytych kosmetyków na szminkę w akcji Back2MAC napisał w komentarzy, że to nie zbyt wiele, taka darmowa pomadka. Ale ja się z tym nie zgadzam.




Niewiele marek nagradza tak sympatycznie wierne klientki. Taki gratis jest ukłonem firmy w stronę użytkowniczek ich produktów, a do tego ma ekologiczny wydźwięk. Z naszych rodzimych marek nie robi tak chyba nikt, z pozostałych robi tak jeszcze Lush. Tak więc duże brawa dla MAC moje Drogie Panie:)

Wybrałam się do salonu MAC w CH Arkadia. Sympatyczny sprzedawca pomagał jak mógł, ale długo kręciłam nosem na jego propozycje. Nude-nie, róże-nie, fiolety-nie. Czerwień? Bingo:)


Tyle kolorów. Jak tu się zdecydować?







Długo się zastanawiałam nad wyborem nowej pomadki. Próbowałam i ścierałam, aż padło na spokojną czerwień w moim ulubionym rodzaju pomadek MAC Lustre - Lady Bag.  Te, które widzicie na zdjęciu po lewej ostatecznie przegrały z czerwienią.





Na ustach jest prześliczna.

Wszystkie reguły wymiany w programie Back2MAC czyli jak dostać szminkę



Wygraj super peeling:)

Licznik cyka, jeszcze tylko 2 dni trwa konkurs w który są do wygrania 3 genialne, luksusowe, a nawet kultowe już peelingi do ciała Thalasso- scrub Collistar. Specjalne, urodzinowe wydanie tych kosmetyków zawiera złoto koloidalne i ma śliczną bransoletkę na opakowaniu













Jest tu peeling z olejkami eterycznymi, solą i trzciną cukrową. Rewitalizuje, poprawia koloryt skóry i wygładza jej strukturę.  Sprawia to specjalna mieszanka 90 typów soli morskich zanurzonych w koktajlu super-odżywczych olejków.  Ma dzałanie drenujące.


Jeśli chcecie go wygrać, zapraszm TU, wystarczy napisać życzenia dla marki Collistar na ich urodziny:)

Powodzenia:)
, , ,

Moje danie na upały. Mniam.

Wczoraj pisałam o tym jak malować się w upały KLIK . A dziś postanowiłam podzielić się z wami moim ulubionym daniem na dni gdy skwar leje się z nieba .


Przepisów na chłodnik jest pewnie tyle ile kucharek które go przygotowują. Ja najpyszniejszy jadłam w Mielnie pewnego upalnego lata. W małej restauracyjce z kuchnią kresową. Ach, co to był za chłodnik. Tego smaku nie da się zapomnieć. Mój też jest pyszny, a co ważne łatwy i szybko się go robi., no i jest niskokaloryczny.


Mój przepis na pyszny Chłodnik





Składniki:


1 litr kefiru
1 duży jogurt naturalny
2 ogórki
koperek
szczypiorek
rzodkiewki
buraczek
ząbek czosnku


Przygotowanie:

Umyj i ugotuj buraczka, wyjmij niech ostygnie. Zimnego obierz ( skórka łatwo schodzi).

Do sporego naczynia przelej kefir i jogurt i wymieszaj.

Umyte i obrane ogórki pokroj cieniutko w półplasterki. Zetrzyj umyte rzodkiewki na tarce z grubymi oczkami. Drobno posiekaj koperek i szczypiorek. Buraczek zetrzyj na najdrobniejszych oczkach.

Warzywa wsyp do kefiru i dodaj do smaku sól, pieprz i utarty lub wyciśnięty czosnek. Wymieszaj. Odstaw do lodówki.

Podawaj schłodzony.




Smacznego:)


Co na deser?

A tu macie przepis na dietetyczne i łatwe domowe lody, mniam KLIK

Pierwsze zdjęcie zrobiłam rano gdy szykowałam chłodnik, drugie popołudniu, gdy wymęczona upałem wróciłam do domu a pyszny, zimny obiad już czekał gotowy:)




fot. www. pieknoscdnia.pl
, , , , , , , , , ,

Jak się malować w upały?

Ależ gorąco. Najchętniej siedziałabym cały czas między tymi wielkimi lodówkami w supermarkecie, albowiem nie lubię upału i źle go znoszę. Ale co robić, lepsza taka pogoda niż ta fale opadów, którą mieliśmy ostatnio.

Nie dość, że wściekle gorąco, a tu jeszcze trzeba ruszyć w miasto. Dużo spotkań, na których powinnam wystąpić w jak najlepszej formie wizualnej, co u mnie przy upałach zdaje się być nieosiągalne. Jestem jak lodowy rożek na plaży, oklapnięta i rozpływająca się.

Dlatego w takie dni, gdy mamy upały w mieście i muszę się umalować mam swoje sprawdzone sposoby.


Trwałość, lekkość, wodoodporność, minimalizm i fun:)



1. Baza pod makijaż. Używam nawilżającego startera. Bardzo spodobała mi się ta z AA Ultra nawilżanie z algami morskimi i kwasem hialuronowym.

2. Lekki podkład, bo te mocno kryjące duszą skórę i spocone wyglądają okropnie, jak silikonowa maska.
Lubię Chanel Vitalumiere Aqua i Lumene  Hydra drops. Oba leciutkie i bardzo naturalnie wyglądają.

3. Zamiast podkładu puder mineralny solo. Mój ulubiony jest z Artdeco.

4. Oczy bez cieni za to z kreskami na górnej ( moja ulubiona turkusowa z Sephory) lub dolnej powiece zrobione wododporną kredką. Głównie Jumbo z Sephory i Chanel.

5. Baza pod tusz do rzęs. Robi mi mega rzęsiska. Teraz ta od Diora  Diorshow  Maximizer. Mam po niej niesamowite rzęsy i tusz się dobrze trzyma.

6. Róż w kremie, w sztyfcie, bardzo fajne ma NYX  Stick Blush mój kolor to nr 06 Orchid ( wiecie,że będą dostępni w Douglasie?)

7. Puder sypki do utrwalenia kombinacji- ulubiony Prep+Prime MAC

8. Płyn fixujący mam z Mary Kay Spray zum

9. Na brwiach mam obecie hennę


A ciało?





W torebce noszę wodę thermalną i wachlarz:)

Używam też na nogi BB kremu do ciała Collistar nadaje im piękny kolor i połysk oraz dla ochłody Mgiełki nawilżającej Galenic Eau D' Eclat z guaraną, nawilża, ochładza i ładnie pachnie.

Dla odrobiny fanu machnęłam sobie zmywalny tatuaż flamastrem Sephory. A co mi tam:)

Niech żyje lato i  nucimy sobie summer in the city la la la....


A jak wy sobie radzicie z upałami?


, ,

Kolorowy szał

Czy czasami ogarnia cię żądza posiadania kolejnej szminki którą zobaczyłaś na blogach lub w sklepie? Stop. Zatrzymaj się. Nie idz do sklepu. Otwórz kuferek ze szminkami, wyjmij te które masz i zacznij zabawę w mieszanie kolorów.

Ja tak robię, głównie przy pomocy mojej bajecznie kolorowej palety Inglota Color Play. Pisałam o niej jakiś czas temu KLIK


Jak to zrobić? Potrzebujesz pędzelek do ust lub dwa, chusteczki do demakijażu i grzbiet dłoni gdzie będziesz mieszała kolory. W każdym razie ja tak robię.




Te szminki są kremowe i miękkie jak dobre farbki. Kolory łączą się przepięknie, a potem łatwo nakładają. Na upartego da się to robić nawet palcem.

Warto znać koło barw i wiedzieć jakie kolory dodane do siebie stworzą pożądaną barwę.  Które kolor ogrzeją, a które ostudzą mieszankę. A potem nic tylko eksperymentować. Łączyć dwa lub więcej kolorów. Efekt może was zaskoczyć.


Moje ulubione ostatnio mieszanki to:


kolor nr 98 + kolor nr 97  razem wychodzi brzoskwinia z ciutkiem różowego pudru







Robicie tak? Mieszacie pomadki?
, , , , , , , ,

W morskiej tonacji

Weekend po znakiem rowera. Dziś przejechjałam 16 km i jak na mnie to fiu fiu, mega wynik.


Oczywiście nie byłabym sobą gdybym wsiadła na rower nieumalowana. Cała sztuczka polega na tym, by makijaż przetrwał upał, pot i inne okoliczności przyrody i by zrobić go w 3 minuty, bo on już przecież czeka przy rowerze.


Po co sięgam? Po kredki do oczu. Wodoodporne, mega trwałe i łatwe w obsłudze.



Na oku:


Baza pod cienie Catrice Prime and Fine,. dobrze się nakłada i wygładza powieki

Górna ruchoma powieka to  chłodzący sztyft Chanel Stylo Eyeshado nr 07 Moon river z letniej kolekcji KLIK

Dolna powieka genialna kredka Jumbo  liner Sephory nr 13 marine

Tusz do rzęs L'Oreal  False Lash Wings

pod brwi ulubiona Brow Liner Benefit ( jak widać robi się co raz mniejsza od ciągłego używania)

pod oczy tak jak zwykle YSL Touche Eclat


i samo oczko




Po latach fioletów, szarości i brązów mam erę kolorów morskich. Zielenie, szmaragd, granat, turkus błękit itp to cienie i kredki, które kuszą  mnie ostatnio najbardziej.

I całkiem ładnie grają z brązowymi oczami, prawda?


Makijaż przetrwał wyprawę, ja też:)

A wy co dziś porabiacie?

, ,

Truskawki w słodkim śniegu

Byłam dziś na targu. Pojechaliśmy rowerami i w ten sposób połączyłam przyjemne z pożytecznym.

Zauważyłyście jak pięknie pachną już lipy? Uwielbiam ten zapach, jechałam spory kawał drogi w lipowym cieniu i aż mi się zachciało perfum o tym zapachu (jeśli takie znacie dajcie znak).


Kupiłam ładne truskawki, było ich prawdziwe zatrzęsienie, ale nie są zbyt słodkie niestety, to pewnie przez te ulewy i brak słońca.


Dlatego zobiłam z nich dziś banalnie prosty deser, który pierwszy raz jadłam u mojej przyjaciółki na sławetnym urodzinowym party ( ale się wyszalałyśmy:) Jest łatwy i słodziutki, zrównoważy kwaśność truskawek.


Potrzebne są:


truskawki





beziki - rozczulają mnie takie paczuszki z cukierni przewiązane sznurkiem





jogurt grecki




Przygotowanie


Do miseczki nałóż bezy, dodaj jogurt grecki oraz pokrojone truskawki. Na truskawki połóż jeszcze nieco jogurtu i posyp całość pokruszonymi bezami. Wyglądają jak słodki śnieg.


I gotowe




Smacznego


Prawda, że łatwe?  A jaki jest wasz ulubiony deser z truskawkami?

,

Wygraj super kosmetyk:)

Kochani, zapraszam was na konkurs w którym do wygrania jest boski, kultowy peeling do ciała ze złotem i fajną bransoletką Thalasso -Scrub Colistar.



Co zrobić by go wygrać? ( wygrają 3 osoby)




Napisać  życzenia urodzinowe dla marki Collistar, bo świętują swoje 30 urodzinu:)



Wszystkie informacje są TU








Fajna nagroda?
, , , , , ,

Haul- zakupy znaczy

Nie ma to jak zakupy. Są tacy, którzy mówią, że zakupy szczęścia nie dają, ale najwyraźniej nie kupują w odpowiednich sklepach. A zakupy na wyprzedaży to już zupełnie jak wisienka na torcie.


Na tym blogu innych zakupów niż kosmetyczne prawie nie zobaczycie, a to dlatego, że ja kupuję mało ciuchów czy butów. Nigdy nie ma nic ładnego w moim rozmiarze, a jak już coś mi się spodoba, to wyglądałabym w tym dobrze, ale  ileś tam kilo temu.






I chociaż ciuchów mam kilka na krzyż i w zasadzie latam ciągle w tym samym, to jest coś czega mam sporo. To szale. Ach szale, szaliczki, szał kolorów i wzorów, potrafią każdej nudnej czarnej bluzce/koszulce dodać uroku i odmienić strój. Wiadomo, nie ma to jak dodatki.

Oto nowe szaliki, oba kupione na wyprzedaży. Ładne, prawda?


Camaieu




Curry







Nowe oprawki , czerwony to odważny wybór jak na mnie, ale podobają mi się. 




Na koniec coś z czego przez lata drwiłam i na co kręciłam nosem. Crocsy. Moje pierwsze. Odszczekuję wszystko co o nich mówiłam. Serio. Wygodne, słodkie i idealne na to lato, co to raz pada, raz leje, a potem mamy burzę. Jeżdżę w nich na rowerze, bo stare tenisówki od tych deszczy zupełnie się rozpadły. Nosicie Crocsy? Mi kupił je mąż. Kto by pomyślał:)




A teraz nowość z dziedziny ulubionej. Nowa szminka Givenchy w cudnym opakowanio i jeszcze ładniejszym kolorze, którą dostałam.  Ujrzałam ją u Temptali i zakochałam się w tym koralowo-różowym kolorze.








Givenchy La Rouge kolor  nr 2302 Rose Dressing. Kremowa i lekka,  o czystych pigmentach i z odżywczymi składnikami.  Bardziej szminka niż modne teraz błyszczyko-pomadki, ale tak nowoczesna i komfortowa jak tylko możliwe. Pokażę ją na ustach jak naładuje mi się bateria w aparacie. :)


Co kupiłyście sobie ostatnio?




, , , , , , , , ,

7 ładnych nowości.

Chcę wam pokazać kilka nowości. Z niektórymi już dobrze się zaprzyjaźniłam , inne czekają na swoją kolej.

Zachwyciły mnie już dwie z nich tania i droższa. Obie to pudry, ale każdy inny. Kompakt Givenchy i puder Misslyn.


A oto one w całej swojej krasie. Nie wiem czemu, ale  te kosmetyki skojarzyły mi się ze słodkim  klimatem retro, spódnicami na halkach, przepaskami do włosów i piosenkami Elvisa:)





1. Puder w kompakcie Givenchy Teint Couture.  Śliczny i bardzo ładnie wyglądający na skórze. Znajdziecie go TU


2 Nowy tusz Max factor  Wild Mega Volume w nietypowym jak na nich , odlotowym opakowaniu( przynajmniej w porównaniu z tym klasycznym ) Czyżby marka próbowała się odmłodzić?


3. Niesamowicie fajny kolor szminki Bourjois  Shine Edition w błyszczącym opakowaniu kupił mnie od razu.  Sama pomadka jest lekka, to jedna z tych balsamo-pomadek-błyszczyków. Lekka, kremowa i przyzwoicie napigmentowana. Kolor to  nr 20


4. Lakier Delia  Bioaktywne szkło. Coś pomiędzy lakierem a bazą w półtransparentnych, mega błyszczących kolorach.  Szybko wysycha i paznokcie są z nim twarde. Opakowanie ciut podobne do Ciate, prawda?


5.Te kulki już znacie , to puder Shimmer Pearls Essence Me & My Ice Cream z nowej limitki. Słodkie opakowanie, dość solidne, perłowe kuleczki: lawendowe, złote, seledynowe, różowe. Typowy rozświetlacz, prawie biały, bezdrobinkowy, metaliczny. Ładnie wygląda na kościach policzkowych.


6. Lakier z kolekcji Misslyn Terra Africa KLIK w kolorze,  który mnie ostatnio kręci- Caravan of love ( fajna nazwa, oby oby:)  pomarańczowo-koralowy nr 152


7. Też Missyn z tej samej co lakier kolekcji , piękny, bardzo jasny jak na brązero-rozświetlacz, ładnie tłoczony puder Terracotta powder nr 22 Dune.  Nazwa mówi wszystko, piaskowy, miałki, delikatny. Ledwie brązuje,  właściwie rozświetla i minimalnie przyciemnia w stylu najdelikatniejszego pocałunku słońca. Jasny beż dla bladolicych. Śliczny na twarzy.


Który z tych kosmetyków was skusi?








, ,

Zrobiłam sobie brwi


Mamy w Warszawie kolejny Brow bar Benefit. Otwarto go dziś w Sephorze w Juniorze na Marszałkowskiej.

Byłam, oddałam swoje brwi w ręce Pani Kasi i było  super. Muzyka z lat 50-60-tych, baloniki, różowe ciastka. To wszytko umilało mi ciut bolesny proces regulacji brwi ( tak wiem,  jestem mięczakiem, bo to woskowanie normalnych babeczek nie boli:)




Mam śliczne brwi , w sensie teraz, nie zawsze. Zawsze brwi mam ciemne, ale dość rzadkie. Bez podkreślenia ich cieniem nie wyglądają zbyt ładnie, a jak wiadomo brwi to rama dla oczu.


Dziś dałam się namówić na pierwszą w życiu hennę na brwi. Nigdy jej nie robiłam, bo i po co,  moje  brwi są ciemne z natury. A jednak dziewczyny miały rację. Brwi wyglądają na gęściejsze, bo henna podkreśliła nawet te malutkie, najjaśniejsze włoski. Potem szybko poszło, tylko woskowanie, modelowanie, makijaż i gotowe.

Jestem z nich zadowolona.  :)






Uwaga, przy zakupie kosmetyków Benefitu do zgarnięcia  są fajne miniaturki.

cena regularna 65 zł regulacja, z regulacja henną 89 zł
, ,

Pomarańczowy poncz

Grube kredki do ust to nie tylko szał jednego sezony, ale równoprawny mieszkaniec naszych kosmetyczek. Ja sama mam kilka i bardzo je lubię, bo są łatwe w obsłudze, miło się aplikują  i dają ładny, woskowo-mokry efekt na ustach, no i włosy się do nich nie przyklejają. Oto jedna z mojej kolekcji, nowość Bourjois  Color Boost.

Bourjois Color Boost KLIK   zawiera ekstrakt z jedwabiu i ma filtr SPF 15, powinna nawilżać usta.

Jest dostępna tylko w 4 kolorach:

- 01 Red Sunrise,
- 02 Fuchsia Libre,
- 03 Orange Punch,
- 04 Peach on the Beach.


Ten kolor to Orange Punch  śliczna, słodka i niewinna  pomarańczowo-koralowa z kroplą czerwienie , idealna dla ciepłej karnacji a zwłaszcza dla blondynek. 



fot. ( usta Małgosi - pozdrawiam kochana:)



Orange Punch to jeden z tych kolorów, który rozświetla twarz i zdejmuje zmęczenie. Jest półtransparentny i nie klei się. Mi się spodobał.



Lubicie grube kredki do ust? Jaka jest wasza ulubiona?
, , , , , ,

Gorąca 5-tka, Ulubieńcy maja

Maj był zimny, pracowity i piękny. A ponieważ zdecydowanie już nam się skończył pokażę wam 5 ślicznych kosmetyków czyli pora na majowych ulubieńców - gorąca 5-tka.





Co dziwniejsze zaczynamy od kosmetyku do którego wcześniej miałam wiele zastrzeżeń i podchodziłam jak pies do jeża. Naczytałam się negatywnych opinii straszących uszkodzonymi paznokciami, złym składem i w ogóle ble. No popatrzcie jak to z tymi kosmetykami jest, wszystko trzeba wypróbować samemu.  Odżywka Eveline  8 w 1 kochana i nienawidzona wreszcie trafiła na moje paznokci.  A ja nawet nie wierzę w odżywki w laierze tylko kremy i olejki. Mmmm....

Eveline  8 w 1 Total Action  z aktywnym kompleksem Strong Nail wnika w strukturę płytki, dzięki czemu  ją regeneruje i odbudowuje. Uszczelnia, maksymalnie utwardza oraz pobudza wzrost płytki paznokciowej. Uelastycznia ją, zwiększając odporność na uszkodzenia mechaniczne. Zabezpiecza przed pękaniem, łamaniem i rozdwajaniem. Sprawia, że zniszczone, matowe paznokcie odzyskują gładką powierzchnię i lśniący połysk. Już po 10 dniach kuracji znikną wszelkie problemy,


Sposób użycia: Codziennie nakładaj jedną warstwę preparatu Eveline 8 w 1 na paznokcie. Po czterech dniach zmyj nałożone warstwy i rozpocznij czynność ponownie. Stosuj regularnie, gdyż każda nakładana warstwa dogłębnie wnika w płytkę, zapewniając maksymalne wzmocnienie i utwardzenie płytki.


I co? Podoba mi się jak wygląda na paznokciach. Są mleczno-jasne, błyszczące , twardsze. Po zmyciu też są jaśniejsze i ciut twardsze. Efekt po pewnym czasie jednak u mnie znika. Krzywdy mi jednak nie zrobiła.   Uważam ,że ładnie wygląda solo na paznokciu i pozwala wychodować dłuższe pazury komuś z tak miękkimi i łamliwymi jak moje. A to już coś.

Teraz MAC. Błyszczyk ( tak, nie dziwcie się:) . Co za kolor. Migotliwy, drobinkowy, ale w sam raz,  neonowo-fuksjowo-fioletowy. Lipglass z kolekcji Temperature Rising w kolorze Rhythm podkręci temperaturę na pewno. Zakrętka w miedziano-brązowym kolorze, matowa i gładka podkreśla kolor kosmetyku. Na ustach grzecznieje, jest prawie zupełnie transparentny, ale cudownie chłodna tonacja, mokry połysk i poblask drobnek wyglądają super sexy. Dawno nie widziałam tak fajnego koloru.

Rhythm



Wszechstronny kosmetyk Organique Organiczny Olej Kokosowy, którego pewnie nie trzeba wam przedstawiać. Smaruje nim prawie wszystko. Od skórek i paznokci, włosy, łokcie policzki, pięty. Mam go przy łóżku. Jest miły w dotyku i pysznie pachnie.


Organiczny olej z Ecocertem otrzymywany poprzez tłoczenie na zimno miąższu świeżych orzechów palmy kokosowej . Zawiera mieszaninę cennych kwasów tłuszczowych, witaminy z grupy B, witaminę C i E oraz kwas foliowy, wapń, fosfor, cynk i żelazo. Ze względu na swój bogaty skład jest nieocenionym eco kosmetykiem do pielęgnacji twarzy, ciała, dłoni, paznokci oraz włosów, rekomendowany również dla cery wrażliwej, skłonnej do podrażnień. Olej doskonale nawilża, regeneruje, koi, zapobiega pierzchnięciu skóry, zmiękcza i spowalnia procesy starzenia. Polecany jest do codziennego stosowania, po kąpieli, opalaniu, również jako baza do odżywczego masażu. Aksamitna konsystencja i naturalny zapach kokosa uprzyjemniają stosowanie kosmetyku.





Tusz,  który wyciągam i rzęsy aż do szieł okularów:) no, prawie do szkieł. Podkręca, pogrubia, bardzo czarny i z wygodną szczoteczką. Dior  Diorshow Iconic Overcurl.  Zawsze lubiłam tusze z linii Diorshow, ale jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na podkręcanie rzęs i te wszystkie szczoteczki- łódeczki omijałam. Tym razem okazało się, że nawet na moich krótkich rzęsach efekt podkręcenia się pojawił. WOW.


Ten tusz nie tylko zdobi oko, ale i dba o rzęsy. Nektary roślinne i kompleks lipidowy odżywiają rzęsy.


Ostatni jest cień w kremie w bardzo ciekawym kolorze. To Benefit  Birthday suit w nowym, słodziakowym opakowaniu z kolekcji Core Color KLIK Delikatny, nietłusty, kryjący i połyskliwy ma kolor popielatego brązu z drobniutkim metalicznym wykończeniem. Solo wygląda bardzo elegancko i robi śliczne dzienne smokey. Na lato idealny, bo długo się trzyma.






Macie już majowych ulubieńców?






Dzieckiem będąc

Miałam piękne dzieciństwo.

Szczęśliwe, spokojne, sielskie i radosne. Mimo, że przypadało na okres komuny, gdy pomarańcza była rarytasem, niczego mi nie brakowało.



Małe miasto, jezioro, podwórko. Mój mały świat.

Kochani Rodzice, młodsza Siostra, najlepsza Przyjaciółka. Rodzina i koleżanki. Długie letnie dni, które kończyły się wołaniem Mamy na kolację, godziny spędzone na graniu w gumę i badmintona.

Stosy książek przeczytane, rysunki, szkoła, zabawy, gra w Monopol z rodzicami i w szachy z Tatą. Nauka gotowania z Mamą. Zabawy nad jeziorem i wycieczki do lasu na jagody. Jazda naszą syrenką. Pierwszy ugotowany kompot. Przepiękne, bajkowe Święta. Jazda na łyżwach z Tatą po zamarzniętym jeziorze. Podpatrywanie na makijaż Mamy gdy szykowała się do wyjścia. Pierwsze miłości.

Szczęśliwy czas.

Dziękuje wam moi Kochani Rodzice. To było tak, jak by Dzień Dziecka był codziennie.

A jakie było wasze dzieciństwo?