Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

Wesołego

Wesołych Świąt kochani, życzę wam z nad mojego czekoladowego mazurka, do połowy spakowanej torby i z za nieumytych okien, bo zimno. Na dworze śnieg, ale u mnie na stole żółte jak słońce żonkile trzymają wysoko główki, wszystko wypucowane, za chwilę jadę do rodziców by z nimi świętować.




Bardzo czekam na ten cudowny czas w ich domu, gdzie ilość smakołyków przechodzi ludzkie pojęcie, na wesołe rozmowy przy wielkanocnym śniadaniu, na spacer po lesie, na grę w scarbble i inne rodzinne przyjemności, zimno nam nie straszne, napalimy w kominku.

Spakowałam nową książkę, wypchaną kosmetyczkę, najcieplejszą bluzę. Marzę o wypoczynku.


Życzę wszystkim cudownej Wielkanocy. Miłości, szczęścia, zdrowia i pogody ducha.

Uwaga na śmingusa dyngusa, może zamarznąć w drodze z psikawki do osoby, którą chcecie oblać…:)
, ,

Tęcza w pudełku. Szminki Inglot Color Play

Nie mogę się powstrzymać by nie pokazać wam, nawet tak na szybko nowych , szalonych pomadek Inglot. Moja paletka przyprawia o zawrót głowy, mogę się w nią wpatrywać bez końca. Planuję wiele eksperymentów kolorystycznych i zabawy w mieszanie, łączenie i tworzenie moich własnych barw, to tak jak bym znowu chodziła na kółko plastyczne:)



Inglot Color Play to kolekcja pomadek do ust . Dziesięć intensywnych kolorów o słodkim, cukierkowym zapachu pozwala tworzyć niezliczoną ilość odcieni i wzorów doskonałych na wiosenno- letnie dni lub do odważnych stylizacji podczas sesji fotograficznych.

Delikatna formuła umożliwia łatwą aplikację i zapobiega sklejaniu ust, a zawarte w pomadce
witamina E i olej z pestek moreli nadają jej właściwości nawilżając i odżywcze.

Są kremowe, anie nie tłuste, delikatne w dotyku,  mocno napigmentowane chociaż spokojniejsze na skórze niż w opakowaniu. Ładnie się aplikują, koniecznie pędzelkiem do ust, efekt będzie lepszy i łatwiej to zrobić oraz kontrolować kolor i kształt.



Tak wyglądają nałożone  pędzelkiem, fotka  w świetle dziennym. Zachwyciły mnie oba różowe odcienie i pomarańczowy.

Poeksperymentuję z nimi na ustach i dam wam znać jak się spisują.

Moje skarby

Szukałam dziś kolczyków. Pamiętam, że nosiłam je jakiś czas temu i włożyłam do takiej małej , podręcznej miseczki na drobiazgi, która stoi na komodzie, pod ręką, że tak powiem. Kolczyków nie znalazłam i w ten sposób utknęłam układając, segregując, dobierając w pary i przyznam świetnie się bawiąc moją skromną biżuterią.




Zawsze lubiłam świecidełka, prawie tak jak książki i kosmetyki. Trudno się oprzeć czemuś co połyskuje i miło dynda na uchu, prawda? Pierścionki, kolczyki,  bransoletki, wisiorki. Broszki mam tylko 3.



Poukładałam wszystko, kolczyków nie znalazłam.

Widzę, że z wiekiem wolę metale szlachetne niż sztuczną biżuterię , której kiedyś miałam dużo. Koło mojego liceum było wiele miejsc z boską biżuterią, pamiętam zwłaszcza pewien pierścionek, który oglądałam codziennie po lekcjach. Koniec końców był mój, ale to zupełnie inna historia.






Lubicie biżuterię? Jaką? Jak ją przechowujecie?

Miniaturki . Tak czy nie?

Lubicie minaturki? Ja uwielbiam. :)


Pieczołowicie je zbieram do kolejnych kosmetyczek, a gdy szykuję się do wyjazdu, wybieram sobie któreś by oszczędzać miejsce w bagażu i przy okazji poznać nowe produkty.




Dobrze gdy minaturka ma dość duży rozmar by stwierdzić  czy dany kosmetyk sprawdzi się u mnie. Malutkie na jedno maźnięcie są moim zdaniem bez sensu.  Zapachowe maluchy lubię, gdy mają atomizer, nawet ładny mini flakonik bez atomizera jest niepraktyczny , muszę wtedy przelewać zawartość do perfumetki, a to zajmuje czas, nie mówiąc,  że za dużo przy tym rozlewam i pachnę potem jak cała perfumeria:)




Mini produkty noszę też w torebce, krem do rąk albo do twarzy na sytuacje awaryjne.

Ostatnio przetoczyła się fala dyskusji o miniaturkach od L'Occitane w takim ładnym koszyczku.

Myślę, że trudno napisać recenzję kremu i jego działania przy takiej ilości, ale można poznać jego konsystencję, jak pachnie, czy nas nie uczula, jak się wchłania,  co robi po pierwszym czy drugim nałożeniu, to samo żel pod prysznic lub krem do rąk, a zapach czy nam się podoba czy nie. Długofalowego działania produktu opisać się nie da. To raczej impresja niż recenzja, ale i to może być ciekawe, zwłaszcza gdy nie zna się tych produktów marki.

Wydaje mi się,że można kupić u nich te pojemności normalnie, więc jest to okazja do zapoznania się z flagowymi kosmetykami marki bez nadmiernych inwestycji gdy produkt okaże się dla nas nieodpowiedni.  Mi pasuje najbardziej z nich krem do rąk i do twarzy.



Fajnie jest dostać miniaturki przy zakupie wersji pełnowymiarowej , tak jak w tej promocji Nuxe KLIK, albo ostatniej akcji Vichy, ktora rozdawała zestawy mini kosmetyków w aptekach.


A wy co myślicie o miniaturkach? Zbieracie i używacie jak ja?

Było i fajnie i tak sobie

Jak wam mija weekend? Też macie zimę zamiast wiosny?


Mam urodziny w przyszłym tygodniu i postanowiłam zrobić sobie tydzień przyjemności. Dzisiaj była przyjemność numer jeden czyli pyszne placuszki polane miodem na śniadanie. Potem zrobię sobie niedzielne spa, bo muszę zużywać moje kosmetyki z Lusha ( mają krótki termin ważności), a wieczorem pogram w moją ulubioną grę czyli Diablo. Tym razem gram Zabójczynią i wymiatam. Ani razu jeszcze jej nie zabili, a dla mnie to sukces, bo szczerze mówiąc jestem dość kiepskim graczem:)


Dla was mam kilka rzeczy, które pokazałam ostatnio. Jeśli ktoś przegapił to zapraszam:)


Koralowe kosmetyki z Douglasa. Podoba mi się bardzo ten kolor, 3 idealnie zgrane produkty, cień, błyszczyk i lakier. KLIK

 Co sądzicie o ich własnej linii, którą wciąż rozbudowują? Daleko jej jeszcze do całej Sephorowej kolekcji, moim zdanie bardzo się z nią spóźnili, ale za to jakość tych kosmetyk jest dobra, kolory ładne, zwłaszcza cienie mają ciekawe.









Byłam na Sephora Trend Report. I o ile zawsze jestem ciekawa nowinek kosmetycznych jak kania dżdżu, to tłok, długie stanie, hałas i brak jakiegoś fajniejszego kontaktu z prelegentami rozczarowuje. Miłe było spotkanie  z dziewczynami blogerkami, ale do rozmów i poznawania się też nie było specjalnej atmosfery. Pozdrawiam was serdecznie, a zwłaszcza Natalię, która podpierała filar razem ze mną  i Agatę którą zawsze jest miło spotkać:)  Nie wiem czy taka formuła spotkań ma sens. Raczej nie, szczerze mówiąc.




TU trwa rozdanie, kto przegapił to zapraszam. Mam to masełko kawowe i powiem, że jest to jedno z moich ulubionych.




Zbieram przepisy na najpyszniejszą sałatkę na kolację, czyli raczej treściwą  bo muszę nią wykarmić moich domowników. Podacie swoje ulubione przepisy? Help:)


Miłego dnia kochani, idę robić zdjęcia, wciąż nie mogę opanować mojego nowego namiotu bezcieniowego i 2 lamp. Jakieś dobre rady?



, , ,

Mój nowy fryz

Kiedy ostatnio byłam u fryzjera, czyli w grudniu, obiecałam sobie, że nigdzie indziej nie pójdę, znalazłam idealne miejsce w Milek Designe na Hożej 40.  Tam też byłam dzisiaj.


Posłuchałam waszej rady i wybrałam fryz nr 3 ( patrz poprzedni post) oczywiście nie oszalałam i z brunetki nie przemieniłam się w blondynkę, ale i tak metamorfoza zajęła mi prawie 3 godziny, a z efektu jestem zadowolona.





Tym razem moimi włosami zajmował się uroczy, zdolny, młody fryzjer z wiosennie zieloną grzywką czyli pan Marcin ( pozdrawiam:). Trochę to trwało, pokazałam palcem zdjęcie, które tak nam się spodobało, potem szybka debata nad kolorem ( brąz ze złotymi refleksami) + jaśniejsze refleksy.


Tu kadr jak z filmu  Blair Witch poject czyli w farbie na głowie, oko przerażone. Co to będzie, co to będzie?







W międzyczasie piłam kawę, wodę, gadałam , pisałam do was  na  facebooku, robiłam foty ( ludzie patrzą wtedy jak na wariatkę)



Potem mycie. Uwielbiam fotele z funkcją masażu i wygodnym podnóżkiem przy stanowisku do mycia głowy- pełny relaks.



Na koniec układanie , czyli fajne odbicie wlosów od nasady i nowa fryzurka gotowa. Jest sporo krócej, równiej i kolor dużo wyraźniejszy, z przodu dłuższa grzywka na jedną stronę, tak jak radziłyście ( dzięki:)



dziękuję za pyknięcie fotki i za fajny fryz Panie Marcinie:)


Reakcja w domu - uuu, ale zaszalałaś....


Pomocy. Którą fryzurę wybrać?

Idę jutro do fryzjera, włosy odrosły,  boski fryz traci kształt i kolor. Ostatnie, udane  przygody z farbą i strzyżeniem opisałam TU.


I tak sobie siedzę, oglądam fryzury i kolory i nie wiem co zrobić. Stanowczo chciałabym skrócić i zaszaleć z kolorem.

Za pierwszym razem wybrałam kolor maksymalnie zbliżony do mojego, teraz chcę czegoś  więcej. Ale z drugiej strony boję się rudości, blondów , wiśni itp., mój kolor włosów zawsze mi się podobał, ciemny, spokojny brąz był ok. To może wybrać kolor gorzkiej czekolady?


Podobam się sobie w bobach z grzywką lub bez. Grzywki już nie mam kilka lat. Robić?


Wybrałam takie inspiracje. Która podoba wam się najbardziej?

nr 1



nr 2



nr 3



nr 4.



nr 5




Najbardzej podoba mi się cięcie nr 1 i nr 5. Ciekawe co doradzi mi Kasia z Milek DesigneA co radzicie wy??


, , , ,

Jak najlepiej aplikować podkład?

Podobno największą trudność sprawia kobietom dobór podkładu. Coś w tym jest. Tyle tu zagwozdek. Bo to i rodzaj cery , jej potrzeby i psikusy, kolor zmieniający się latem i inny zimą, niespodzianki w 'te dni', które trzeba ukryć i wiele innych zmiennych.


Generalnie Polki lubią podkłady kryjące i już. Często bawią mnie komentarze lub recenzje lekkich, rozświetlających podkładów typu : wszystko ok, ale nie kryje, no nie kryje i już.( jak ma kryć lekki rozświetlający podkład?)  Podkład, który służy koleżance lub większości recenzentek na portalu na W. też może stawać na naszej skórze okoniem.  Albo coś co w sklepie wydawało się cudem i odnalezionym podkładowym Gralem w domu traci na uroku i ląduje w czeluściach szuflady.


Co wtedy robić?



Pobawić się. Nie spisywać na straty tak od razu. Zrobić sobie peeling. Dobrze nawilżyć cerę. Nałożyć podkład  na bazę i bez bazy.
Rozgrzać go w dłoni, użyć gąbeczki, pędzla płaskiego, flat topa lub beautyblendera.



I o tym będzie dziś. O sposobach aplikacji podkładów.  Są   mistrzynie makijażu nakładające podkład dłońmi i dociskające go lekko do cery, są takie, które uważają, że  w ten sposób tylko rozmazuje się pigmenty po skórze, nakłada w jednym miejscu, a ściera w drugim. Ile osób tyle teorii.

By znaleźć ulubiony sposób aplikacji, dobrze dobrany do aktualnie używanego podkładu i efektu jaki chcemy osiągnąć, można zastosować się do poniższych reguł, lub próbować, aż trafimy na zestaw idealny:)



Jak aplikować podkład?


1. Kremy koloryzujące i BB kremy . Można nakładać je palcami, ale lepiej jest  oszczędnie dozując nakładać je klasyczną gąbką do podkładu.


2. Płynne, lekkie  podkłady dobrze nakłada się płaskim pędzlem do podkładu. Zacznij od nosa i rozcieraj w kierunku : na zewnątrz.



3. Gęstsze, kremowe lub w formie musu świetnie rozprowadza się płaskim pędzlem flat top.


4. Mocno kryjący podkład łatwo może zrobić maskę na twarzy. Dobrze  jest rozprowadzić go specjalną gąbką- słynnym Beautyblenderem i dozować krok po kroku, aż do uzyskania potrzebnego efektu.



Ja najchętniej korzystam z klasycznych gąbeczek wklepując podkład krok po kroku, jak podpatrzyłam to u genialnej Julity Jaskółki. Często też używam pędzli typu flat top.

I koniecznie pamiętajcie o czyszczeniu pędzli i wymianie, praniu gąbeczek :) Tu moja maszyna do suszenia pędzli  KLIK  :)





Jakie są wasze ulubione sposoby?


fot. pędzle Maestro, Beautyblender  ( http://beautyblender.net.pl), gąbka Essence, gąbeczki no name
,

Niezmierzone głębie lub kolorowa śnieżyca

Nie pokazuję zbyt często lakierów do paznokci. Są dziewczyny,  które robią to lepiej, mają boskie paznokcie i każdy może sobie obejrzeć wykonane na nich gustowne swatche. Ale tym razem nie mogę się powstrzymać. Dwa nowe lakiery Eveline Mini Max skradły moje serce.



 Czemu? Bo są niesamowite. Trudno je określić. Niby jest w nich glitter, ale i perła. Drobinki są tak delikatne i tak gęsto upakowane, że tworzą prawie trójwymiarowy efekt głębi na paznokciu. Trochę jak kolorowa śnieżna zamieć w szklanej kuli. A wszystko to w pastelowym odcieniu.  Śliczne.

Dwa kolory:  koralowy róż  nr 407 i  jagodowa śmietanka nr 411.



Już pierwsza warstwa jest ok, kryje ładnie, daje ten niesamowity , piaskowy efekt, jak piasek zalany żelem, jak kosmos widziany przez teleskop, to najlepsze porównania jakie przyszły mi na myśl.




Są małe, co lubię w lakierach, są tanie , co też jest dobre. Dobrze wyglądają nawet na krótkich paznokciach. Już jedna warstwa jest ok, ładnie kryje. Lakier szybko schnie.


 Koniecznie na nie zerknijcie i dajcie znać czy wam też się spodobały:)

cena ok 5 zł
, , ,

Wiosenne porządki dla leniwych:)

Co za piękny, słoneczny dzień. Czyżby to nadchodziła wiosna? Tak nagle, w połowie marca?:)

Wszystko lśni w słońcu ( no może po za moimi oknami, koniecznie muszę je umyć przed świętami), aż chce się pucować, szorować, sprzątać, albo usiąść cichutko w kąciku z kawką i poczekać aż chęć na sprzątanie minie. Do wyboru, w zależności od upodobań.

Można też zrobić coś pośredniego i  wyszorować peelingiem ( tak naprawdę to delikatnie wymasować) jakąś część ciała. Wczoraj pierwszy raz używałam czyścika z Lush Angels on bare skin. Jest bardzo dziwny w dotyku, mocno, ziołowo pachnie, ale efekt przechodzi najdziksze oczekiwania. Zmiata z twarzy wszystko, cera jest gładziutka i promienna.



Dziś rano natomiast użyłam peelingu do ust. O tym z Lusha już pisałam, znajdziecie go TU. Pora na nasz rodzimy peeling Pat & Rub Peeling do ust pomaraczowy. Wesoło żółty, pachnie pysznie cytrusami, ma dość duże kryształki cukru i jest bardziej oleisty od tego z Lusha. Wychodzi mu to na dobre, łatwiej się go używa, pięknie złuszcza i nawilża, odżywia usta. Jest w 100 % naturalny,to kompozycja zdrowego cukru z brzozy ( ksylitol) oraz ma w sobie  masło pomarańczowe i olej anatto. Nawet zapach jest naturalny, pochodzi od olejku pomarańczowego.

Odrobinę nakładamy na usta, masujemy i oblizujemy. Gotowe.


Słodki buziak dla was:)



Znacie moją skłonność do szminek, to ważne by wargi były gładkie, szminki nie wyglądają zbyt dobrze na suchych skórkach. Dobry balsam i peeling do ust załatwiają sprawę, nie wolno też zapominać o piciu wody.


Na koniec przypominajka. Trwa jeszcze konkurs Yves Rocher


i rozdanie , gdzie do zgarnięcia jest super masło do ciała, kawowe ujędrnienie idealne na wiosnę.

Zapraszam:)

cena ok 41 zł www.patandrub.pl


Byle do wiosny, prawda?


Makijażowe sztuczki piękności. Różem w róż

Chyba mam coroczną, tradycyjną chandrę przedwiosenną. Sprawę pogarsza fakt, że zamiast początków wiosny nadal mamy tą wstrętną  zimę. Jeśli śnieg się utrzyma do końca marca ,to będę miała pierwsze w życiu zimowe urodziny, a zaraz potem Wielkanoc. Koniec świata jak mawiał Popiołek


W ramach chandry zgubiłam gdzieś wenę, nie mam siły pisać, pstrykać fot. Pomysły lądują w moim różowym kalendarzu, zamiast trafiać prosto do was. Ale dziś coś drgnęło. Malowałam się przed wyjściem i nakładając róż przypomniałam sobie pewną makijażową sztuczkę.

I oto ona


Jak utrwalić i pogłębić kolor różu na policzku oraz nadać mu delikatnego, mokrego połysku ( ang. dewy)?

Dodać razem róż w kremie i róż w kamieniu







Na umalowany podkładem policzek nanieś tam gdzie zwykle róż w kremie, delikatnie rozetrzyj. Na róż w kremie oszczędnie, pędzlem nałóż róż prasowany. Starannie go rozprowadz. I gotowe.

Pomyślcie ile nowych kolorów możecie uzyskać. I o ile dłużej utrzymuje się on na buzi, a do tego zyskuje głębię i wilgotny połysk zdrowej, młodej  cery.:)

Sztuczka zatwierdzona przez piękność dnia:)


          
fot sztyft Sephora  z kolekcji Pastel Pop KLIK  i Sheer Dimentions Mary Kay kolor lace KLIK

Oddam w dobre ręce. Wiosenne rozdanie:)

Kochane, wiosna za pasem, pora zrobić porządek z pozimowymi boczkami, oponkami i innymi problemami. Ja kupiłam już karnet na basen i nie mogę się doczekać aż wsiądę na rower. Co do diety z tym bywa u mnie bardzo ciężko, ale i tu zaliczam punkty bo zrezygnowałam z ukochanego napoju - coli ( mój jedyny nałóg), staram się odstawić słodycze. Masuję, smaruję, ujędrniam.

I w tym klimacie będzie to rozdanie. Chciałabym zebrać wasze sposoby na piękną wiosenną sylwetkę, skórę i całą resztę. Na wiosenną odnowę.





Idealnie do tego tematu pasuje nagroda -mocno pachnące kawą Ujędrniająco-antycellulitowe masło do ciała Organique

Ujędrniająco-antycellulitowe masło do ciała bogate w pozyskaną z kawy w kofeinę.  Ekstrakt z kawy przyspiesza przemianę materii, pobudza spalanie tłuszczów, wspomaga usuwanie toksyn, a także wyszczupla i ujędrnia skórę. Właściwości te uzupełnia stworzony na bazie alg kompleks  PEPHA®-CTIVE, który dostarcza komórkowym energii i witalności.  Witaminy E i C stanowią synergistycznie działającą parę przeciwutleniaczy, chroniącą komórki przed atakiem wolnych rodników. Odżywcze masło Shea uzupełnia niedobory lipidowe skóry czyniąc ją uelastycznioną i wygładzoną, a dodatek gliceryny zapewnia jej odpowiedni poziom nawilżenia. Aromatyczne kawowe masło polecane jest do każdego rodzaju skóry, zwłaszcza zmęczonej, potrzebującej ujędrnienia, oraz pozbawionej witalności i blasku. Doskonałe jako uzupełnienie terapii wyszczuplającej i antycellulitowej.

200 ml. - cena 59,90 zł




5 osób będzie mogło wypróbować to cudeńko i dodać do swojej wiosennej odnowy.




Jak dostać to kawowe masełko ? Banalnie łatwo.


1.Wystarczy być obserwatorem bloga

2. Zgłosić się w komentarzu z linkiem do swojego bloga i podać swój sposób na wiosenną odnowę.

3.Zgodzić się na napisanie recenzji tego kosmetyku, oraz na to bym mogła ją opublikować na swojej stronie ( przy okazji podając link do waszego bloga:). Recenzja musi pojawić się na blogu  w rozsądnym terminie (termin do uzgodnienia, tyle czasu ile recenzentka będzie potrzebowała  do uzgodnienia indywidualnie)

4. Szczęśliwe, wybrane osoby, do których trafi kosmetyk , skrobną u siebie, że mają je od Piękności dnia i podadzą link do strony www.pieknoscdnia.pl

5. . Napisanie u siebie o tym rozdaniu  ( + 2 punkty)

 6. Można polubić facebooka Piękności dnia TU i Organique TU ( + 1 punkt)







Bardzo jestem ciekawa waszych sposobów na piękną sylwetkę i skórę na wiosnę:)

Kosmetyczny przegląd tygodnia. The best of:)

Wychylam nos z pod koca tylko po to by dać Wam coś do czytania. Śnieżny marzec to nie jest to co lubię najbardziej, ale jak już tak pada to robimy herbatę/kawę i czytamy sobie, co tam ta pięknośćdnia natworzyła ostatnio.:)

A działo się sporo.

Niedługo będziemy miały nową markę kosmetyków kolorowych w Polsce. Profesjonalne cuda od diego dalla palma. Ja mam już swoich faworytów.




Więcej informacji TU



Benefit ma dwie ciekawe nowości jedna z nich to sztyft do policzków typu 3 w 1. Zobaczcie jak fajnie wygląda na policzku KLIK







druga nowość to korektor w sztyfcie, który wygląda jak balsam do ust. Mi bardzo podpasował. KLIK









Oto mój najnowszy ulubieniec, puder Chanel. Mój nr 1 jeśli chodzi o pudry.  Zdecydowany ulubieniec jest TU




Kilka drogeryjnych perełek w mojej kosmetyczce KLIK



A tu dla odmiany pielęgnacja KLIK




Taki wyszedł mały kosmetyczny przegląd. O czym chcecie poczytać następnym razem?

Chciałabym, chciała....

Dziś będzie na luzie, wszak weekend jest od tego by  odpocząć, aura nie sprzyja ani spacerom, ani pstrykaniu fot na blogaska. Na biurku posprzątam kiedy indziej, a teraz oddam się słodkim marzeniom o tym co bym sobie kupiła gdy by tak spadła mi z nieba niespodziewana fortuna.

Moja wiosenna wishlista w obrazkach :



Aparacik, że ach




tenisówki na wiosnę



By patrzeć przez różowe okulary



Zanim dojrzeją truskawki, apetyczna torba  Carpisa cena 99,90 ( duży plus za długie rączki)



A wy coś sobie upatrzyłyście fajnego?
, , , , ,

Ulubieńcy z pielęgnacji. Szczęśliwa 7

Szukałam wczoraj wieczorem czegoś na blogu i uświadomiłam sobie, że dawno nie pokazywałam pielęgnacyjnych kosmetyków, a przecież używam ich codziennie. Walczę z czasem i niedoskonałościami mojej skóry jak większość z nas. Czemu piszę więc tyle o kolorówce? Pewnie dlatego, że zawsze wydawała mi się zabawniejsza, makijaż to czysta przyjemność, pielęgnacja zaś to już obowiązek i sprawa poważniejsza. A jak wy myślicie?




Oto 7 kosmetyków, które mi służą, których używam i do których wrócę gdy mi się skończą.

Balsam do ciała z pompką Lierac Hydra Body Lait. To już 2 opakowanie. Pokazywałam go już przy okazji różowej manii:)  Lekki, natychmiast się wchłania, koi i nawilża, wygładza. Nie mam bardzo suchej skóry, ale jednak potrzebuje pomocy zwłaszcza teraz po zimie i w tych zwykle suchych miejscach jak łydki czy przedramiona.Ładnie pachnie. Woda kokosowa nawilża i rewitalizuje, ekstrakty z liczi i malin odżywiają i chronią przed wolnymi rodnikami. Mleczko różane przyspiesza gojenie i regenerację, a masło shea odżywia skórę. Nie zawiera parafiny. cena: 69 zł



Odżywka w sprayu La Biostethique Soin express Instatnt care. Uwielbiam odżywki w sprayu, łatwo się używa, są świetne na syndrom włosów drugiego dnia, pomagają gdy elektryzuje mi się czupryna. Ta jest naturalna i nadaje się do wszystkich typów włosów. Odżywia włosy, zapewnia im miękkość, elastyczność i jedwabisty połysk.Zawiera wodę pomarańczową, glicerynę, tłoczony na zimno olejek z Pianki łąkowej (Limnanthes alba). Nie obciąża włosów, są błyszczące i dobrze się rozczesują.




Wszechstronny krem Everything Balm Trilogy . Zmiękcza, łagodzi, odżywia skórę twarzy i ciała. Zawiera olejki z drzewa marula i z dzikiej róży, oraz jojobę, oliwkę, awokado, miód i witaminę E, które głęboko odżywiają skórę. Krem zmiękczy skórę łokci i kolan, koi spierzchnięte wargi, odżywi dłonie i stopy. Smaruję nim skórki i paznokcie,pięty i wszystko to co wymaga ratunku. Jest gęsty trochę jak maść, zbity i mocno pachnie ziołami. Jest kosmetykiem naturalnym.
Do kupienia: http://www.organicum.pl


Organique Enzimatic Peeling & Herbal. Peeling  z enzymów z owoców papai i ananasa. z  kwasami owocowymi i  kaolinem. Zawiera też  ekstrakty ziołowe z krwawnika, prawoślazu i melisy, które łagodzą i zapobiegają podrażnieniom. Kompleks z ziaren jęczmienia wykazuje dużą skuteczność w walce z problemami skóry naczyniowej. Hamuje reakcje zapalne, redukuje zaczerwienienia. To szarawy , gęsty krem, który fajnie zachowuje się na skórze, lekko mrowi jakby się pienił, czujesz jak czyści pory:) Skóra jest po nim gładsza, jaśniejsza, matowa. Cena: 76 zł/




Bielenda Kolagenowe odmłodzenie Ujędrniający krem pod oczy. Ujędrnia,  nawilża i  wygładza zmarszczki oraz niweluje cienie pod oczami. zawiera olejek z awokado, masło kakaowe, kolagen, kwas hialuronowy, komórki macierzyste z drzewa arganowego, witaminę C . Nie zawiera parabenów  sztucznych barwników , oleju parafinowego i PEG. Dość lekki, szybko się wchłania, nawilża i lekko napina skórę, wygładza. Całkiem dobrze jak na krem za 12 zł.





Rouge & Figs balsam do ust Coco Rose. Mój ulubieniec  w tubeczce, zamiast ślicznej , ale niepraktycznej puszce . Jest w 100 % naturalny. Odżywia, nawilża usta, zawiera  roślinne olejki  i woski. Nadaje leciutki, różowy odcień rozświetlony delikatnie lśniącymi drobinkami . Kolor : różowy z błyszczącymi drobinkami.



Ostatni kosmetyk to świeżutka nowość, mam go równo jeden dzień i o jego długofalowym wpływie nic nie powiem, ale używałam go wczoraj wieczorem i dziś rana i jestem zakochana. Nowa Luksja Care Pro System Shower milk mleczko owsiane, to 1 z 4 nowych mleczek pod prysznic ( są jeszcze z olejkiem z sezamu, pestek dyni, masłem shea). Są to lejące się żelo-mleczka,  które delikatnie pachną, ładnie się pienią,  dobrze myją i bosko nawilżają skórę ciała. W założeniu są dla tych z nas, które zapominają lub nie mają czasu na balsam po kąpieli.  Fajny kosmetyk.





Wasi ulubieńcy pielęgnacyjni ostatnimi czasy to.......?

Kto napisze recenzję?

Wiem, że się już niecierpliwicie,  więc pora na ogłoszenie kto będzie miał przyjemność przetestować i opisać nowe pudry Sheer Dimentions Mary Kay.


Powędrują one do:

Fraise 26

 http://fraise26.blogspot.com/  -   kolory wybrane: Lace i Ribbon

 April's station

http://april-station.blogspot.com/ - kolory wybrane: Chiffon i Ribbon


Urban State of Mind

http://urbanstateofmind.blogspot.com/   kolory wybrane: Ribbon i Chiffon


Gratuluję i poproszę o kontakt mailowy.  :)


Już nie mogę się doczekać waszych recenzji. Ciekawe czy polubicie je tak jak ja:)


A wszystkich zapraszam w Dzień kobiet,  zajrzyjcie na www.pieknoscdnia.pl i zobaczcie co ślicznego będzie można wygrać by uczcić nasze święto:)
, , , , ,

7 niewidzialnych sprzymierzeńców urody.

Niewidzialni pomocnicy w służbie urody. Macie takich? Kosmetyki bezbarwne, ale nie bezużyteczne, a wręcz przeciwnie praktyczne i skuteczne.

Brak koloru bywa zaletą, bezbarwnym błyszczykiem umaluję usta nawet po ciemku bez ryzyka, że będę wyglądała jak szalony klaun. Mogę też nadać połysk wszystkim moim matowym szminkom z zachowaniem ich boskiego koloru.

Bezbarwny lakier na krótkich paznokciach czasami jest jedyną opcją, a ręce wyglądają ładniej,  odżywka do brwi, nabłyszcza je i dyscyplinuje, fixer utrzyma makijaż na miejscu, a transparentny puder zmatowi i utrwali. Olejek wysusza lakier gdy liczą się cenne, poranne lub przedrandkowe minuty:)


Oto kilka niewidzialnych strażników urody z mojej kosmetyczki.

1. My secret  Lash & brow repair. Odżywka do rzęs z witaminami A, E i prowitaminą B5 oraz keratyną. Przeczesują nią brwi, gdy nie chcę używać żelu lub wosku barwionego. Cena 10,49 zł


2. Coral Air repair  Gel look akrylowy rekonstruktor paznokci. Wnika w struktury paznokcia wypełniając wszystkie ubytki i wyrównując jego powierzchnie. Dzięki zawartym polimerom żel tworzy na płytce paznokcia  twardą i mocną warstwę ochronną  Mój bezbarwny, paznokciowy ulubieniec. Niesamowity połysk i twardość. Lubię nosić go solo lub pod lakier. Lakier na nim ciut może się ślizgać, ale druga warstwa nakłada się dobrze. Cena ok 10 zł


3.MAC  Fix+  mgiełka utrwalająca i odświeżająca makijaż. Na duże wyjścia mój obowiązkowy element makijażu. Bezalkoholowy płyn z dodatkiem ogórka, wyciągu z kamelii, kofeiną, panthenolem. Pozwala uniknąć pudrowego efektu na twarzy, zawsze używam jej gdy maluję się latem, bo pomaga makijażowi przetrwać upały. cena ok 100 ml 90 zł ,30 ml 42 zł

4. Sephora  Express drying oil. Ma za zadanie w 1 minutę wysuszyć umalowane paznokcie. Wysusza powiedzmy w 2 minuty, ale pięknie nabłyszcza paznokcie i nadaje umalowanym pazurom super gładkość . Wydajne cudo z zakraplaczem.


5.  My secret Fashion lip gloss nr 101 - bezbarwny. Jedne z moich ulubionych, tanich błyszczyków, teraz  w wersji bez koloru, sam czysty połysk. Wygodny aplikator, nie klei się,  gdy maluję nim po kolorowej szmince zawsze wycieram aplikator przed schowaniem do opakowania. Cena 11,90

6.Yves Rocher  Flowless Lip liner. Bezbarwna konturówka do ust. Szalenie praktyczna bo pasuje do wszystkich pomadek, utrzymuje szminkę w ryzach, by nie wypływała po za kontur ust. Łatwo się nią rysuje, sam sztyft ma lekko różowy odcień, ale jest bezbarwny. Zawiera olejek jojoba. Cena ok 30 zł (ale bywa w promocjach tańsza.)


7. Essence  all about matt fixing compact powder. Biały w opakowaniu, transparentny na skórze. Matuje, utrwala makijaż.  Mocno sprasowany, ale dobrze zmielony,. Nakładam go pędzlem. Cena 12,90.



Jakie macie ulubione bezbarwne kosmetyki?



, , , , , , , , , ,

Drogeryjne perełki w mojej kosmetyczce

Buszując po blogach zobaczyłam wiele postów o ulubieńcach z drogerii,  sama mam takich ulubionych produktów sporo i postanowiłam wam je pokazać.


 Moja kosmetyczka jest eklektyczna, w całkowitej zgodzie mieszkają w niej produkty tanie i drogie, drogeryjne perełki i perfumeryjne cacka. Po tylu latach używania kosmetyków, pisania o kosmetykach i kosmetycznego uzależnienie cena i marka przestała być dla mnie kryterium wyboru.


 Doskonałe kosmetyki i te mniej udane znajduję bowiem w obu kategoriach. Najważniejszym kryterium jest dla mnie to co ten konkretny produkt robi dla mnie, czy mi się podoba i czy spełnia moje oczekiwania.




To mała kosmetyczka ostatnio najczęściej używanych perełek. Jedne są nowościami inne mam od dawna i jest to już któreś z kolei opakowanie.  Wszystkie mi się podobają.


Podkład który zapracował sobie na uznanie i to nie tylko moje to Rimmel Wake me up. Idealny na przedwiosenne szare oblicze. Czuję się z nim ładniejsza:)  cena 39 zł  KLIK

Tusz do rzęs - całkowicie niespodziewana miłość to Misslyn XXL  Volume mascara Mam po nim super rzęsy i uwielbiam tą szczoteczkę. Kończy mi się, muszę kupić nowy. Więcej o nim pisałam TU
cena 33 zł

Pora na cienie. 3 ulubione Kobo Fashion eyeshadow miękki satynowy, w kolorze morza wiosną nr  212 turquoise, dwa nowe, wiosenne  odcienie Catrice  żółty 620 Inglorious Mustards i   szmaragdowy 650 Petrol Shop Boys. Miękkie, mocno napigmentowane, trwałe i w  dobrej cenie. Mam wiele kolorów cieni tych marek. Trzeci pewnie też macie, to hit zeszłego roku L'Oreal Color  Infaillible nr 005 Purple Obsession, kremowy, delikatny, wydajny, intensywny fiolet.

Kobo cena ok 18 zł
Catrice  cena 11,99

Kredkowa nowość w niesamowitym kolorze  Rimmel Scandaleyes Waterproof Kohl Kajal nr 014 Bright Blue. Jej intensywnie chabrowy kolor na dolnej powiece robi cały makijaż przy moich brązowych tęczówkach. Miękka, ale nie maziajowata, napigmentowana i trwała, tak fajna ,że chcę jeszcze sprawdzić inne kolory.
cena 18 zł

Brwi na szybko, brwi instant czyli nowość Catrice Eyebrow Filler  Perfecting & Shaping Gel. Po przeczesaniu mam uporządkowane, lśniące i zagęszczone optycznie brewki. Idealny gdy się śpieszę, obowiązkowy składnik porannego 5 minutowego makijażu.
cena:14,99


Usta, czyli Revlon i jego tłuściutkie kredki  Just Bitten Kissable Balm stein. Moje dwa kolory  nr 020 i 045  kolor, połysk, nawilżenie i trwałość .KLIK

Szminki Rimel Lasting Finish  by Kate nr 10 i 103. Kremowe, napigmentowane, delikatne i trwałe , boskie kolory, myślę, że macie ich sporo:)

Nowość matowa i kremowa Essence Stay Matte lip cream  nr 02 Smooth Berry . Bardzo trwały, matowy, intensywny  kolor i zapach jak budyń waniliowy. Łatwa aplikacja, coś jak szminka w kremie, albo szminkowy błyszczyk. Kolejny udany kosmetyk z serii Stay. cena 8,99zł

Eveline  Art Scenic  Korektor 2 w 1  kryjąco - rozswietlający, pisałam o nim kilka razy. Mój ulubiony kosmetyk tej marki. Zawsze mam jeden.  Więcej o nim KLIK


Swatche. Dopiero patrząc na nie razem widzę jakie to wiosenne odcienie:)





To pełna kosmetyczka nr 1, zobaczymy kto przybędzie, a kto ubędzie z niej za miesiąc. Jakie są wasze hity z drogerii?