Copyrights @ Journal 2014 - Designed By Templateism - SEO Plugin by MyBloggerLab

Blog day 2012. Wpisujcie swoje blogi :)

Dzisiaj nasze święto Blog day 2012.

Wszystkiego najlepszego kochani.

Z okazji naszego dnia zapraszam wszystkich do pokazania swoich blogów , podajcie linki w komentarzach, może odkryjemy wspólnie nowe/stare , blogowe perełki


I po prostu miłego blogowania:)

Nowi goście .....w mojej łazience

Czy zdarza wam się  tak czasami, że rano wyskrobujecie w pośpiechu resztki kremu z dna słoiczka, obiecując sobie, że wieczorem postawicie w łazience nowy krem?

A potem, po dniu pełnym spraw i obowiązków, zmęczone, późno w nocy, znowu gmeracie w prawie pustym słoiczku, by nałożyć chociaż trochę kremu przed snem, myśląc, że pora otworzyć/kupić/wyjąć nowy?

Ja tak miałam wczoraj.

Około północy jeszcze krzątałam się po domu, powoli szykując się do snu. Kiedy po raz kolejny odkręciłam pusty już krem pod oczy La mer ( doskonale się spisywał) wzięłam się w karby i pomaszerowałam do mojej pełnej szafki, by z kolejki oczekujących muszęmieciów wybrać następny.

Po kwadransie  miałam w łazience nowy zestaw kremów i olejek do ciała :

- krem pod oczy nowość  Givenchy - krem  Smile'n' Repair Wrinke expert. Dzięki połączonej akcji bioflawonoidów pozyskanych z liści miłorzębu, aktywujących mikrocyrkulację, i ekstraktu z wiesiołka, który zapobiega pękaniu naczyń krwionośnych walczy ze zmarszczkami, opuchlizną i cieniami pod oczami. 
Ładnie pachnie, ma zwartą, satynową i konsystencję, nie jest tłusty, natychmiast wygładza skórę, bardzo dobry pod makijaż. Resztę o nim opowiem gdy poznamy się bliżej.

cena 270 zł



-krem na dzień  Naturelle d' Argan Source Defense day crem. Nawilżający krem wzmacniający ochronę skóry. Idealny pod makijaż. Zawiera cały szereg dobroczynnych olejków: arganowy, macadamia, oliwa, masło shea i wodę z rumianku. Nie zawiera silikonu, parabenów i paraffinum liquidum


cena ok 90 zł



 
-krem na noc  Algenist Overnight Restorative Cream. Krem na noc z kwasem alguronowym. Jego dzienny odpowiednik właśnie mi się skończył, a spisywał się doskonale. Zawiera kwas alguronowy, masło shea, witaminy C i E, peptydy i wyciąg z rośliny
Crithmum Maritimum. To krem bez parabenów, pochodnych ropy natfowej i nie jest testowany na zwierzętach. Niesamowity produkt. Ma bogatą konsystencję, nie jest tłudty, natychmiast się wchłania, ale pozostawia delikatny film na twarzy. Skóra odżywa, jest zregenerowana, rano budzi się mięciutka i gładsza. Fantastyczny.

do kupienia w Sephorze

-krem do działań specjalnych   Pores no more Dr Brandt T-zone pore tightener . Krem na niegrzeczną strefę T. Ma matujące właściwości, zmniejsza widoczność porów, wygładza skórę. To zielonkawy żel, lekki i nieklejący. Daje uczucie nawilżenia i świeżości. Lekko ściąga skórę. Czy matuje i radzi sobie z porami dam znać za jakiś czas. Przyjemny w aplikacji, pachnie miętowo, zbiera dobre recenzje w internecie.






do kupienia w Sephorze


- Suchy olejek do ciała
w sprayu Ahava. O nim przeczytacie tu












Flakonik z zapachem Boss Nuit Pour Femme jaki widzicie na zdjęciu możecie wygrać w KONKURSIE TU  :) 
 

Zapraszam:)




A CO STOI W WASZYCH ŁAZIENKACH OSTATNIO?

Naklejki z sephory, czyli i ty możesz mieć super paznokcie

Przyznam,że gryzie mnie demon zazdrości. Gdy przeglądam wasze posty, w których pokazujecie cudownie piękne paznokcie, kształtne, długie, mocne , a do tego często pięknie zdobione,to aż mi żal.

Moje pazury są zwykle krótkie, mają marny kształt, często się łamią, a lakier trzyma się na nich krótko.

I co tu czynić? Miałam już w życiu tipsy, żel, akryl, manicure hybrydowy . Wsio na nic, paznokcie jak brzydkie były tak brzydkie są, chwilowe upiększenia podkreślały tylko ich ogólną mizerię.

A tu sobie patrzę mam naklejki z Sephory Nail Patch. ładne takie, błyszczące ( trudno się takim oprzeć). No to spróbowałam. I to był dobry pomysł.

Po pierwsze koniecznie przeczytajcie instrukcję. Naprawdę banalnie proste się to staje po przestudiowaniu obrazków.



Dobieramy rozmiar i jedziemy. Naklejki naklejają się łatwo, można odkleić i poprawić bez problemu.
Odpowiednią długość robi się bez problemu i bez nożyczek, tylko zaginając naklejkę i obcinając nadmiar o brzeg paznokcia ( łatwiej będzie tym z dłuższymi i twardymi pazurkami)

Efekt jak z salonu ( prawie bo jestem manualnie lebiegowata). Naklejki trzymają się długo, zmywa się je zmywaczem do paznokci. Trzeba wacik chwilkę przytrzymać by wszystko ładnie zeszło.

Chcę więcej, takie w kropeczki i paseczki, a na jesień może w kratkę

Bardzo fajna zabawa, znacie te naklejki?

:)
Polecam

Do kupienia w Sephorze
,

Tag 10 pytań

Dawno nie było taga, to będzie ponieważ  urocza, zabawna i utalentowana znawczyni magicznego świata zapachów, czyli słynna Sabbath z http://sabbathofsenses.blogspot.com była tak miła i przekazała mi taga 10 pytań.


Zasady zabawy są proste.

Odpowiadasz na dziesięć pytań zadane przez poprzednią uczestniczkę łańcuszka, wymyślasz własne dziesięć pytań i zadajesz je kolejnym dziesięciu blogerkom lub bloggerom




A o co zapytała mnie Sabbath?


1. Od czego pochodzi Twój sieciowy nick?
Tu muszę się przyznać do wpadki. Kiedy ponad trzy lata temu zakładałam bloga, wolne jeszcze były wszystkie urodowe nazwy jakie tylko przyszły mi do głowy. Ale jakoś mi nie odpowiadały,  Piękność dnia to wynik zamieszania w mojej głowie. Miało być coś związanego z opowiadaniem amerykańskiego  pisarza F. Scotta Fitzgeralda pod tytułem Piękność południa, ale tak jakoś do tego dołączył tytuł filmu Piękność dnia i tak już zostało. Czyli zamieszanie:)

2. Dlaczego piszesz bloga?
Bo jestem nałogową kosmetoholiczką i gadułą razem z tego wychodzi blogerka urodowa:) A o dokładnych przyczynach piszę w moim pierwszym poście TU:) 

3. Gdybyś miała/miał określić się jednym słowem - jakie by ono było?
 Uuuuu, trudne. Może niecierpliwa?

4. Czy masz utwór muzyczny, z którym czujesz się szczególnie związana/związany? Jeśli tak, to jaki?
Jasne. Oczywiście ukochany Sting i piosenka Every little thing she does is magic, ktoś mi to zawsze śpiewał, że to niby o mnie. Ach co to za romantyczne czasy:


Every little thing she does is magic
Everything she do just turns me on
Even though my life before was tragic
Now I know my love for her goes on


5. Jaką płytę kupiłaś/kupiłeś jako ostatnią? Odpowiedź CD się nie liczy. :)
Ostatnią płytę Norah Jones

6. Jakie zapachy dnia codziennego lubisz najbardziej?
Kawa rano, mydło , nowa książka, czyste dziecko, dojrzały pomidor, fuksje, jesienne liście, mokry ogródek. Dużo tego by było. Ja bardzo zapachowa jestem.

7. Jaka gra pożarła Ci w życiu najwięcej czasu? Liczą się zarówno gry w świecie realnym, jak i komputerowe.
Grałam w życiu tylko w 1 grę komputerową. Grę nad gry. To Diablo. Uwielbiam. Zwykle gram czarodziejką. Całą rodziną gramy w planszówkę Osadników. A w młodości robiłam prywatki z grą w Chinczyka i winem:)

8. Jesteś skowronkiem, czy sową?
Skowronkiem, ale nauczyłam się być sową.

9. Którą nogą wstajesz z łóżka? :)
Obiema na raz, budzik dzwoni, zrywam się, siadam i siup wyskakuję natychmiast z łóżka.

10. Na jakie pytanie chciałabyś odpowiedzieć, ale go tu nie ma? Możesz tylko podać, ale możesz też odpowiedzieć, oczywiście. :)

 Jestem gadułą odpowiadam na pytania zanim mi je się zada:)






Mój zestaw pytań:


1. Co lubisz jeść na śniadanie?

2. Do jakiej książki najczęściej wracasz?

3. Podaj swój ulubiony kosmetyk.

4. Gdzie lubisz się spotykać z przyjaciółmi?

5.Co cię męczy w blogowaniu?

6. Jaki jest Twój popisowy przepis? Proszę podać:)

7. Na jaki kolor masz ochotę pomalować ściany w domu?

8. Twoja największa  zaleta i najbardziej zwalczana wada?

9. Jaki masz teraz kolor lakieru na paznokciach?

10. Ulubione strony w internecie, podaj 3 najczęściej odwiedzane


Do taga wywołuję :

Srokę, Urbi, Pannę Joannę, ObsessionLawendowy dom, Miss Ferreira, Atqa, Sleeping_beauty, Greatdee, Belleoleum


Ach jak przyjemnie...

Słodkie, urlopowe lenistwo już za mną. Pogoda była w tym roku więcej niż łaskawa. Piękne, słoneczne dni pozwoliły nam cieszyć się każdą godziną pobytu w tym zagubionym wśród pól i  lasów miejscu.



Padało tylko 2 razy, chyba wyłącznie dla kontrastu. Upał tak dokuczliwy w mieście, zupełnie inaczej znosi się siedząc po szyję w jeziorze, albo opalając się na pomoście i tylko co jakiś czas zanurzając stopy w chłodną wodę.

W lesie co krok to grzyb, zbieraliśmy całe tabuny kurek, tak pysznych potem w omlecie z wiejskich jajek.
Niestety jagód już prawie nie było. Moje ulubione floksy pachniały obłędnie miodem, zupełnie tak samo jak w ogródku babci.



Siedząc godzinami na tarasie i trzymając nogi na balustradzie ( tak lubię najbardziej) przeczytałam cały stos książek, które przezornie zabrałam ze sobą. Postawiłam na lekką i przyjemną babską literaturę.
Jeśli macie ochotę je poczytać to oto one KLIK. A to jest to co widzę z tarasu



Dużo spacerowaliśmy, raz udało nam się zmylić drogę, ale w końcu znaleźliśmy szlak do domu. Dowlokłam się naprawdę na ostatnich nogach pogryzana przez komary. Jak cudownie było wreszcie usiąść i napić się zimnej coli:) Naprawdę nie wiem jak nam się to udało zgubić się na tak znanym nam szlaku.

Wyrwaliśmy się też nad morze na jeden dzień. Co prawda fal nie było, ja zgubiłam telefon, ale i tak było świetnie. Wymoczyliśmy się w morzu, wyleżeliśmy na plaży, a wszystkie te przyjemności  zakończyliśmy boskim jedzonkiem i obowiązkowym gofrem z bitą śmietaną.



A wy co porabiacie na wakacjach/urlopach?


Post wyszedł mało kosmetyczny, więc na koniec zapraszam na www.pieknosc-dnia.com.pl  czeka tam parę nowości:)

A już lada dzień kolejna odsłona oddam kosmetyk w dobre ręce. Chcecie?